Artur Przebindowski, z serii Znaki, 33x30, akryl na płótnie, 2015- |
Tytuł indywidualnej ekspozycji Artura Przebindowskiego nawiązuje do jednego z najważniejszych dzieł stworzonych przez Pieta Mondriana w pierwszej dekadzie XX wieku. Drzewo w sztuce holenderskiego prekursora abstrakcjonizmu oraz miasto w twórczości krakowskiego malarza pełnią bowiem podobną rolę – są pewnego rodzaju paradygmatem, którym artyści posługują się w procesie obrazowania własnej duchowości we wszystkich jej emocjonalnych i intelektualnych aspektach. W ten sposób przekładany wprost na płótno fragment świata widzialnego rozumiany w kategoriach swoistej reprezentacji wewnętrznego mikrokosmosu twórcy, ulega sublimacji, naznaczając dzieło metafizycznym pierwiastkiem.
Artur Przebindowski, Megalopolis XII (12), 100x150, akryl na płótnie, 2010 |
Znaczącą część dorobku Przebindowskiego stanowią miejskie pejzaże z cyklu Megalopolis, które artysta tworzy poprzez obsesyjne powielanie geometrycznych, osadzonych na konstrukcji pionów i poziomów form. Uzyskiwany przez niego efekt ciasno zabudowanych, rozrastających się gdzieś daleko poza płaszczyznę malarską, wyludnionych dystryktów, w pierwotnym oglądzie dzieł skłania widza do analizowania ich w kategoriach cywilizacyjnych i społecznych. Twórca nie odrzuca tych interpretacji, podkreślając jednak, że w swoich realizacjach stara się on opowiadać człowieku, a więc także – a może przede wszystkim – o samym sobie. I rzeczywiście, dopiero dystansując się od stricte intelektualnego odczytu prac Przebindowskiego i angażując się w ich recepcję na poziomie emocjonalnym, w skomplikowanej, labiryntowej, gęstej siatce ulic uda nam się dostrzec metaforyczny, duchowy autoportret autora.
Artur Przebindowski, Megalopolis XLIII (43) |
Na wystawie we wrocławskiej Galerii Miejskiej artysta prezentuje również swój cykl znaków – piktogramów wyabstrahowanych ze współczesnej przestrzeni miejskiej. Czyniąc te wizualne ślady naszej codzienności niezależnymi kompozycjami malarskimi, twórca pragnie podkreślić równorzędność znaczenia dwóch, uzupełniających się systemów organizacji miasta opisanych niegdyś przez Waltera Benjamina: zarówno regulowanego znakami nakazów i zakazów instytucjonalnego porządku metropolii, jak i tego spontanicznego, konstruowanego przez jej mieszkańców na podstawie ich żywej relacji z architektoniczną tkanką miejsca. W tym kontekście malowane przez artystę graficzne symbole wskazują na płynną tożsamość miasta i konieczność czytania go jako swoistego palimpsestu, obszaru ciągłego nadpisywania kolejnych narracji.
Artur Przebindowski, Megalopolis XXV (25), 100x150, akryl na płótnie, 2011 |
Kuratorem ekspozycji jest Mirosław Jasiński.
Wystawa potrwa do 24 października bieżącego roku.
Drzewo Mondriana/ Artur Przebindowski
Galeria Miejska we Wrocławiu
Wstęp bezpłatny
informacja prasowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz