Tytuł bloga powstał z inspiracji prozą Brunona Schulza, w której wielokrotnie, w różnych kontekstach, pada to tajemniczo brzmiące słowo, znaczące o wiele więcej niż „składniki”, bo mające rangę metafory, symbolu…
Kulturalne Ingrediencje nie jest blogiem monotematycznym, np. książkowym czy filmowym. Łączę w nim wszystkie moje pasje w jedną całość. Znajdują się tu teksty dotyczące literatury, filmu, muzyki i sztuk plastycznych. Ponadto rozmowy z artystami i własne zapiski.To także moje archiwum.
28 lutego o 18.00 Agnieszka Ostapowicz zaprasza na spotkanie z Agatą Zubel - kompozytorką i wokalistką koncertującą na całym świecie, profesorką Akademii Muzycznej we Wrocławiu. O 19.00, podczas koncertu NFM Filharmonii Wrocławskiej, Dima Slobodeniouk poprowadzi dzieła Richarda Straussa i Antona Brucknera – dwóch twórców, na których autor Pierścienia Nibelungów wywarł przemożny wpływ. W roli solisty grającego na rogu wystąpi Stefan Dohr.
Stefan Dohr / fot. Simon Pauly
Richard Wagner był kompozytorem, który zdominował świat muzyki niemieckiej na prawie sto lat. Do fascynacji jego postacią przyznawali się zarówno inni twórcy, jak i wykonawcy, a na określenie tej obsesji stworzono nawet żartobliwie fikcyjną jednostkę chorobową – wagneritis. Podczas koncertu NFM Filharmonii WrocławskiejDima Slobodeniouk poprowadzi dzieła Richarda Straussa i Antona Brucknera – dwóch twórców, na których autor Pierścienia Nibelungów wywarł przemożny wpływ.
Dorobek Richarda Straussa reprezentowany będzie przez dwie kompozycje pochodzące z antypodów jego twórczości. Nie będą to cieszące się wielką popularnością poematy symfoniczne, a dzieła bardziej zapoznane, ale zdecydowanie warte wysłuchania. Jednoczęściowa, czerpiąca inspirację z muzyki epoki klasycyzmu Serenada Es-dur na instrumenty dętepowstała w 1881 roku, kiedy artysta miał zaledwie siedemnaście lat. II Koncert Es-dur na róg i orkiestrę skomponował w 1942 roku w Wiedniu, a więc w ostatniej fazie swojej twórczości, kiedy powrócił do muzyki epoki klasycyzmu jako źródła inspiracji. Swoje dzieło zadedykował pamięci ojca, Franza Straussa. Był on znakomitym waltornistą, muzykiem orkiestry dworskiej w Monachium, znanym powszechnie z konserwatywnego gustu – nie uważał dzieł Wagnera za muzykę, co nie przeszkodziło mu znakomicie ich wykonywać. Jego kunszt doceniał także autor Parsifala, który twierdził, że Strauss grał tak pięknie, że nie był w stanie złościć się na niego za jego poglądy! Ten pogodny trzyczęściowy utwór wydaje się być wręcz zaprzeczeniem ponurych czasów, w których powstał, a które były trudne także dla sędziwego artysty.
III Symfonia d-moll Antona Brucknera nazywana jest „Wagnerowską”. We wrześniu 1873 roku jej autor spotkał się z Wagnerem i pokazał mu partytury swojej II i III Symfonii (która nie była jeszcze wówczas ukończona), pytając, która z nich bardziej mu się podoba. Wagner wybrał Trzecią, a Bruckner, zadowolony z tej decyzji, zadedykował mu ją. Pierwsza wersja dzieła zawierała wiele cytatów m.in. z Walkirii czy z Tristana i Izoldy. Została przedstawiona Filharmonikom Wiedeńskim, ale orkiestra odrzuciła ją jako nienadającą się do wykonania. Bruckner gruntownie przerobił dzieło i tym razem zyskała akcept, ale pech nie przestawał prześladować twórcy: dyrygent Johann von Herbeck, który zgodził się poprowadzić symfonię, zmarł niedługo przed koncertem. Jego miejsce zajął sam kompozytor, co skończyło się absolutną katastrofą. Był on bowiem fatalnym kapelmistrzem, a niechętna mu publiczność zaczęła opuszczać salę w trakcie trwania utworu. Kompozytor odłożył „Wagnerowską” na kilkanaście lat, by w końcu sporządzić jej ostateczną wersję. Dziś Trzecia uważana jest przez badaczy za pierwszą z dojrzałych symfonii Brucknera, chętnie też wykonują ją dyrygenci zainteresowani muzyką wielkiego Austriaka.
Program:
R. Strauss Serenada Es-dur na instrumenty dęte op. 7, TrV 106, II Koncert Es-dur na róg i orkiestrę TrV 283
15 marca o godz. 12.00 w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego odbędzie się pierwszy koncert z cyklu „Alfabet Orkiestry” pt. „Poznajmy się!”. Do wspólnego odkrywania muzycznego świata zapraszają Orkiestra Polskiego Radia w Warszawie i Polskie Radio Dzieciom. Transmisja w Polskim Radiu Dzieciom. Orkiestra wystąpi pod batutą Lilianny Krych.
- Polskie Radio Dzieciom kończy w 2025 roku 10 lat. Cykl koncertów „Alfabet Orkiestry" to jeden z elementów naszego urodzinowego świętowania. Cieszę się, że wspólnie z wybitnymi muzykami Orkiestry Polskiego Radia w Warszawie i dyrygentką Lilianną Krych będziemy przybliżać dzieciakom świat orkiestry i wprowadzać je do świata muzyki wcale nie takiej poważnej - mówi Justyna Dżbik –Kluge, dyrektorka Polskiego Radia Dzieciom.
Orkiestra wykona kultowy utwór Benjamina Brittena „The Young Person's Guide to the Orchestra". Dzięki temu niezwykłemu przewodnikowi po świecie orkiestrowego grania poznacie całą gamę instrumentów, brzmień i bohaterów niezapomnianych symfonicznych koncertów.
Dyrygować będzie Lilianna Krych - absolwentka Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w klasie prof. Marka Pijarowskiego, doktorantka Akademii Muzycznej im. G i K. Bacewiczów w Łodzi, nominowana do Paszportu Polityki 2022. Wśród twórców operowych szczególne miejsce w jej repertuarze znajdują dzieła Benjamina Brittena i Salvatore Sciarrino.
Jakich instrumentów brakuje w orkiestrze?
Czy orkiestra ma swoje sekcje?
Jak brzmi altówka, a jak flet prosty?
