poniedziałek, 9 października 2017

Bronisław Piłsudski: W cieniu wielkiego brata

„W cieniu wielkiego brata”… Brzmi znajomo, prawda? Nie o Big Brothera jednak chodzi, lecz o Marszałka Józefa Piłsudskiego, który – oto pole do rozważań – całkowicie przysłonił postać swego starszego brata Bronisława. Ten wybitny etnograf (choć samouk) o wiele lepiej kojarzony jest w Stanach Zjednoczonych, Rosji, a nawet w Japonii. Wydawane są jego prace badawcze w języku angielskim i rosyjskim, a Japończycy pomogli zrekonstruować zapisane przez niego na szklanych wałkach pieśni, baśnie i obrzędy Ajnów. W Polsce mało kto o nim słyszał. Kim zatem był ten ciągle w cieniu pozostający brat Marszałka?

Bronisław drugi z lewej i Józef-Piłsudscy,1885.Kółko samokształceniowe Spójnia w
gimnazjum wileńskim

                                 Patriotyczne wychowanie


Urodzony 2 listopada 1866 roku w majątku szlacheckim w Zułowie na Litwie, był Bronisław najstarszy z braci: Józefa, Adama, Jana i Kazimierza. W domowym wychowaniu, pilnie acz dyskretnie kształtowanym przez matkę – pisze biograf Bronisława Piłsudskiego Antoni Kuczyński – było  wiele z prawdziwej patriotycznej lekcji. Wiemy bowiem, że to dzięki troskliwej opiece rodziców, a przede wszystkim matki, zapoznawano dzieci z zakazaną wówczas literatura polską, a guwernantka uczyła też języka francuskiego i niemieckiego. Zawsze w trakcie nauki obecne były ulubione wiersze matki, autorstwa Zygmunta Krasińskiego, Adama Mickiewicza czy Juliusza Słowackiego. Tak więc mijało dzieciństwo Bronisia, jak go nazywano w domu. Z całą pewnością było ono szczęśliwe z wszczepionym weń uczuciem zasad moralnych, patriotyzmu, czyli inaczej rzec można umiłowania rzeczy ojczystych.
Po pożarze dworu rodzina przeniosła się do Wilna, gdzie we wrześniu 1877 roku rozpoczął wraz z Józefem naukę w gimnazjum. Nauka odbywała się w języku rosyjskim, a za mówienie po polsku groziła uczniom kara. Ponadto podczas świąt zmuszano uczniów, by chodzili na nabożeństwa do cerkwi modlić się za cara.
To rodziło naturalny bunt – chłopcy zorganizowali kółko samokształceniowe ”Spójnia”, którego duszą był Bronisław mający szerokie kontakty wśród młodzieży wileńskiej. Podczas jednego z zebrań, które po latach wielu opisał poznanemu na zesłaniu pisarzowi i etnografowi Wacławowi Sieroszewskiemu, doszło do burzliwej dyskusji, w rezultacie której zdecydowano, że zadaniem litewskich Polaków jest podtrzymanie polskości, bez ucisku innych narodowości i opieka nad słabszymi. Owa opiekuńczość w stosunku do słabszych narodowości ujawniła się szczególnie podczas wieloletniego zesłania na Sachalinie i w innych rejonach Dalekiego Wschodu. Tam bowiem stał się on orędownikiem spraw tubylczej kultury.

                         Los zesłańca – kolonia karna i dobre relacje z tubylcami



Ajnowie z wyspy Sachalin, zdjęcie wykonane przez Bronisława Piłsudskiego

Najwybitniejszy znawca dzieła Bronisława i wydawca jego ”Dzieł zebranych” – orientalista prof. Alfred Majewicz opowiadał w okolicznościowej audycji radiowej, jak to  Bronisław Piłsudski został skazany za rzekomy udział w organizacji zamachu na cara Aleksandra III  na karę śmierci, potem jednak wyrok zamieniono na 15 lat katorgi na Sachalinie.
Tam nie tylko ciężko pracował w kolonii karnej, ale widząc jak Rosjanie traktują ludność tubylczą, zakładał dla niej szkoły, nauczał uprawy roli, popularyzował zasady higieny i przyjaznego współżycia. Postrzegał ich jako ludzi znajdujących się w podobnej jak on sytuacji – pozbawionych wolności, kultury, skazanych na powolną zagładę. Piłsudski uczył Ajnów, jak sadzić kartofle, solić ryby, których połowu im zabraniano, a nawet leczył ich, choć lekarzem nie był.

