wtorek, 10 października 2017

Teatr Provisorium: „Bracia Karamazow” /recenzja spektaklu/

Spektakl "Bracia Karamazow" w reżyserii Janusza Opryńskiego i w wykonaniu Teatru Provisorium mówi o (nie)mocy człowieka wobec fundamentalnych pytań, nie przestając ich wszakże zadawać.

plakat przedstawienia Braci Karamazow

Bracia Karamazow - opowieść o zbrodni i cierpieniu

"Bracia Karamazow” są ostatnią powieścią Fiodora Dostojewskiego, której genialny rosyjski pisarz poświęcił ostatnie dwa lata swojego życia (1878 – 1880). Przedstawia historię ojcobójstwa, penetrując jednocześnie mroczne zakamarki ludzkiej duszy. Wymowa powieści jest pochodną filozofii Nikołaja Fiodorowa, który twierdził, że zbawienie na ziemi może nastąpić wówczas, kiedy synowie odkupią grzechy swoich ojców. Jednakże opisane przez Dostojewskiego ojcobójstwo jest przeciwieństwem tej koncepcji. Synowie bowiem popełniają zbrodnię i zaprzepaszczają tym samym nadzieję. Tej jednak Dostojewski nas mimo wszystko nie pozbawia. Doskonale zna ludzką duszę i nie ma złudzeń co do tego, że synowie niosą piętno ojcowskiego grzechu jak Kain. Tylko jeden z nich – Alosza, rodzaj Bożego szaleńca, jurodiwy – może to uczynić, ponieważ jest niewinny. Odnaleźć tu można analogię do Chrystusa, który – sam jeden – zbawia świat. Powieść kończy mowa Aloszy przy kamieniu, pod którym miał zostać pogrzebany kolejny niewinny – chłopiec Iliuszeczka. Prosi zgromadzone wokół dzieci, aby – niezależnie od tego, co je w życiu spotka – pamiętały o dobrych sprawach i choćby to było tylko jedno takie zdarzenie – budowały na nim.
„Jak dobre jest życie, gdy się robi coś dobrego i sprawiedliwego!” – brzmi przesłanie Aloszy. A kiedy jeden z chłopców – dotąd niedowiarek – pyta, czy to prawda, że wszyscy zmartwychwstaniemy i zobaczymy się znowu, Alosza powiada: „Na pewno zmartwychwstaniemy, na pewno się zobaczymy i wesoło, radośnie opowiemy sobie nawzajem, co było”.
Dostojewski nie pozostawia swoich czytelników bez nadziei, pokazując, że mimo ciążących na bohaterach zbrodniach, zostaną oni zbawieni, a kamień grzechu i cierpienia – odrzucony.

Bracia Karamazow - teatr pytań

Janusz Opryński nie jest jedynym, który uznał, że „Bracia Karamazow” Fiodora Dostojewskiego niosą ważne treści i pytania dla człowieka współczesnego. Pamiętamy znakomite przedstawienia Andrzeja Wajdy w Teatrze Starym w Krakowie: „Zbrodnię i karę”, „Biesy”, „Idiotę”. W pamięci pozostaje wybitna rola Andrzeja Nardellego jako Aloszy w Teatrze Telewizji…   Ale i obecnie sięgają po Dostojewskiego twórcy teatralni. „Braci Karamazow” wystawił obecnie także Teatr Polski w Warszawie, w adaptacji i reżyserii Jarosława Gajewskiego. Wszystko to dowodzi, że Dostojewski się nie zdezaktualizował i nie trąci myszką.

Bracia Karamazow w reż. Janusza Opryńskiego, Teatr Provisorium

Przedstawienie „Braci Karamazow”, które mieliśmy okazję zobaczyć podczas tegorocznego „Dialogu”, robiło duże wrażenie zarówno ze względu na stawiane w nim fundamentalne pytania, jak również pociągało swoją urodą inscenizacyjną. Reżyser Janusz Opryński przemawiał ponadto współczesnym językiem nowego tłumaczenia, pióra filozofa Cezarego Wodzińskiego, autora m.in. „Świętego idioty” oraz „Trans, Dostojewski, czyli o filozofowaniu siekierą”. Wpływ tłumacza na interpretację tekstu wynika również z faktu, że reżyser czytał Dostojewskiego przez pryzmat esejów Wodzińskiego,  a ponadto uczestniczył wraz z aktorami w jego wykładach. O ile Wajda nazwał swoje inscenizacje Dostojewskiego „teatrem sumienia”, o tyle spektakl Janusza Opryńskiego nazwałabym „teatrem pytań”. Czy Bóg istnieje? Dlaczego w świecie jest tyle zła i cierpienia? Dlaczego ludzie się ranią, mimo że kochają?

Podczas spotkania z publicznością w Klubie Lewitacja wokół tematu (nie)mocy, reżyser stwierdził, że moc człowieka wyraża się w zadawaniu pytań, na które nie ma odpowiedzi.

Adam Woronowicz jako Fiodor Karamazow, Teatr Provisorium

Teatrum mundi

Kształt sceniczny przedstawienia – bardzo pomysłowy i funkcjonalny – wzbogaca jego wartość intelektualną. Autorami scenografii są Jerzy Rudzki i Robert Kuśmirowski. Obrotowe koło, na nim czarny kub, który na naszych oczach otwiera jeden z bohaterów – Alosza Karamazow. Z wnętrza wysypują się aktorzy, meble, rekwizyty. Za chwilę przestrzeń wypełniają umeblowane mansjony, w których bohaterowie żyją: toczą dyskusje, kochają się i nienawidzą. Odwieczny teatr świata obraca się na naszych oczach. Napędza go miłość, strach, nienawiść… Półprzeźroczyste ścianki sprawiają, że bohaterowie podglądają się wzajemnie, ale także widzowie stają się „podglądaczami”. Postacie miotają się jak w gorączce, dążąc ku sobie i odpychając się. Kiedy zbrodnia się dokonuje, nie mamy pewności, kto jest jej faktycznym sprawcą. Poza Aloszą, wszyscy byliby do niej zdolni. Otchłań człowieczego „ja” jest doprawdy zatrważająca. 

Bracia Karamazow, scena spektaklu, Teatr Provisorium

Zakończenie przedstawienia stanowi monolog Iwana – jego „wściekłość i wrzask”. Takie przeakcentowanie zmienia także wymowę sztuki, która nie daje – jak w oryginale powieści – nadziei, ale jest wyrazem buntu człowieka, który nie znalazł odpowiedzi na dręczące go pytania.

„Bracia Karamazow” w wykonaniu Teatru Provisorium to także godne pochwały aktorstwo: wielowymiarowe postaci Aloszy (Marek Żerański), Fiodora Karamazowa (Adam Woronowicz) czy Smierdiakowa (Jacek Brzeziński) pogłębiają zamysł reżysera.
Spośród zaprezentowanych na VI MFT Dialog Wrocław spektakli propozycja Janusza Opryńskiego i Teatru Provisorium pozwala widzom włączyć się w dyskurs dotyczący spraw fundamentalnych.

Bracia Karamazow w reż. Janusza Opryńskiego, 
Teatr Provisorium, zwiastun spektaklu
Recenzja ukazała się pierwotnie na portalu PIK Wrocław


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kto otrzyma Nos Chopina podczas Millennium Docs Against Gravity Film Festival?

 12 wspaniałych filmów dokumentalnych o ludziach całkowicie oddanych sztuce, która zmienia nie tylko ich życie, ale fascynuje i porusza takż...

Popularne posty