Zapraszamy do fascynującego świata orkiestry symfonicznej!
Po koncercie dzieci będą mogły wziąć udział w warsztatach muzycznych – to wyjątkowa okazja, by zobaczyć nietypowe instrumenty, np. nyckelharpę czy lirę korbową oraz możliwość zagrania na nich.
Transmisja w Polskim Radiu Dzieciom, 15 marca o godz.12:00 przez radioodbiorniki cyfrowe DAB+, Internet lub aplikację.
Kompozytorzy na przestrzeni epok tworzyli rozmaite ujęcia mitycznej krainy szczęśliwości. Jednak w NOSPR rajskie doświadczenia już wkrótce staną się rzeczywistością. Festiwal Katowice Kultura Natura powraca z programem wypełnionym doskonałą muzyką i absolutnie gwiazdorskimi nazwiskami. Joshua Bell, Joyce DiDonato, Marin Alsop, Ian Bostridge – to tylko niektóre z nazwisk, które zobaczymy w programie Festiwalu Katowice Kultura Natura. Między 8 a 16 maja czeka nas tydzień pełen iście rajskich przeżyć muzycznych połączonych wspólnym tematem „Echa Arkadii”.
Temat ten łączy w sobie tęsknotę za utraconymi miejscami i baśniowymi krainami, jak w Szeherezadzie Maurice’a Ravela, czy utraconą miłością, jak w Pięknej młynarce Franza Schuberta. To również afirmacja życia, przemijania i niezmiennych praw natury, która przenika monumentalną Das Lied von der Erde Gustava Mahlera.
Echa Arkadii
Zbigniew Herbert powiedział kiedyś, że „wszyscy jesteśmy poszukiwaczami utraconych paradyzów”. Nie był w tym zdaniu odosobniony. Ludzie wszystkich kultur i epok mieli podobne intuicje, w Europie wyrażające się zwłaszcza w greckiej legendzie złotego wieku oraz w biblijnym micie rajskiego ogrodu: mimo że przyszło nam żyć w świecie upadłym, pociechą jest niejasna i melancholijna pamięć epoki szczęścia oraz nadzieja, że ów dawny porządek zostanie kiedyś przywrócony.
Szczególną rolę w ożywianiu tych intuicji odgrywa muzyka, której delikatna siła otwierając bramy zaczarowanego ogrodu, budzi słodko-bolesne poczucie, że sielankowa Arkadia jest na wyciągnięcie ręki. Na Festiwalu Katowice Kultura Natura usłyszymy wiele takich utworów, zarówno uznanych arcydzieł (m.in. Pieśń o ziemi Gustava Mahlera, Piękna młynarka Franza Schuberta, Szeherezada Maurice’a Ravela czy Pod gołym niebem Béli Bartóka), jak i kompozycji mniej znanych, ukrytych niczym zapomniany skarb (jak wieńcząca festiwal III Symfonia „Od wiosny do wiosny” Zygmunta Noskowskiego).
Wystąpi plejada najznakomitszych solistów (Joshua Bell, Ian Bostridge, Joyce DiDonato, Adam Ben Ezra, Sasha Cooke, Seong-Jin Cho, Michael Spyres), zespołów (Academia di Santa Cecilia, Il Pomo d’Oro, Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia) i dyrygentów (Marin Alsop, Francesco Corti, Carolyn Kuan, Daniel Harding).
Marcin Trzęsiok
PROGRAM
8 maja, godz. 19.30 Gustav Mahler Das Lied von der Erde
Wykonawcy
Marin Alsop – dyrygentka
NOSPR
Stuart Skelton – tenor
Rinat Shaham – alt
9 maja, godz. 19.30 Gustav Mahler I Symfonia D-dur Tytan
Antonín Dvořák Koncert skrzypcowy a-moll op. 53
Dyrygent
Daniel Harding
Wykonawcy
Orchestra dell'Accademia Nazionale di Santa Cecilia - Roma
Joshua Bell – skrzypce
10 maja, godz. 19.30 Ben Ezra / Heavy Drops (duo)
Adam Ben Ezra – wiolonczela
Michael Olivera – perkusja
Il Pomo d`Oro
11 maja, godz. 18.00 George Frideric Handel Jephtha HWV 70
Dyrygent
Francesco Corti
Wykonawcy
Il Pomo d’Oro
Michael Spyres – baryton (Jephta)
Joyce DiDonato – mezzosopran (Storge)
Mélissa Petit – sopran (Iphis)
Cody Quattlebaum – baryton (Zebul)
Jasmin White – kontralt (Hamor)
13 maja, 19.30 Franz Schubert Oktet F-dur D 803
Wykonawcy
Piotr Tarcholik – skrzypce
Oriana Masternak – skrzypce
Łukasz Syrnicki – altówka
Adam Krzeszowiec – wiolonczela
Janusz Widzyk – kontrabas
Tomasz Żymła – klarnet
Cezary Rembisz – fagot
Paweł Cal – waltornia
14 maja, godz. 19.30 Franz Schubert Piękna młynarka op. 25 D 795
Wykonawcy
Ian Bostridge – tenor
Saskia Giorgini – fortepian
15 maja, godz. 19.30 Program Franz Liszt Les jeux d’eaux à la Villa d’Este
Ludwig van Beethoven
Sonata fortepianowa nr 15 D-dur op. 28 Pastoralna
Béla Bartók
Pod gołym niebem
Johannes Brahms
Sonata fortepianowa f-moll op. 5 nr 3
Wykonawcy
Seong Jin Cho – fortepian
16 maja, godz. 19.30 Program Ferde Grofé Cloudburst z Grand Canyon Suite
Maurice Ravel
Szeherezada
Zygmunt Noskowski
III Symfonia F-dur Od wiosny do wiosny
Wykonawcy
Carolyn Kuan – dyrygentka
NOSPR
Sasha Cooke – mezzosopran
W sprzedaży dostępne są Karnety Festiwalowe. Karnet na minimum cztery koncerty, zapewnia 20% zniżki od sumy cen biletów. Przy zakupie Karnetu na co najmniej sześć koncertów zniżka wynosi 25%. Karnety dostępne są wyłącznie w kasach NOSPR i poprzez rezerwację telefoniczną.
Sprzedaż biletów na poszczególne wydarzenia rusza w czwartek 6 marca o godz. 10.00 – wówczas bilety będzie można kupić zarówno w kasach, jak i online.
Sprzedaż karnetów w kasach NOSPR będzie kontynuowana także po rozpoczęciu sprzedaży biletów.
Z okazji 88. urodzin Program 2 Polskiego Radia zaplanował m. in. specjalne wydanie „Dwójki na miejscu”, spotkanie z Michałem Pepolem, koncert kwartetu - Mikołaj Trzaska, Olo Walicki, Piotr Gwadera i Krzysztof Hadrych ze Studia Polskiego Radia im. Władysława Szpilmana w Warszawie. Radiowa Dwójka zaprasza na wspólne świętowanie!
- Już „Poranek Dwójki” będzie miał nieco inny charakter, bo na naszej antenie pojawią się głosy obecne dawniej oraz wspomnienia istotne dla historii programu i mające wpływ na jego charakter. Zapraszamy na wspólne świętowanie już o 15.00, kiedy to nasi dziennikarze spotkają się z artystami i z naszymi słuchaczami w Studiu Polskiego Radia im. Władysława Szpilmana – zapowiada Piotr Kędziorek, dyrektor - redaktor naczelny radiowej Dwójki.
1 marca w południe, Program 2 Polskiego Radia zaprasza na transmisję recitalu z okazji 215. rocznicy urodzin Fryderyka Chopina. W Domu Urodzenia Fryderyka Chopina w Żelazowej Woli wystąpi Piotr Pawlak (fortepian historyczny) - laureat II nagrody Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego na Instrumentach Historycznych. W programie: Walc Es-dur op. 18, Ballada As-dur op. 47, Fantasie-Impromptu cis-moll [op. 66] (WN 46); Barkarola Fis-dur op. 60; Mazurek h-moll op. 33 nr 4. Etiuda E-dur op. 10 nr 3, Mazurek e-moll op. 41 nr 1 Andante spianato i Wielki Polonez Es-dur op. 22. Transmisję poprowadzi Róża Światczyńska.
O godz. 15:00 słuchaczki i słuchacze mogą wziąć udział w specjalnym wydaniu audycji „Dwójka na miejscu”. Aby spędzić wspólne popołudnie w Studiu Polskiego Radia im. Władysława Szpilmana w Warszawie wystarczy zarezerwować wejściówki pod adresem koncertydwojki@polskieradio.pl. Gośćmi Katarzyny Hagmajer-Kwiatek, Moniki Zając i Tomasza Szachowskiego będą m. in. Wiesław Ochman i Szymon Nehring.
Z kolei o godz. 17:00 Agata Kwiecińska poprowadzi spotkanie z Michałem Pepolem - wiolonczelistą, kameralistą, a także kompozytorem od lat związanym z radiową Dwójką. Będzie to rozmowa o roli radia w jego muzycznej drodze i edukacji, a także o autorskiej płycie „Cellotapes” wydanej w ubiegłym roku przez Polskie Radio, na której Michał Pepol wędruje nieoczywistymi ścieżkami. Urodziny są dobrym pretekstem do tego, by zajrzeć do albumu rodzinnego – symbolicznie stanie się to za sprawą kompozycji Pawła Mykietyna „Kartka z albumu”, którą Michał Pepol w Studiu Polskiego Radia im. Władysława Szpilmana wykona na żywo. Nie zabraknie też muzycznych niespodzianek.
O godz. 21.00 audycja „Radio z taśmy. Dźwiękowa historia Dwójki”. To oparta na radiowych archiwach dźwiękowa podróż w czasie. Jak dawniej brzmiał Program 2 Polskiego Radia? Jakie audycje go wyróżniały? Jakie głosy można było usłyszeć? Na program zaprasza Aleksandra Łapkiewicz, a przewodniczką po historii stacji będzie związana ze stacją przez większość zawodowego życia Ewa Stocka–Kalinowska.
Na muzyczny finał urodzin o godz. 22.00 koncert kwartetu - Mikołaj Trzaska, Olo Walicki, Piotr Gwadera i Krzysztof Hadrych, który w Studiu Polskiego Radia im. W. Szpilmana w Warszawie zaprezentuje premierowy materiał. Koncert będzie transmitowany na antenie Programu 2 Polskiego Radia, a także w streamingu w mediach społecznościowych stacji. - Przynosimy do wspólnego projektu nasze doświadczenie i tradycje, a przede wszystkim wrażliwość. Pochodzimy z różnych miejsc, urodziliśmy się w różnych czasach. Chcemy wspólnie zagrać nasze własne muzyczne opowieści. Podczas koncertu zaprezentujemy miniatury inspirowane muzyką tradycyjną, wzbogacając je o rozbudowane elementy improwizacji – zapowiadają muzycy. Koncert poprowadzą Roch Siciński i Hanna Szczęśniak.
Na zakończenie dnia, o godz. 23:00, „Rachunek myśli” poświęcony świętu i świętowaniu. Przeciwstawimy je codzienności, odróżnimy od wypoczynku, relaksu, urlopu i czasu wolnego. Zastanowimy się wreszcie, czy można świętować samotnie i w jaki sposób święto łączy się ze wspólnotą. Do wspólnej rozmowy zapraszają Michał Nowak i prof. Piotr Domeracki.
W dniach 16–24 maja 2025 roku w Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu odbędzie się 12. edycja Musica Electronica Nova.
Od kilku już lat pewien typ projektów artystycznych wpisuje się w nurt określany mianem „kultury post-internetowej”, co odnosi się do integracji globalnej sieci z wszelkiego rodzaju praktykami twórczymi. Znak naszych czasów – towarzyszące codzienności przyspieszenie – sprawia, że pojawia się nowa kwestia: włączenie w obszar zainteresowań artystów procesów sztucznej inteligencji, która (rzekomo) miałaby zastąpić część ludzkich działań lub myśli.
Nie możemy jednak uznać pojawienia się AI za aż tak głęboką zmianę w naszych kulturach, ponieważ w większości przypadków sztuczna inteligencja oznacza po prostu zarządzanie wielkimi zasobami danych w sposób udoskonalony, lecz pozbawiony jakiejkolwiek autonomii lub samoświadomości. Mimo to prawdą jest, że zostaliśmy świadkami początku zupełnie nowej ery w relacjach między ludzkością a maszynami.
W takim kontekście został określony program nadchodzącej edycji festiwalu Musica Electronica Nova. Zapewne na jego kształt rzutowała również – być może przewrotna – potrzeba zaakcentowania obecności człowieka, rozpatrywanej jako „wymóg niematerialny” w opisanych wyżej „technologicznych uwarunkowaniach”. W większości utworów obecnych w repertuarze widoczny jest związek z nowymi mediami: urządzeniami elektronicznymi typu real-time, sensorami, narzędziami video tracking. I w trakcie odbioru każdego z nich odnosi się wrażenie, iż nasza perspektywa, choć urzeczona innowacjami, jakie tego typu sprzęt zapewnia, nie może mimo wszystko uniknąć skoncentrowania uwagi na owej przemożnej obecności ludzkiego pierwiastka. Na nadchodzącą odsłonę festiwalu artyści przygotowali szeroki wachlarz projektów: od solowych z udziałem między innymi Małgorzaty Walentynowicz czy Gośki Isphording, po te z orkiestrą i Chórem NFM. W przestrzeni NFM doświadczać będzie można instalacji 21. Biennale Sztuki Mediów WRO 2025 Qualia, a także koncertu-instalacji performatywnej przygotowanej we współpracy z Centrum Sztuki Wro.
Zaprezentujemy również autorski cykl Akusma Forum poświęcony muzyce elektroakustycznej i nowym odkryciom na scenie międzynarodowej: w tym roku przyjrzymy się muzycznym panoramom Grecji, Polski, Francji i Kanady. By podkreślić rzeczoną nieodzowność obecności człowieka, zaplanowaliśmy dwa taneczne widowiska z projekcjami wideo i interaktywną grą świateł. Będziemy gościć także dwa zespoły należące do muzycznej elity scen Europy: Black Page Orchestra z Wiednia oraz Ensemble Vortex z Genewy. Mimo że do Wrocławia przyjadą z zupełnie różnymi programami, w których znajdą się także dwa prawykonania dzieł zamówionych przez festiwal, oba składy łączy biegłość w integrowaniu najbardziej zaawansowanych technologii ze świadomością ich kruchości i ulotności. Po raz kolejny zatem – czynnik ludzki jest najpewniej tym, co buduje energię na scenie: obecność człowieka ugruntowana w większym lub mniejszym stopniu, uwikłana w złożone sieci utkane z dźwięku i obrazu, próbująca jednocześnie odnaleźć swą poetycką ścieżkę, jako przeciwieństwo nieustannego przepływu bezosobowych danych, który nas przytłacza.
Wydaje się, że projektem, który stanowi doskonałe podsumowanie owej idei czy symbol festiwalu, jest Des Éclatsfrancuskiego performera Hervé Biroliniego. Artysta skonstruował bowiem zestaw szesnastu cewek Tesli (generatorów widzialnych wyładowań elektrostatycznych), których pole elektryczne wchodzi w swego rodzaju dialog z sieciami neuronowymi. Podczas prezentacji obserwujemy błyskawice kształtujące stały przepływ energii wokół performera, jego ciała i gestów… Nasuwa się wówczas pytanie – czy to napięcie zaistniałoby bez ludzkiej obecności?
Pierre Jodlowski
Dyrektor Artystyczny festiwalu Musica Electronica Nova
Muzeum Narodowe we Wrocławiu zaprasza na oprowadzanie po nowo otwartej wystawie „Moda – historia osobista. Profesor Irena Huml (1928–2015)”. Dr Małgorzata Możdżyńska-Nawotka opowie o trwałość przedwojennych inteligenckich postaw w rzeczywistości PRL-u, o emancypacji, funkcjonowaniu kobiet w świecie akademickim i artystycznym, o rodzimej recepcji trendów międzynarodowych i o roli mody w procesach modernizacyjnych. Zaplanowano także wykład o rzeźbie i malarstwie epoki baroku, który w cyklu „Kurs historii sztuki” wygłosi dr Dariusz Galewski. Pawilon Czterech Kopuł zaprasza na finisaż wystawy „Kolekcja otwarta!”.
Moda. Historia osobista. Oprowadzanie kuratorskie, fot. A. Marzec
Muzeum Narodowe we Wrocławiu
1.03, g. 13:00
„Moda – historia osobista. Profesor Irena Huml (1928–2015)” – oprowadzanie kuratorskie, prowadzenie: dr Małgorzata Możdżyńska-Nawotka
Ekspozycja odnosi się nie tylko do indywidualnej biografii prof. Ireny Huml, ale także rzuca światło na historię ubioru w PRL-u, zagadnienia związane z rolą i funkcjonowaniem kobiety w tej rzeczywistości, inspiruje pytania o trwałość przedwojennych inteligenckich postaw w nowej rzeczywistości, o emancypację, funkcjonowanie kobiet w świecie akademickim i artystycznym, o rodzimą recepcję trendów międzynarodowych i o rolę mody w procesach modernizacyjnych.
Wstęp z biletem na wystawy czasowe
Zapisy: edukacja@mnwr.pl, 71 372 51 48
Miejsce: Muzeum Narodowe we Wrocławiu
2.03, g. 11:00
Sztuka baroku. Rzeźba i malarstwo. Wykład dr. Dariusza Galewskiego w ramach cyklu „Kurs historii sztuki”
Światło i cień, dynamika i statyczność, powaga i uczuciowość – barok był sztuką przeciwieństw, kontrastów i różnorodności. Podczas wykładu prześledzimy najważniejsze zjawiska, jakie nastąpiły w europejskim malarstwie i rzeźbie tego okresu, zastanowimy się także nad przyczynami istnienia różnych „baroków”. Przyjrzymy się najciekawszym osobowościom artystycznym działającym w tym czasie, a także ich znanym i nieco mniej znanym, choć fascynującym, dziełom. Omówiony zostanie fenomen barokowego „totalnego dzieła sztuki”, a także przybliżone zostaną najważniejsze funkcje, jakie spełniała sztuka baroku w różnych częściach Europy.
Bilety w cenie 15 ł
Miejsce: Muzeum Narodowe we Wrocławiu, s. 116
Ośpiewanie wystawy "Strojni Kresowiacy", fot. M. Skrabek
Muzeum Etnograficzne
2.03, g. 12:00
Misiowa makatka. Warsztaty rodzinne dla dzieci w wieku 6–12 lat w ramach cyklu „Etno w południe”, prowadzenie: Olga Budzan
Makatki to ozdobne tkaniny które upiększały nie tylko dawne kuchnie, ale i dziecięce pokoiki. Podczas zajęć będzie można uszyć makatkę z niedźwiadkami inspirowaną historyczną misiową tkaniną znajdującą się w zbiorach muzeum. Będzie można prześledzić w jaki sposób, krok po kroku, wykonać kolorową aplikację na tkaninie oraz nauczyć się ją zabezpieczyć za pomocą ozdobnego ściegu. Podczas zajęć niezbędna będzie asysta i wsparcie ze strony opiekunów. Spotkanie dla wszystkich małych miłośników igły i nitki.
Ośpiewanie wystawy „Strojni Kresowiacy”. Koncert Okazjonalnego Chóru Muzealnego
Z okazji zamknięcia wystawy „Strojni Kresowiacy” zapraszamy na koncert, na którym usłyszeć będzie można pieśni pochodzące z dawnych wschodnich terenów międzywojennej Polski – m. in. Wołynia, Polesia, Wileńszczyzny oraz Bukowiny rumuńskiej i Bośni. Pieśni wykona działający przy Muzeum Etnograficznym amatorski zespół śpiewaczy o nazwie Okazjonalny Chór Muzealny.
Tematem wykładu będzie proces zapewnienia dostępności wystaw sztuki współczesnej dla osób z różnymi potrzebami. Prelegentka opowie o procesie tworzenia dostępności z perspektywy koordynatorki ds. dostępności. Co kryje się za słowem dostępność, dla kogo jest ona tworzona i dlaczego? Omówione zostaną też obszary dostępności, narzędzia i materiały, dzięki którym instytucje kultury w Polsce i Europie stają się coraz bardziej dostępne.
Wstęp wolny
Miejsce: Pawilon Czterech Kopuł
1.03, g. 16:00
Pawi slam 004 – archiwum destruktów. Slam poetycki towarzyszący wystawie „Kolekcja otwarta!”
Stwórzmy wspólnie Archiwum Destruktów! Zapraszamy osoby piszące na czwarty (!) slam poetycki w Pawilonie Czterech Kopuł. Tematem przewodnim jest prezentowane w sali immersyjnej wideo „Archiwum destruktów” Alicji Karskiej i Aleksandry Went.
Podczas slamu potowarzyszy nam paw albinos – niezwykle rzadki symbol bezwarunkowej miłości, swobodnie przechadzający się po piwnicy starej pomarańczarni w Łazienkach Królewskich pośród XVIII i XIX-wiecznych destruktów – gipsowych odlewów rzeźb antycznych.
„W filmowym Archiwum destruktów biały paw albinos, pozbawiony egzotycznej barwności zamiast po królewskich ogrodach stąpa pośród odpadów, pieczołowicie poukładanych, ale jednak odrzuconych i zapomnianych” – możemy przeczytać w opisie pracy.
Czym jest slam? To interdyscyplinarny pojedynek osób piszących, slamerów, poetów. Demokratyczna manifestacja o charakterze performatywnym. Manifestacja siebie – w świecie.
Zasady:
Slamy odbywają się w trzech rundach (I i II oraz III – finałowej). Każdy z uczestników ma 3 minuty na prezentację utworu slamowego.
Widownia slamu ma realny i decydujący wpływ na przebieg wydarzenia – poprzez głosowanie za pomocą podniesienia ręki. Głosowanie odbywa się po zakończonym 3-minutowym występie każdego z uczestników – od głosów widowni zależy, kto wejdzie do finału.
Uczestnicy mają zakaz używania podkładu muzycznego i kostiumu. Uczestnicy mogą czytać tekst z telefonu, kartek, notesów, z tekstu zapisanego choćby na dłoni czy kolanie.
Slam poprowadzi mistrz ceremonii: BroCat – slamerka, dusza wolna i czysta, wieszczka ulicy, organizatorka niezliczonej ilości eventów slamowych jak i performatywnych wydarzeń poświęconych kulturze słowa oralnego. Członkini interdyscyplinarnej grupy: Kolektyw Komitet.
Wstęp wolny
Zapisy: justyna.oleksy@mnwr.pl
Miejsce: Pawilon Czterech Kopuł
1.03, g. 18:00
Sztuka w dialogu: rozmowa z Tymkiem Borowskim, prowadzenie: Anna Chmielarz
Gościem marcowego spotkania w ramach cyklu „Sztuka w dialogu” będzie Tymek Borowski – malarz, rysownik, grafik, projektant, twórca filmów, laureat, m.in. Paszportów Polityki (2015), autor licznych wystaw w Polsce i za granicą. Artysta w swojej erudycyjnej, pełnej przewrotnego poczucia humoru sztuce podejmuje próby poszerzania granic tradycyjnie rozumianego malarstwa, sięgając do narzędzi i estetyki mediów cyfrowych, projektowania graficznego, jak również elementów zaczerpniętych ze świata nauki: statystyk, diagramów, wykresów. Cały czas szuka nowych sposobów komunikowania się z widzem, eksperymentuje z formą obrazu, prowadzi dialog z historią sztuki – czerpie ze stylistyki malarstwa materii, tradycji malarstwa surrealistycznego, abstrakcjonizmu, minimal artu czy konceptualizmu; jednocześnie błyskotliwie odwołując się do tego co aktualne – życia w epoce wirtualnej rzeczywistości, kultury obrazkowej, popularnej, szumu informacyjnego, świata kreowanego przez mass media.
Wstęp wolny
Miejsce: Pawilon Czterech Kopuł
2.03, g. 12:00
„Kolekcja otwarta!” – oprowadzanie kuratorskie. Prowadzenie: Adam Pacholak
Spotkanie na wystawie przy pracach, które wzbogaciły kolekcję sztuki współczesnej Muzeum Narodowego we Wrocławiu w ostatniej dekadzie. Zaprezentowane zostały realizacje m.in. takich artystów jak Natalia LL, Dorota Nieznalska, Ewa Partum, Joanna Rajkowska, Bożenna Biskupska, Ewa Zarzycka, Olaf Brzeski, Łukasz Korolkiewicz, Jerzy Kosałka czy Krzysztof Wodiczko.
Wstęp z biletem na wystawę
Miejsce: Pawilon Czterech Kopuł
2.03, g. 10:15–17:00
Wielogłos: czytanie performatywne książki „Całe piękno świata” Patricka Bringleya
Zbliża się finisaż wystawy „Kolekcja otwarta!”, która – prócz prezentowania nabytków z ostatnich 10 lat – zaprasza odbiorcę za kulisy muzeum, pokazując niewidzialną na co dzień pracę wielu działów.
W ramach finisażu zaplanowano wspólne czytanie performatywne fragmentów książki „Całe piękno świata” autorstwa Patricka Bringleya. Jest to historia strażnika Metropolitan Museum of Art, który, wydeptując cierpliwie i w zachwycie muzealne ścieżki, odnajduje sens i ukojenie. Jako czytelnicy uczestniczymy w kilku poziomach tej historii – poznajemy zarówno życie bohatera, jak i kolekcję dzieł sztuki, a także wewnętrzne sprawy muzealnego życia.
Wybraliśmy tę lekturę nieprzypadkowo. Wątki tej powieści wyraźnie nawiązują do tematu wystawy „Kolekcja otwarta!”, która jest swoistym wglądem w muzealne kulisy.
Wstęp wolny
Miejsce: Pawilon Czterech Kopuł
2.03, g. 17:00
Emocje i gesty – kolekcja otwarta! Performatywne oprowadzanie Barbary Przerwy po wystawie „Kolekcja otwarta!”
Oprowadzanie performatywne prowadzi się nie tylko słowem. Oprowadzanie performatywne linię, plamę barwną, formę rzeźby – zamienia w ruch. To oprowadzanie, które tańcem maluje idee artystyczne, a słowem dopieszcza gesty wynikające z obcowania z dziełami sztuki. Będzie to trasa zwiedzania, w której wizje i emocje towarzyszące artystom w trakcie procesu twórczego zostaną przetransformowane w improwizację taneczną.
20 marca 2025 r. o godzinie 18.00 Muzeum Architektury we Wrocławiu zaprasza na otwarcie wystawy pokonkursowej najnowszej edycji Europejskiej Nagrody Architektonicznej – Mies van der Rohe Award 2024! Muzeum Architektury we Wrocławiu będzie jedynym miejscem w Polsce, w którym będzie można zobaczyć najlepsze realizacje architektoniczne, jakie powstały w ostatnim czasie w Europie.
Biblioteka im. Gabriela Garcíi Márqueza w Barcelonie, fot. Jesús Granada_MvdR
Wystawa prezentuje najważniejsze realizacje architektoniczne, jakie powstały w Europie na przestrzeni 2022 i 2023 roku. Czterdzieści pokazanych na niej obiektów to obiekty nagrodzone i wyróżnione w najnowszej edycji prestiżowego konkursu Mies van der Rohe Award (Europejska Nagroda Architektoniczna im. Miesa van der Rohego) – laureaci nagrody głównej, nagrody specjalnej dla młodych architektów oraz realizacje wpisane na tak zwaną „krótką listę”, kwalifikującą do finału.
Do 18. edycji konkursu nominowano 362 projekty z 38 krajów. Spośród nich członkowie i członkinie jury wybrali 40 obiektów, które ich zdaniem najlepiej promują mądrą, zaangażowaną społecznie i zrównoważoną architekturę. Wszystkie te realizacje, przedstawione w formie modeli oraz wielkoformatowych zdjęć, szkiców i planów, zobaczymy w Polsce tylko raz – na wystawie w Muzeum Architektury we Wrocławiu.
Modowa biografia profesor Ireny Huml (13.11.1928–19.05.2015), wybitnej polskiej historyczki i krytyczki sztuki, niezwykle zasłużonej w badaniach nad polskimi sztukami stosowanymi, w tym tkaniną i biżuterią artystyczną; współinicjatorki legnickiego Festiwalu Srebra; kobiety, której styl i elegancja były w środowisku legendarne. W 10. rocznicę jej śmierci Muzeum Narodowe we Wrocławiu przypomina tę niezwykłą postać.
Zaprezentowana na wystawie garderoba Ireny Huml obejmuje ponad cztery dekady – od lat 50. do początku lat 90. XX w. – praktycznie całą historię PRL-u, a zarazem znaczną część życia właścicielki. Wśród ubrań znajdą się te związane z ważnymi etapami kariery zawodowej i życia prywatnego, kreacje noszone do pracy i na wieczór, w mieście i na wczasach, latem i zimą, ubrania gotowe i unikatowe artystyczne kreacje szyte na miarę.
„Swoje zainteresowanie strojem i modą Irena Huml uważała za integralnie związane z wrażliwością estetyczną, pracą z artystami, tradycją rodzinną, ciekawością świata” – wyjaśnia dr Małgorzata Możdżyńska-Nawotka. „Jej styl był oparty z jednej strony na kultywowanych przez przedwojenną inteligencję zasadach umiaru i stosowności, a z drugiej – na ciekawości świata i otwartości na nowe prądy. Był indywidualny i świadomie, choć subtelnie »antymieszczański«. Wyrażał chęć otaczania się estetycznymi przedmiotami, pragnienie piękna w życiu codziennym”.
Irena Huml, Londyn 1957, archiwum rodzinne
W trudnych czasach PRL-u profesor Huml korzystała z dwóch źródeł zaopatrzenia alternatywnych wobec rodzimego rynku odzieżowego: szycia ubrań na miarę, najpierw własnoręcznego, a potem przez utalentowaną zawodową krawcową, oraz zachodniej konfekcji, kupowanej przeważnie podczas podróży zagranicznych w komisach, sklepach z odzieżą używaną i „vintage” oraz na pchlich targach. Ten drugi sposób umożliwiały głównie zagraniczne podróże służbowe, związane z jej działalnością naukową i kuratorską.
W szafie Ireny Huml znalazły się też kreacje, których autorkami były artystki włókna, które osobiście znała i ceniła, o których twórczości pisała, m.in. kurtka ręcznie tkana z wełny „kowarskiej”, wykonana przez autorkę gobelinów Annę Buczkowską; kimonowa kurtka autorstwa Dobrosławy Kowalewskiej ozdobiona stylizowanym monogramem „iH”, personalizującym ubiór i nawiązującym do bliskiego właścicielce art déco. Sweter z moheru w odcieniach fioletu, brązu, zieleni i różu, wykonany w 1993 r. przez gdańską artystkę Małgorzatę Żerwe, przypomina abstrakcyjne pejzaże Piotra Potworowskiego.
Suknia wieczorowa , lata 60. XX w., Muzeum Narodowe we Wrocławiu
„Niekwestionowaną zasługą bohaterki naszej wystawy, a także wielkim powodem naszej szczerej wdzięczności pozostaje także fakt, iż te kultowe stroje w dużym wyborze trafiły do zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu” – mówi dr hab. Piotr Oszczanowski,dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu. „Dzięki hojnym darom profesor Ireny Huml oraz jej córki Justyny Bacz nasz Dział Tkanin i Ubiorów zgromadził swoistą »szafę kreacji« cenionej historyczki sztuki. Znajdziemy tu wykwintne, wystylizowane, jakże nowoczesne ubiory oraz akcesoria. Jest to rzeczywiście garderoba niemal kompletna. Otrzymaliśmy niecodzienną możliwość zrekonstruowania »modowej biografii« polskiej inteligentki na przestrzeni kilku dekad, od czasu studiów w latach 50. do początku lat 90. XX w.”.
Komplet (bluzka z krótkim rękawem i spódnica) przerobiony z sukienki przywiezionej z wyjazdu do Wielkiej Brytanii, ok. 1957; Muzeum Narodowe we Wrocławiu
Wystawa nie odnosi się tylko do indywidualnej biografii, ale rzuca również światło na historię ubioru w PRL-u, zagadnienia związane z rolą i funkcjonowaniem kobiety w tej rzeczywistości, inspiruje pytania o trwałość przedwojennych inteligenckich postaw w nowej rzeczywistości, o emancypację, funkcjonowanie kobiet w świecie akademickim i artystycznym, o rodzimą recepcję trendów międzynarodowych i o rolę mody w procesach modernizacyjnych.
Pokazywane obiekty pochodzą głównie ze zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu, ale także z Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi, Muzeum Okręgowego w Koninie, Muzeum Mazowieckiego w Płocku oraz ze zbiorów prywatnych.
Wystawie będzie towarzyszył katalog.
Prof. dr hab. Irena Huml (1928–2015), historyczka i krytyczka sztuki, autorka naukowych książek i artykułów w znakomitych międzynarodowych i krajowych czasopismach, kuratorka licznych wystaw. Przedmiotem jej badań była polska sztuka stosowana i rzemiosło artystyczne. Była najważniejszą badaczką polskiej szkoły tkaniny artystycznej. Wielką osobistą, naukową i kolekcjonerską pasją Ireny Huml była polska autorska biżuteria ze srebra. Jako wybitny autorytet brała udział i przewodniczyła obradom jury wielu międzynarodowych konkursów artystycznych. Od 1969 r. uczestniczyła w przygotowaniach polskiej prezentacji na Międzynarodowym Biennale Tkaniny w Lozannie.
Już niebawem Katowice ponownie staną się centrum polskiej muzyki współczesnej. Podczas weekendu 14–16 marca w NOSPR odbędzie się 11. Festiwal Prawykonań. W programie tegorocznej edycji znalazło się blisko 20 premier, a ich wykonania powierzone zostały najlepszym orkiestrom, zespołom kameralnym i solistom specjalizującym się w muzyce najnowszej. Znamy już pełny program festiwalu!
Posłuchamy niewykonywanych wcześniej dzieł Zygmunta Krauzego, a także nieżyjących już twórców: Krystyny Moszumańskiej-Nazar, Barbary Buczek i Tomasza Sikorskiego. Akustyczne brzmienie Kwartetu Śląskiego zderzy się z elektronicznymi eksperymentami NeoQuartet w nowych kompozycjach m.in. Dominika Strycharskiego, Ewy Trębacz i Olgi Hans. Z kolei Camerata Silesia i Orkiestra Muzyki Nowej połączą siły w nowatorskiej twórczości Sławomira Wojciechowskiego,Mateusza Śmigasiewicza i Niny Fukuoki.
W programie znajdą się również kompozycje instrumentalne Krzysztofa Wołka, Martyny Koseckiej, Jacka Domagały oraz Krzysztofa Knittla, w których bogactwo brzmień zaprezentują wybitni soliści i orkiestra AUKSO. Festiwal dopełni dialog orkiestry z instrumentami tradycyjnymi – fortepianem z utworze Jacka Sotomskiego – i nieoczywistymi – thereminem w kompozycji Pawła Hendricha. Finał natomiast pokaże interdyscyplinarny charakter polskiej muzyki najnowszej. Znany z licznych projektów multimedialnych zespół Hashtag Ensemble zmierzy się ze stawiającymi niezwykle aktualne pytania utworami Nikolet Burzyńskiej i Jarosława Płonki.
Festiwal Prawykonań to także wydarzenia towarzyszące, które otwierają przed publicznością nowe sposoby odbioru i doświadczania muzyki. Ewa Fabiańska-Jelińska i Karolina Jefmańska zaprezentują performans muzyczny dla dzieci Eeeee... MOC... Yeah! (to nie ja). Wraz z muzykami Akademii NOSPR, a także śpiewakiem Michałem Sławeckim i tancerką Igą Eckert najmłodsi słuchacze udadzą się w podróż do świata emocji. W foyer NOSPR otwarta również zostanie wystawa ceramiki unikatowej Bożeny Sacharczuk wprowadzająca nowe wizualne elementy, które ekspresyjnością i rytmiką próbują uchwycić i „unaocznić” abstrakcyjny charakter muzyki. Dodatkowo 14 marca w ramach Strefy Ruchu posłuchamy rozmów redaktora Piotra Miki z kompozytorami, a 15 marca odbędzie się spotkanie wokół książki "Granice niczego" Krzysztofa Knittla prowadzone przez Michała Mendyka.
Metropolitan Opera ogłosiła szczegóły swojego sezonu 2025–26, w tym repertuar transmisji The Met: Live in HD, tym samym zapowiadając osiemnasty sezon transmisji operowych z Met w Polsce. Przed nami prawdziwe święto dla miłośników opery! Od jesieni 2025 do późnej wiosny 2026 nowojorska scena zaprezentuje w ramach cyklu Live in HD osiem wyjątkowych tytułów – zarówno uwielbianych arcydzieł, jak i ekscytujących, nowych inscenizacji. Widzowie będą mieli okazję podziwiać gwiazdy światowej opery, a także pracę uznanych reżyserów, dyrygentów oraz twórców scenografii i kostiumów.
Fot. materiały promocyjne
Sezon rozpocznie się 18 października 2025 roku transmisją Lunatyczki Belliniego. Kolejne tytuły, które będzie można obejrzeć na ekranach kin to: Cyganeria Pucciniego (8 listopada 2025), Arabella Straussa (22 listopada 2025), Andrea Chénier Giordana (13 grudnia 2025), Purytanie Belliniego (10 stycznia 2026), Tristan i Izolda Wagnera (21 marca 2026), Eugeniusz Oniegin Czajkowskiego (2 maja 2026) oraz Último Sueño de Frida y Diego (Ostatni sen Fridy i Diega) Gabrieli Leny Frank (30 maja 2026).