                                    Praca etnografa


Po dziesięciu latach zesłania reszta wyroku została zamieniona na nakaz osiedlenia się bez prawa opuszczania rosyjskiego Dalekiego Wschodu. Trzy lata później otrzymał od cesarskiej akademii nauk propozycję udania się na badania kultury Ajnów, Gilaków (Niwchów), Oroków i Mangunów na Sachalinie. W tym samym roku osiedlił się – już jako wolny człowiek – w wiosce Ai, gdzie ożenił się z Shinhinchou, krewną wodza, która urodziła mu syna o imieniu Sukezo i córkę Kyou. Stał się niemalże jednym z nich, toteż zyskał ich zaufanie do tego stopnia, że mógł badać i utrwalać ich kulturę i religię niejako ”od środka”. Na zamówienie cara – cóż za paradoks – dokonał nawet spisu powszechnego Ajnów. Do dziś jest to jedyne takie skończone kompendium wiedzy o kulturze ludów Sachalina.
Ajnowie, dyskryminowani przez Japończyków i Rosjan, są obecnie ludem niemal całkowicie wymarłym, a ich język jest językiem martwym. 

Bronisław Piłsudski utrwalił na szklanych kliszach oryginalne nagrania zawierające zapis ich kultury: bajek, pieśni, obrzędów. Przekazane przez ich autora, są obecnie własnością Zakładu Antropologii UJ. Jest to pierwsza w historii tak obszerna prezentacja unikalnych na skalę światową zdjęć tej wymierającej kultury, która pomimo historycznych zawirowań, nierozerwalnie połączyła przeszłość z teraźniejszością. Jego nieocenioną zasługą jest także stworzenie słowników, w których przetłumaczył ponad 10 tys. słów z języka ainu, 6 tys. z języka gilackiego oraz 2 tys. z języka orockiego i języka Mangunów.

Ucieczka z Sachalina i zagadkowa śmierć


Bronisław Piłsudski opuścił Sachalin w 1906 roku, ale nie udało mu się zabrać ze sobą rodziny. Kiedy wybuchła wojna rosyjsko-japońska w 1906 roku, znalazł się w Japonii, gdzie zaprzyjaźnił się z pisarzem i poetą Shimeiem Futabateiem. Efektem tej znajomości było zawiązanie Towarzystwa Japońsko-Polskiego i pierwszej wymiany kulturalnej pomiędzy oboma krajami.


Bronisław podczas pobytu w Japonii

W filmie dokumentalnym ”Orzeł i Chryzantema. Ostatni z rodu” w reż. Jacka Wana śladami słynnego dziadka udaje się jego wnuk – Kazuyasu Kimura, którego Bronisław nigdy nie zobaczył. Z jego opowieści wyłania się nie tylko portret rodziny, która osiadła ostatecznie w Japonii i musiała ukrywać swoje europejskie korzenie (syn Piłsudskiego miał jego rysy i zawsze był postrzegany jako obcy). Okazuje się też, że Bronisław pozostawił po sobie wiele śladów i wspomnień, z których wyłania się człowiek niezwykle ciepły i przyjacielski, łatwo nawiązujący kontakty, co w kulturze japońskiej nie jest takie proste.
Do Europy przybył przez Stany Zjednoczone i zamieszkał najpierw w Krakowie, a następnie z Zakopanem, gdzie prowadził badania etnograficzne kultury podhalańskiej. Powrócił też do swojej młodzieńczej miłości – Marii z Baniewiczów Żarnowskiej. Ale i ten związek nie przetrwał, Maria bowiem zachorowała nieuleczalnie.


Maria z Baniewiczów Żarnowska wraz z Bronisławem Piłsudskim, 1910

Bronisław Piłsudski był niezaradny w świecie zachodnim – twierdził prof. Majewicz. Jeśli nawet miał jakieś dobra, to je rozdawał – tego nauczył się na Sachalinie. Nie umiał też odnaleźć się w tym świecie. Nie miał formalnego wykształcenia, żeby kontynuować karierę uniwersytecką. Zapraszano go jedynie z wykładami. Katorga zmieniła go w sposób nieodwracalny.
Dramatyczne i jednocześnie barwne życie Bronisława Piłsudskiego zakończyła śmierć w niejasnych okolicznościach. Po wybuchu I wojny światowej wyjechał do Szwajcarii, włączając się w nurt działalności niepodległościowej. Pod koniec 1917 wyjechał do Paryża, gdzie w 1918 utonął w Sekwanie. Podejrzewa się, że była to śmierć samobójcza, związana z depresją, zdiagnozowaną przez dr Józefa Babińskiego. Prof. Majewicz twierdzi jednak, że Bronisław cierpiał na rzadką chorobę – narkolepsję, polegającą na tym, że zasypiał nagle w różnych sytuacjach, co mogło stać się prawdziwą przyczyną jego utonięcia.
Przyznacie, że taki życiorys to gotowy scenariusz na film: zesłanie, egzotyka, romantyczna miłość, ucieczka, tułaczka…


"Orzeł i Chryzantema (Ostatni z rodu)"w reż. Jacka Wana

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jubileuszowa Gala Muzyki Poważnej Fryderyk 2024

Od baroku po współczesność, od muzyki kameralnej po symfoniczną i koncertującą, od klasyki muzyki poważnej po lżejsze brzmienia z Ameryki Po...

Popularne posty