21 marca świętujemy urodziny Jana Sebastiana Bacha. Muzyka lipskiego Kantora towarzyszy mi ciągle - mam całkiem pokaźną kolekcję płyt z nagraniami jego kompozycji. Przeważają interpretacje Johna Eliota Gardinera i Philippe`a Herreweghe. Oczywiście, byliśmy też z Markiem "u źródeł" - w Kościele św. Tomasza w Lipsku. Poniższy tekst nieco żartobliwie oddaje moją miłość do tej muzyki.
Ja pod pomnikiem Jana Sebastiana przy Kościele św. Tomasza w Lipsku, fot. Marek |
Ja na Bachfest, Lipsk, fot. Marek |
Muzyka lipskiego Kantora towarzyszy mi od rana do wieczora. Skoro świt, kiedy miotam się jeszcze nieprzytomnie, z moim nastrojem harmonizuje kantata 97: Legich mich späte nieder, erwache frűhe wieder, lieg oder ziehe fort, ich Schwachheit und in Banden... Co znaczy po polsku:
Czy kładę się wieczorem,
Na śniadanie – proszę bardzo: niegdyś "Kantata o kawie”, aktualnie - kantaty na bas, w fenomenalnym wykonaniu Petera Kooij. Najczęściej słucham BWV 82, z ariami: "Ich habe genug” ("Mam tego dość” wyraża tęsknotę za oderwaniem się od wszystkiego, co ziemskie):
Czy wstaję w ranną porę,
Czy jestem tu, czy tam,
W słabości, w zniewoleniu
I w każdym mym cierpieniu
Pociechę w Słowie mam.
Na śniadanie – proszę bardzo: niegdyś "Kantata o kawie”, aktualnie - kantaty na bas, w fenomenalnym wykonaniu Petera Kooij. Najczęściej słucham BWV 82, z ariami: "Ich habe genug” ("Mam tego dość” wyraża tęsknotę za oderwaniem się od wszystkiego, co ziemskie):
Zadosyć już mam.
Ja Zbawcę już mego , wzorem Symeona,
W stęsknione me wziąłem nadziei ramiona,
Zadosyć już mam
Uwielbiam także słuchać arii "Ich freue mich auf meinem Tod” ("Cieszę się, że umrę” – to wyjątkowa kompozycja utrzymana w radosnym rytmie walca, wyrażająca ekstatyczną radość z powodu świadomości, że oto skończą się kłopoty i nastąpi Wieczna Radość), które - wbrew tytułom - bardzo dobrze mnie usposabiają:
Na śmierć się moją już raduję.
Ach! Już napotkać bym ją rad.
Nawet na zakupy bez Bacha się nie ruszam. Zaopatrzona w odtwarzacz CD albo (coraz częściej) komórkę mogę, a nawet muszę kontynuować :-)
Wsiadam więc do tramwaju, a ten sam ciepły bas Petera Kooij`a w kantacie BWV 56 przekonuje mnie, że Mein Wandel auf der Welt ist einer Schiffahrt gleich:
Moja wędrówka po tym świecie
Morskiej podróży podobna przecie:
Krzyż mój, bieda i zmartwienia,
To fale, co mnie przykrywają.
Które mnie bez wytchnienia
O lęk śmiertelny przyprawiają.
Kotwicą, która mnie utrzymuje,
Jest miłosierdzie Boga,
Którym mnie Pan często raduje.
On wola do mnie:
Jestem przy tobie!
Wrzucam do reklamówki kolejne sprawunki, a jednym uchem łowię: Ich will den Kreuzstab gerne tragen (Chcę chętnie ponieść ten krzyż).
Potem obiad, a mnie towarzyszy płyta z nagraniami kantat: BWV 29 Wir danken Dir, Gott (Dziękujemy Ci, Panie), BWV 119 Preise, Jerusalem, den Herrn [Chwal, Jeruzalem, Pana] oraz BWV 120 Gott, man lobet dich in der Stille [Boże, chwali się Ciebie w cichości]– z cudownymi ariami w wykonaniu Marka Padmore` a, Petera Kooy, Ingeborg Danz. A to tylko fragment dnia powszedniego...
W istocie bowiem poruszam się w rytmie roku liturgicznego. Na szczęście, J.S. Bach, będąc człowiekiem głębokiej wiary i kantorem lipskiego kościoła, stworzył wiele stosownych kompozycji.
Oczekiwanie na Wielkanoc wypełniają mi Pasje: Mateuszowa i Janowa. J.S. Bach napisał ich cztery, ale nie wszystkie dotrwały do naszych czasów. Najchętniej sięgam po Pasję według św. Mateusza – jest to bowiem dzieło absolutnie genialne. Składa się z 24 scen tekstu Ewangelii, które inkrustuje Bach pieśniami wyrażającymi głos nabożnego współczucia. Piękno i doskonałość wyrazu pasyjnej relacji w recytatywach Ewangelisty i Jezusa przekraczają granice możliwości werbalnej analizy. Skromniejsza rozmiarami, ale równie piękna, jest Pasja według św. Jana. Układ pieśni jest podobny: obok tekstu Ewangelii pojawiają się piękne, pełne refleksji arie. Jest to także czas, kiedy w Narodowym Forum Muzyki można .posłuchać którejś z Pasji na żywo. I od wielu lat z tego korzystam.
Potem obiad, a mnie towarzyszy płyta z nagraniami kantat: BWV 29 Wir danken Dir, Gott (Dziękujemy Ci, Panie), BWV 119 Preise, Jerusalem, den Herrn [Chwal, Jeruzalem, Pana] oraz BWV 120 Gott, man lobet dich in der Stille [Boże, chwali się Ciebie w cichości]– z cudownymi ariami w wykonaniu Marka Padmore` a, Petera Kooy, Ingeborg Danz. A to tylko fragment dnia powszedniego...
W istocie bowiem poruszam się w rytmie roku liturgicznego. Na szczęście, J.S. Bach, będąc człowiekiem głębokiej wiary i kantorem lipskiego kościoła, stworzył wiele stosownych kompozycji.
Oczekiwanie na Wielkanoc wypełniają mi Pasje: Mateuszowa i Janowa. J.S. Bach napisał ich cztery, ale nie wszystkie dotrwały do naszych czasów. Najchętniej sięgam po Pasję według św. Mateusza – jest to bowiem dzieło absolutnie genialne. Składa się z 24 scen tekstu Ewangelii, które inkrustuje Bach pieśniami wyrażającymi głos nabożnego współczucia. Piękno i doskonałość wyrazu pasyjnej relacji w recytatywach Ewangelisty i Jezusa przekraczają granice możliwości werbalnej analizy. Skromniejsza rozmiarami, ale równie piękna, jest Pasja według św. Jana. Układ pieśni jest podobny: obok tekstu Ewangelii pojawiają się piękne, pełne refleksji arie. Jest to także czas, kiedy w Narodowym Forum Muzyki można .posłuchać którejś z Pasji na żywo. I od wielu lat z tego korzystam.
Autograf Pasji według św. Mateusza - śmierć Chrystusa na krzyżu |
Lubię także
czas oczekiwania i nie ukrywam, że i wówczas bardzo pomaga mi muzyka Jana
Sebastiana Bacha. Słucham kantat na adwent (BWV 36, 61, 62) i narasta we mnie
radość, bo: „Die Liebe zieht mit sanften Schritten” („To miłość nadchodzi, powolne jej kroki,// Łagodnie się wita ze swym oblubieńcem. // Bo jako się oblubienica // Swym ukochanym wnet zachwyca, // Tak za Jezusem idzie cale moje serce...”).
Z kantatą
„Bewundert, o Menschen, dies große Geheimnis“(„Podziwiaj, o ludu, tę sprawę tajemną:
To władca najwyższy ukazał się nam.//Tu skarbów niebiańskich widzimy obrazy, // Tu z manny niebieskiej posiłek nam dan.//O cudzie! Wszak dziewiczość zostaje bez skazy.”) właściwie unoszę się w powietrzu w radosnym
nastroju. To już krok od Bożego Narodzenia. A skoro tak, to oczywiście
„Weinachtsoratorium”. Lubię w nim właściwie wszystko: i chóry – patetyczne i
pełne radosnego nastroju - z kotłami i trąbkami, i recytatywy według Ewangelii
Mateuszowej i Łukaszowej, i oczywiście
arie - zwłaszcza radosną „Großer Herr, o starker Kőnig” („Wielki Panie,
Królu mocny”), a także słodką kołysankę „Schlafe, mein Liebster, geniße der
Ruh” ”( „Śpij, Ukochany, spokojem się raduj”).
W muzyce
Bacha wszystko jest piękne i uduchowione. Można zachwycić się i wzruszyć
„Zwiastowaniem” Tycjana czy Fra Angelico, kto jednak prześcignie muzyczny
portret Najświętszej Maryi Panny z „Magnificat” tego kompozytora...
"Ich habe genug" to raczej mam dość, w sensie, że mam wszystkiego dosyć, jestem zadowolony, szczęśliwy, zobaczyłem wszystko i mogę odejść z tego świata. Polskie "mam tego dość" nie oddaje istoty rzeczy, ma wydźwięk sarkastyczny, a to słowa Symeona, który ujrzawszy przyniesionego Jezusa, jest świadomy, że spełniły się obietnica boga, że nie umrze aż ujrzy Syna Człowieczego.
OdpowiedzUsuńDziękuję za merytoryczny komentarz. Każdy bloger marzy o takich :-)
OdpowiedzUsuńOto moje propozycje przekładu:
OdpowiedzUsuńBWV 97.
In allem meinen Taten
[We wszystkich moich czynach...]
* * *
Leg ich mich späte nieder,
Erwache frühe wieder,
Lieg und ziehe fort,
In Schwachheit und in Banden,
Und was mir stößt zuhanden,
So tröstet mich sein Wort.
[Czy kładę się wieczorem,
Czy wstaję w ranną porę,
Czy jestem tu, czy tam,
W słabości, w zniewoleniu
I w każdym mym cierpieniu
Pociechę w Słowie mam.]
BWV 82.
Ich habe genug
[Zadosyć już mam.]
Ich habe genug,
Ich habe den Heiland, das Hoffen der Frommen,
Auf meine begierigen Arme genommen;
Ich habe genug!
[Zadosyć już mam.
Ja Zbawcę już mego , wzorem Symeona,
W stęsknione me wziąłem nadziei ramiona,
Zadosyć już mam.]
* * *
Ich freue mich auf meinen Tod,
Ach, hätt er sich schon eingefunden.
[Na śmierć się moją już raduję.
Ach! Już napotkać bym ją rad.]
Slowa: "Mein Wandel auf der Welt ist einer Schiffahrt gleich pochodzą nie z kantaty
BWV 52. Falsche Welt, dir trau ich nicht! [Nie ufam tobie, fałszywy świecie!],
lecz z kantaty
BWV 56. Ich will den Kreuzstab gerne tragen [Chcę chętnie ponieść ten krzyż];
są to slowa recytatywu:
Mein Wandel auf der Welt
Ist einer Schiffahrt gleich:
Betrübnis, Kreuz und Not
Sind Wellen, welche mich bedecken
Und auf den Tod
Mich täglich schrecken;
Mein Anker aber, der mich hält,
Ist die Barmherzigkeit,
Womit mein Gott mich oft erfreut.
Der rufet so zu mir:
Ich bin bei dir,
Ich will dich nicht verlassen noch versäumen!
Und wenn das wütenvolle Schäumen
Sein Ende hat,
So tret ich aus dem Schiff in meine Stadt,
Die ist das Himmelreich,
Wohin ich mit den Frommen
Aus vielem Trübsal werde kommen.
[Moja wędrówka po tym świecie
Morskiej podróży podobna przecie:
Krzyż mój, bieda i zmartwienia,
To fale, co mnie przykrywają.
Które mnie bez wytchnienia
O lęk śmiertelny przyprawiają.
Kotwicą, która mnie utrzymuje,
Jest miłosierdzie Boga,
Którym mnie Pan często raduje.
On wola do mnie:
Jestem przy tobie!
Nie zaniecham cię, nie opuszczę cię, gdy trwoga.
A kiedy to wściekle sztormowanie
Wreszcie ustanie.
To zejdę ze statku do miasta mego:
Wejdę do Królestwa Niebieskiego,
Dokąd po trudach życia na ziemi,
Dotrę wraz z braćmi pobożnymi.]
BWV 29. Wir danken dir, Gott, wir danken dir [Dziękuiemy Ci, Boże, dziękuiemy Ci]
BWV 119. Preise, Jerusalem, den Herrn [Chwal, Jeruzalem, Pana]
BWV 120. Gott, man lobet dich in der Stille [Boże, chwali się Ciebie w cichości]
Die Liebe zieht mit sanften Schritten
Sein Treugeliebtes allgemach.
Gleichwie es eine Braut entzücket,
Wenn sie den Bräutigam erblicket,
So folgt ein Herz auch Jesu nach.
[To miłość nadchodzi, powolne jej kroki,
Łagodnie się wita ze swym oblubieńcem.
Bo jako się oblubienica
Swym ukochanym wnet zachwyca,
Tak za Jezusem idzie cale moje serce.]
BWV 62. Nun komm, der Heiden Heiland (2) [Przybądź, zbawco pogan]
Bewundert, o Menschen, dies große Geheimnis:
Der höchste Beherrscher erscheinet der Welt.
Hier werden die Schätze des Himmels entdecket,
Hier wird uns ein göttliches Manna bestellt,
O Wunder! die Keuschheit wird gar nicht beflecket.
[Podziwiaj, o ludu, tę sprawę tajemną:
To władca najwyższy ukazał się nam.
Tu skarbów niebiańskich widzimy obrazy,
Tu z manny niebieskiej posiłek nam dan.
O cudzie! Wszak dziewiczość zostaje bez skazy.]
Dziękuję za tłumaczenia - wykorzystałam je, a błędy poprawiłam.
Usuń