Utwory
Mielczewskiego znalazły znakomitych interpretatorów: Wrocław Baroque Ensamble
pod dyrekcją Andrzeja Kosendiaka. A to, co jest na płycie najpiękniejsze, to
wielogłosowy śpiew.
Okładka płyty/NFM |
Narodowe Forum Muzyki we Wrocławiu to nie tylko
wspaniałe koncerty, których wykonawcami są zarówno stałe zespoły, jak i
występujący gościnnie wybitni artyści. Nie do przecenienia są również nagrania
płytowe, które pozwalają na wielokrotne smakowanie utworów, które słyszało się
na żywo. Działalność fonograficzna NFM została ostatnio doceniona prestiżową Nagrodą Fryderyka dla płyty ”De profundis”, nagranej przez Chór NFM pod dyrekcją AgnieszkiFranków-Żelazny. Recenzowałam także unikalny album "Affetti e passaggi", zawierający
sonaty ze zbiorów Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu oraz płytę z utworami
wybitnego krakowskiego kompozytora - Grzegorza
Gerwazego Gorczyckiego.
Praktyka prezentowania cymeliów muzycznych nie jest
bynajmniej incydentalna, czego dowodem może być cykl koncertów ”Perła polskiego baroku”, podczas których Andrzej Kosendiak prezentował zapomnianego
kompozytora wczesnego baroku – Marcina
Mielczewskiego. Nagranie zawierające utwory mistrza
muzyki barokowej ukazało się niedawno na płycie. Zanim to się stało, dyrektor
Narodowego Forum Muzyki postanowił
przybliżyć twórczość Mielczewskiego melomanom. Zaprezentował na koncertach
utwory różnorodne, głównie religijne, ale w programie znalazły się także utwory
świeckie w stylu włoskim, a mianowicie canzony. Pięknym koncertom towarzyszył
komentarz dyrygenta, który przybliżał zarówno postać kompozytora, jak też jego
dzieła, doprawdy wybitne.
Marcin Mielczewski – polski Bach
Marcin Mielczewski, choć dziś nieco zapomniany, był
najbardziej znanym w Europie polskim kompozytorem XVII wieku, postacią znaną i
cenioną jako kapelmistrz Karola
Ferdynanda Wazy, najmłodszego brata Władysława IV, biskupa wrocławskiego i
płockiego. Biskup – królewicz miał jeden z najlepszych zespołów muzycznych w
ówczesnej Rzeczypospolitej, złożony z muzyków włoskich i polskich, a
kapelmistrzostwo Mielczewskiego było najbardziej prestiżowym stanowiskiem
muzycznym zajmowanym przez Polaka. Funkcję tę pełnił do końca życia, nie zrywając
jednak kontaktów z dworem królewskim. Można by zaryzykować stwierdzenie, że był
on polskim Bachem. Jego utwory grano w ośrodkach niemieckich, w Danii, Gdańsku,
na Śląsku, Morawach, Słowacji i Ukrainie, w Rosji i przypuszczalnie nawet w
Paryżu.
W swojej twórczości posługiwał się charakterystyczną
dla siebie techniką koncertującą, nawiązując do stylu kompozytorów weneckich,
takich jak Claudio Monteverdi czy Giovanni Rovetta, a także rzymskich i
bolońskich: Giovanni Francesco Anerio czy Marco Scacchi, Girolamo Giaccobi. Wykorzystywał
także melodie pieśni i tańców, zwłaszcza popularnych w Polsce.
Dorobek Mielczewskiego obejmuje ponad sto
dwadzieścia kompozycji, z czego około sześćdziesiąt zachowało się w całości,
zaś około trzydzieści – we fragmentach. Pozostałe znane są tylko z tytułów.
Wśród zachowanych dzieł zdecydowaną większość stanowią utwory religijne z
tekstem łacińskim, wykonywane przez zespoły śpiewaków z towarzyszeniem
instrumentów lub a cappella.
Mielczewski na płycie NFM
Starannie wydana płyta NFM (także pod względem
estetyki: zieleń i złoto) zawiera oprócz nagrań dwujęzyczne, polsko-angielskie
opracowanie dotyczące kompozytora i jego muzyki w formie książeczki. Znajdziemy
tam również teksty utworów – w łacińskim oryginale, z polskim i angielskim
przekładem.
Płytę rozpoczyna piękny uroczysty utwór na dzień św.
Marcina: Triumphalis Dies, po którym
następują kolejno pieśni: Laudate
Dominum, Audite et Admiramini (Słuchajcie
i podziwiajcie), Currite Populi (Pośpieszcie,
narody). Wśród utworów religijnych znalazły się także dwie canzony: Canzona prima a tre oraz Canzona terza a tre.
Canzona to najważniejsza forma renesansowej i wczesnobarokowej muzyki instrumentalnej, której nazwa pochodzi od słowa "śpiewać". Pierwsze utwory były transkrypcjami wielogłosowych utworów wokalnych – włoskich canzon i francuskich chansons i zachowały śpiewny charakter pierwowzoru.
Canzona to najważniejsza forma renesansowej i wczesnobarokowej muzyki instrumentalnej, której nazwa pochodzi od słowa "śpiewać". Pierwsze utwory były transkrypcjami wielogłosowych utworów wokalnych – włoskich canzon i francuskich chansons i zachowały śpiewny charakter pierwowzoru.
Drugą, osobną część, stanowią nieszpory: Vesperae Dominicales. W Kościele katolickim stanowią one przedostatnią
część liturgii godzin, sprawowaną w porze wieczornej, o zachodzie słońca. Nieszpory
Mielczewskiego składają się tradycyjnie z pięciu opartych na psalmach części: Dixit Dominus, Confiteor, Beatus Vir,
Laudate pueri, Magnificat.
Wspaniałe kompozycje Mielczewskiego znalazły znakomitych
interpretatorów: Wrocław Baroque
Ensamble pod dyrekcją Andrzeja
Kosendiaka. Ale to, co jest w nich najpiękniejsze to wielogłosowy śpiew. Znakomici
śpiewacy: Aldona Bartnik i Aleksandra Turalska - soprany, Matthew Venner, Piotr Olech i Piotr Łykowski - kontratenorzy, Maciej Gocman, Karol Kozłowski i Tomáš
Lajtkep - tenorzy oraz Jonathan Brown, Tomáš Král, Bogdan Makal
i Jerzy Butryn - basy – brzmią zachwycająco pięknie i harmonijnie. Jednocześnie zaś z
chóru wyłaniają się regularnie prawdziwe perełki pojedynczych głosów: piękny,
mocny sopran Aldony Bartnik i ciepły
tenor Macieja Gocmana. Płyta
doprawdy przepiękna i warta posłuchania.
Nagrania
dokonano w doskonałej akustycznie Sali Głównej KGHM Narodowego Forum Muzyki.
Wykonawcy: Andrzej Kosendiak – dyrygent, soliści, Wrocław Baroque Ensemble.
Reżyseria nagrań, montaż, mastering: Andrzej Sasin, Aleksandra Nagórko (CD
Accord).Płyta jest częścią projektu wydawnictw realizowanych w ramach programu
Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz