czwartek, 5 października 2017

Teatr Wierszalin: „Wierszalin. Reportaż o końcu świata” /recenzja teatralna/

Podczas 2. Festiwalu Teatru Nie-Złego w Legnicy, w 2012 roku obejrzałam  dwa spektakle Teatru Wierszalin z Supraśla w powiecie białostockim: „Wierszalin. Reportaż o końcu świata” oraz „Bóg Niżyński”. Historia sekty proroka Ilji w interpretacji Piotra Tomaszuka i aktorów Teatru Wierszalin jest porywającą opowieścią na temat tajemnic ludzkiej duchowości, tęsknoty za prawdą i ładem na tym świecie.

Włodzimierz Pawluczuk, Wierszalin. Reportaż o końcu świata 30 lat później

Wierszalin. Reportaż o końcu świata


Spektakl „Wierszalin. Reportaż o końcu świata” jest – można by rzec – opowieścią założycielską Teatru Wierszalin z Supraśla. Historia sekty religijnej pod przywództwem proroka Ilji jest jednocześnie pretekstem do rozważań na temat ludzkiej duchowości i jej tajemnic, a także metafizycznych źródeł teatru, których jądro tkwi w micie i starej opowieści. Bezpośrednim źródłem przedstawienia jest kultowa książka Włodzimierza Pawluczuka pod tym samym tytułem, wydana po raz pierwszy w latach 70. ub. wieku. Autor – socjolog, antropolog i religioznawca, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego - opisał w niej historię najliczniejszej sekty religijnej, która powstała na Białostocczyźnie w latach 30. I przetrwała – już bez przywódcy – do lat 80. 

Piotr Tomaszuk, prasowe
Wybierając z książki niedużo, w gruncie rzeczy nie pomijam niczego istotnego – powiedział podczas spotkania z widzami założyciel i reżyser Teatru Wierszalin PiotrTomaszuk. Są wszystkie wątki tej opowieści, które udało się Pawluczukowi spisać. Kiedy zobaczył to przedstawienie, był zachwycony i powiedział, że tak właśnie to sobie wyobrażał”. Cóż to jednak była za historia? Otóż Eliasz Klimowicz, stary i nieuczony chłop, postanowił jeszcze przed I wojną wybudować we wsi Grzybowszczyzna cerkiew. Gdy wybuchła wojna, rozpoczętą cerkiew zburzono, a ludzi wywieziono do Rosji. Po wojnie ludzie wrócili, jeszcze biedniejsi niż przedtem, a mimo to Eliasz zrobił rzecz zupełnie niepojętą: sprzedał pole, aby opłacić koszty pozwolenia i budowy i począł wznosić cerkiew od nowa. Zaczęto organizować kwesty w prawosławnych parafiach i poczęła się rozchodzić wieść, że powstał biblijny prorok Eliasz. Przybywało wyznawców i w swoim rozkwicie sekta liczyła ok. 10 tysięcy ludzi oraz wielu sympatyków, którzy gotowi byli wesprzeć proroka Ilię, wierzyli bowiem w świętość jego posłannictwa. Prorok zaś głosił, że na Grzbowszczyźnie powstanie największe miasto świata – Nowe Jeruzalem, którego centrum stanowić będzie cerkiew. Nazwa nowej stolicy świata – Wierszalin – pochodziła od słowa „wierch”, czyli „szczyt”.

 „Dzieje tego mitu – pisze w swojej książce „Wierszalin. Reportaż o końcu świata. Trzydzieści lat później” Włodzimierz Pawluczuk – są odbiciem dziejów świata w mijającym stuleciu. W micie Wierszalina można było szukać jakiejś prawdy o sobie, o człowieku, o Bogu”.

Historia pewnej sekty

Piotr Tomaszuk przedstawia nam tę historię z charakterystycznym dla siebie humorem, pod którym jednak kryją się ważne myśli i refleksje. Całość spina rodzajem klamry śpiew chóralny, który – jak się okazało – był autentycznym zapisem pieśni śpiewanych przez członków sekty.

Scena ze spektaklu, prasowe
Przed oczami widzów ożywia Tomaszuk tamten świat, przytaczając relacje różnych świadków opisywanych wydarzeń. Jeden z nich, Dorofiejuk, opowiada jak to doświadczył osobiście kilku cudów, m.in. podczas wybierania z jamy kartofli miał widzenie czwartego nieba i bram raju. Twierdził, że taki właśnie napis – rosyjskimi literami – widział podczas swojej duchowej wędrówki i że słyszał archaniołów dmących w srebrne trąby. 

Obraz ten wykorzysta Tomaszuk w zakończeniu przedstawienia, kiedy to wszyscy bohaterowie przechodzą na „tamtą stronę” przez taką właśnie bramę raju, o jakiej mówi Dorofiejuk. Członkowie sekty potępiali chciwych popów, modlili się i odprawiali swoje nabożeństwa. 

Inny świadek i uczestnik wydarzeń – niejaki Daniluk, prawa ręka proroka, który spisywał i drukował wypowiedzi Ilji, opowiada o tym, jak wysłał niedawno orędzie do redakcji „Gromady – Rolnika Polskiego” i do „Trybuny Ludu”, ale mu nie odpisano, natomiast otrzymał odpowiedź od najwyższych władz Związku Radzieckiego – że będą jego list rozpatrywać… 

scena ze spektaklu, prasowe
W przedstawieniu pojawia się także relacja diaka Marczuka, opowiadającego o nawiedzonej kobiecie, która – rozebrawszy się do naga – wybijała okna domów, wieszcząc koniec świata. Uwięziona przez współwyznawców pozostawała przez długi czas bez jedzenia, co z kolei uznano za cud, a ją – za świętą. Wśród świętych i nawiedzonych pojawił się także car Mikołaj II z carycą. Okolicznej ludności nie zmyliło, że rozmawiał po polsku i szył chłopom buty. I tak wiedzieli swoje. 

Prorok Ilja ogłosił nawet koniec świata, ale kiedy się okazało, że ten nie nastąpił, postanowiono go ukrzyżować, aby ponownie zbawić świat. Prorok wprawdzie nie dał się ukrzyżować i stracił w ten sposób część wyznawców, ale kiedy w czasie wojny wkroczyli Rosjanie – wywieźli go i słuch o nim zaginął. Pozostały domysły. Po wojnie grupa wyznawców, którzy wierzyli w boską naturę Klimowicza, gromadziła się na modlitwach i śpiewach w jednej ze zbudowanych przez niego chat aż do lat 80. 

Historia sekty proroka Ilji w interpretacji Piotra Tomaszuka i aktorów Teatru Wierszalin jest porywającą opowieścią na temat tajemnic ludzkiej duchowości, tęsknoty za prawdą i ładem na tym świecie. Jest przedstawieniem, które czerpie soki z takich właśnie historii jak dzieje owego proroka. 

Rafał Gąsowski w scenie spektaklu, prasowe

To jest po prostu rodzaj zakorzenienia, kapitału, który ma każdy człowiek, tylko nie zawsze ma szansę z tego skorzystać – powiedział podczas spotkania w legnickim Teatrze im. H. Modrzejewskiej Piotr Tomaszuk. Ten mit wierszaliński to jest przecież historia jak niewystygła lawa: ona po prostu płynie, bo są ludzie, którzy jeszcze coś pamiętają, którzy tym jeszcze żyją. Każda ich relacja może zmienić bieg tej opowieści.
............................................................................................................................................
Wierszalin. Reportaż o końcu świata” Premiera: 12 maja 2007 r. w Supraślu 
Reżyseria: Piotr Tomaszuk 
Scenografia: Ewelina Pietrowiak 
Muzyka: Piotr Nazaruk 
Obsada: Rafał Gąsowski jako car Mikołaj II, Katarzyna Siergiej jako Olga G., , Ewa Gajewska-Jasińska, Paula Czarnecka, Edyta Łukaszewicz-Lisowska/Katarzyna Grajlich, Dariusz Matys, Karol Smaczny

Artykuł pod tytułem "O tęsknocie za transcendencją i tajemnicach ludzkiej duchowości" ukazał się pierwotnie 9 czerwca 2012 na portalu PIK Wrocław.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

XXXIII Festiwal „Maj z Muzyką Dawną” /zapowiedź, program/

Międzynarodowy Festiwal „Maj z Muzyką Dawną” to jedyne wydarzenie kulturalne w zachodniej Polsce, którego głównym celem jest promocja muzyki...

Popularne posty