czwartek, 28 czerwca 2018

"Alchemicy szkła" - wystawa w Muzeum Narodowym we Wrocławiu /relacja z wystawy/

Największa trudność jest 
robić szkło w czerwonym kolorze, 
a najtrudniej rubinowe, czyli purpurowe.
(Józef Torzewski, Rozmowa o sztukach robienia szkła…)


Szklane wyroby od XV w. p.n.e.  po wiek XIX n.e. , traktaty alchemików i ich pasjonujące biografie - na wystawie w Muzeum Narodowym we Wrocławiu od 24 czerwca do 31 sierpnia 2014 r.

szkło barwione złotem, fot. Barbara Lekarczyk-Cisek

Jaki był związek alchemików ze szkłem?

Produkcja szkła znana była już ponad pięć tysięcy lat temu. Według klasycznej historii mineralogii rzymskiego historyka Pliniusza Starszego, to feniccy kupcy przypadkowo wytopili szkło w ognisku przy transporcie kamienia około 5000 p.n.e.
Alchemicy próbowali podczas niezliczonych doświadczeń doprowadzić do transmutacji metali i uzyskać złoto z metali nieszlachetnych. Bezskutecznie. Udało im się jednak otrzymać nową substancję, mieszając proste surowce w odpowiednich proporcjach. Powstała w ten sposób substancja w niczym nie przypominała surowców użytych do jej wykonania. I to było fascynujące! Dlatego to szkło było szczególnie atrakcyjne dla alchemików.

Co możemy zobaczyć na wystawie?

Można powiedzieć w skrócie: wszystko. Począwszy od paciorków i amuletów, które powstały w XV wieku przed Chrystusem, poprzez śląskie narzędzia szklarskie z lat 30. XX w. , szkło weneckie, bohemskie, chińskie, a na traktatach alchemicznych kończąc.
Układ eksponatów jest nie tylko chronologiczny, ale ma również na celu pokazanie, jakiego rodzaju wyroby otrzymywano stosując różne techniki.

barwne szkło XIX w. fot. B. Lekarczyk-Cisek
Najstarsze eksponaty: paciorki z XV w. p.n.e. oraz z X – V w. p.n.e. , pochodzące z Egiptu uświadamiają, jak stara jest technologia otrzymywania szklanych ozdób. Obok nich – alabastron (naczynie na wonne olejki) i amphpriskos (rodzaj małej amfory na perfumy i kosmetyki) z Grecji i basenu Morza Śródziemnego, które datowane są na V i III w. p.n.e.

Uzyskiwana początkowo niska temperatura mieszaniny piasku, wapna, sody itp. powodowała, iż masa szklana była nieprzeźroczysta i szarawa. Można było produkować z niej takie właśnie ozdoby, poprzez odlewanie ich w formie. Starożytni potrafili barwić masę szklaną, dodając minerały zawierające tlenki metali.
Osobną grupę eksponatów stanowi szkło sodowe, weneckie z XVII w. Dzięki wykorzystaniu sody, szkło szybciej się topiło i dłużej zastygało, dzięki czemu można je było łatwiej formować na gorąco. Delikatne, półprzejrzyste naczynia, najczęściej o falistych ściankach, wykonywano przez cały wiek XVII i w początkach XVIII w.

najstarsze ozdoby szklane, fot. B. Lekarczyk-Cisek
Różnobarwne, a w pierwszej połowie XVI w. głównie bezbarwne, kryształowo czyste szkło weneckie nie miało sobie równych w Europie. Na wystawie można podziwiać paterki, wazony, kielichy  i karafki z bezbarwnego szkła, zdobionego nieprzeźroczystą białą masą szklaną.

kryształ bohemski, fot. B. Lekarczyk-Cisek
Osobną kategorię stanowi szkło kredowe, tzw. kryształ bohemski, pochodzący z Czech: kielichy i patery z XVII i XVIII w. Ten rodzaj szkła uzyskał w 1683 r. czeski hutmistrz Michael Müller w południowoczeskiej hucie Helmbach (Janouškov). Połyskliwe szkło, o lekkim odcieniu żółtawym lub różowym, zaczęto wytwarzać także w należącej do rodziny Preusslerów hucie Weissbach w Szklarskiej Porębie, położonej w dobrach hrabiów von Schaffgotsch. Kryształ bohemski doskonale nadawał się do zdobienia techniką szlifowania i rytowania.

kielich bohemski, fot. B. Lekarczyk-Cisek
Inną kategorię stanowi szkło kredowe uszlachetnione związkami ołowiu. Na wystawie zaprezentowano XVI-wieczne kielichy, karafki, puchary, m.in. puchar cesarzowej Marii Teresy.

puchar pamiątkowy cesarzowej Marii Teresy, fot. B. Lekarczyk-Cisek
Cenną grupę przedmiotów ze szkła stanowią pochodzące z hut czeskich puchary, czarki, kielichy  zdobione złotem. Wśród nich – puchar z herbem Wrocławia i godłem Habsburgów z ok. 1700 roku.
Możemy także podziwiać szkło barwione na zielono i niebiesko, np. śląski puchar z alegorią Przyjaźni i Miłosierdzia z 1720 roku czy XVII-wieczny niemiecki Römer.

kufel_Turyngia_XVIII w._szkło białe malowane farbami i złotem, fot. B. Lekarczyk-Cisek
Johann Kunckel  - niczym bohater ”Szklanego serca” Wernera Herzoga

W bogatym dorobku Wernera Herzoga znajduje się niezwykły film: ”Szklane serce”, który swoim klimatem i treścią skojarzyć się może z omawianą wystawą. Otóż opowiada on o właścicielu huty, który obsesyjnie szuka receptury na wytop rubinowego szkła. Tajemniczy przepis zabrał ze sobą do grobu poprzedni właściciel. Obecny dopuszcza się rytualnego mordu na służącej, by uzyskać "brakujący składnik" do wytopu szkła, tj. krew dziewicy. Próba odzyskania przepisu kończy się fiaskiem i zagładą huty.

Historia podobnej obsesji powtarza się także w życiorysach mistrzów szkła, o których możemy przeczytać na prezentacji multimedialnej towarzyszącej wystawie.
Jednym z nich był Johann Kunckel, który – zanim został chemikiem na dworze księcia Saksonii-Lauenburga, Franciszka Karola - najpierw pobierał nauki od ojca, hutmistrza szkła. Potem wstąpił na służbę u księcia elektora Saksonii Jana Jerzego II i został zatrudniony w książęcym laboratorium alchemicznym, z pensją 1000 talarów rocznie i stanowiskiem szambelana. W Dreźnie, podobnie jak i na innych dworach, prowadzono eksperymenty w celu odkrycia „kamienia filozoficznego”, który zmieniałby ołów i inne metale nieszlachetne w złoto. W wyniku eksperymentów Kunckel uzyskał czerwone szkło, nazwane sztucznym rubinem. Wówczas wierzono, że „kamień filozoficzny” ma mieć barwę purpurową. Kunckelowi nie udało się jednak odkryć tajemnicy produkcji złota i musiał opuścić dwór drezdeński. Później kontynuował rozpoczęte w Dreźnie eksperymenty ze szkłem rubinowym oraz prowadził próby z kolorowym szkłem według receptur Neriego. Otrzymał piękne purpurowe szkło barwione złotem, z którego hutnicy wykonywali cenne naczynia na stół książęcy.

pucharek_Brandenburgia_XVIII w., fot. B. Lekarczyk-Cisek
Produkował także kolorowe paciorki, którymi handlowała w Afryce książęca Brandenburska Kompania Gwinejska. W nagrodę za osiągnięcia w dziedzinie produkcji szkła książę podarował Kunckelowi Pawią Wyspę na Haweli, niedaleko Poczdamu. Tam Kunckel urządził laboratorium i małą hutę eksperymentalną. Dzieło Johanna Kunckela ”Ars vitraria experimentalis...” było pierwszą naukową pracą technologiczną czasów nowożytnych i również możemy ją zobaczyć na wystawie. A także przeczytać inne, ciekawe historie.

Saksonia Miśnia 1740, fot. B. Lekarczyk-Cisek

Dziękuję kuratorce wystawy, Pani Elżbiecie Gajewskiej – Prorok, za wiele interesujących informacji podczas wspólnego zwiedzania ekspozycji.

Artykuł ukazał się 15 lipca 2014 roku na portalu Kulturaonline.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

BIEGUNI Olgi Tokarczuk I NFM I 15. Leo Festiwal

W dniach od 9 do 19 maja 2024 r. odbędzie się 15. edycja Leo festiwal, tym razem zainspirowana powieścią Olgi Tokarczuk: "Bieguni"...

Popularne posty