Światowej sławy artyści w MET
W sezonie 2025–26 na scenie Met zobaczymy światowej sławy artystów. Juliana Grigoryan i Freddie De Tommaso wcielą się w jedną najsłynniejszych operowych par w nieśmiertelnej, ikonicznej inscenizacji Cyganerii w reżyserii Franco Zeffirellego. Dyrygować będzie Keri-Lynn Wilson, która współpraca także m.in. z Teatrem Wielkim – Operą Narodową w Warszawie. Nadine Sierra oczaruje publiczność jako Amina w Lunatyczce. Piotr Beczała i Sonya Yoncheva ponownie połączą siły po głośnym występie w Fedorze w 2023 roku. Tym razem będziemy ich podziwiać jako głównych bohaterów opery werystycznej Andrea Chénier. W nowej inscenizacji Purytanów Belliniego, przygotowanej przez Charlesa Edwardsa, wystąpią takie gwiazdy jak Lisette Oropesa, LawrenceBrownlee oraz Artur Ruciński. Uznana sopranistka Lise Davidsen wcieli się w irlandzką księżniczkę Izoldę w Tristanie i Izoldzie Wagnera. U jej boku wystąpi tenor Michael Spyres, a także Tomasz Konieczny, który zaśpiewa rolę Gorwenala. Po entuzjastycznie przyjętym występie w roli Cio-Cio-San w 2024 roku, sopranistka Asmik Grigorian powraca do Met jako Tatiana z Eugeniusza Oniegina Czajkowskiego.
Premiery
W nadchodzącym sezonie Met zaskoczy widzów premierową inscenizacją opery Último Sueño de Frida y Diego (Ostatni sen Fridy i Diega) Gabrieli Leny Frank. To magiczno-realistyczny portret artystycznej pary – Fridy Kahlo i Diega Rivery. W roli Fridy wystąpi Isabel Leonard, a partię Diega zaśpiewa Carlos Álvarez. Pełna barw i artystycznej świeżości produkcja, inspirowana twórczością Fridy Kahlo i Diega Rivery, zachwyci wizualnym rozmachem. Czerpiąc z mitu o Orfeuszu i Eurydyce, spektakl ożyje pod reżyserskim okiem debiutującej w Met Deborah Colker, która odpowiadać będzie również za choreografię.
Transmisje na żywo w Polsce
Miłośnicy opery w Polsce i na całym świecie mogą nadal cieszyć się transmisjami na żywo z aktualnego sezonu The Met: Live in HD 2024–25. Fidelio Beethovena (15 marca 2025) po raz pierwszy trafi do kin w ramach transmisji z Met. Na ekranach podziwiać będziemy m.in. Lise Davidsen i Tomasza Koniecznego. Wesele Figara Mozarta (26 kwietnia 2025) olśni widzów znakomitą obsadą, natomiast Salome Straussa (17 maja 2025) zaprezentowana zostanie w nowej wersji wyreżyserowanej przez Clausa Gutha. W rolach głównych wystąpią sopranistka Elza van den Heever i baryton Peter Mattei, którym partnerować będzie tenor Piotr Buszewski. Sezon zamknie Cyrulik sewilski Rossiniego (31 maja 2025). W rolę Rozyny wcieli się mezzosopranistka Aigul Akhmetshina, która powraca do Met po sukcesie w Carmen u boku Piotra Beczały w sezonie 2023–24.
7 marca 2025 Narodowe Forum Muzyki zaprasza na koncert, którego gwiazdą będzie wybitna koreańska skrzypaczka Bomsori Kim, a towarzyszyć jej będzie NFM Filharmonia Wrocławska. Koncert jest częścią wydarzeń związanych z jubileuszem 80-lecia Polskiego Wydawnictwa Muzycznego. Z tej okazji odbędą się także spotkania: z prof. Agatą Zubel (dla uczniów szkół średnich), z dyrektorem PWM dr. Danielem Cichym. Ponadto wykład o Witoldzie Lutosławskim wygłosi autorka jego monografii: Danuta Gwizdalanka. Zaśpiewa też Chór Melomana, a na placu Wolności odbędą się prezentacje gdańskiego carillonu w wykonaniu Moniki Kaźmierczak.
Jubileusz otworzy wykonanie Na zewnątrz czasu Agaty Zubel przeznaczone na solistkę hologramową i orkiestrę, prawykonane w Donaueschingen w 2022 roku. Jako motto utworu twórczyni wybrała następujący ustęp z "W poszukiwaniu straconego czasu" Marcela Prousta: „Człowiek wyobraża sobie przyszłość jako refleks teraźniejszości rzutowanej w pustą przestrzeń, gdy ona jest wynikiem – często bardzo bliskim – przyczyn, przeważnie dla nas nieuchwytnych”. Fragmenty prozy tego autora, będące refleksją na temat czasu i jego znaczenia dla ludzkiej egzystencji, stanowią komentarze do siedmiu części dzieła. Wysłuchamy także I Koncertu skrzypcowegoKarola Szymanowskiego. W pracy nad odchodzącą od romantycznych konwencji kompozycją pomagał autorowi skrzypek Paweł Kochański. Oniryczne, a zarazem pełne emocji dzieło powstało jesienią 1916 roku, jednak na prawykonanie musiało czekać aż osiem lat. Za jedno ze źródeł inspiracji posłużył Szymanowskiemu wiersz Tadeusza Micińskiego "Noc majowa".
Druga część koncertu poświęcona będzie muzyce polskiej powstałej w pierwszej dekadzie po zakończeniu II wojny światowej. W folkloryzującej Rapsodii z 1949 roku autorstwa Grażyny Bacewicz – jak pisze biografka artystki Małgorzata Gąsiorowska – „elementy romantyczno-ekspresyjne przeplatają się ze skocznością”. Jako ostatni tego wieczoru zabrzmi Koncert na orkiestrę – pełen rozmachu, wirtuozowski utwór patrona NFM, Witolda Lutosławskiego. Dzieło napisane zostało na zamówienie Witolda Rowickiego, dyrektora Filharmonii Warszawskiej, który poprowadził jego prawykonanie w 1954 roku. Twórca wykorzystał w tym dziele melodie mazowieckich pieśni zebranych w XIX wieku przez Oskara Kolberga. Tak powstała trzyczęściowa, pełna blasku kompozycja interpretowana jako podsumowanie wczesnego okresu działalności, w którym artysta często opierał się na materiale ludowym.
Program:
A. Zubel Na zewnątrz czasu na solistkę hologramową i orkiestrę
K. Szymanowski I Koncert skrzypcowy op. 35
***
G. Bacewicz Rapsodia na skrzypce i orkiestrę
W. Lutosławski Koncert na orkiestrę
Wykonawcy:
Duncan Ward – dyrygent
Bomsori Kim – skrzypce
NFM Filharmonia Wrocławska
Czas trwania:
120 minut
Muzyczne prezentacje gdańskiego carillonu
Program:
K. Knittel Gdańska nostalgia
Z. Krauze Hejnał
H. Kulenty Cristal en cristal
K. Meyer Memento
P. Mykietyn STOP
A. Nowak Trzy wezwania
D. Przybylski Wizje
M. Ptaszyńska Dzwony św. Katarzyny
E. Sikora Running North
J. Wnuk-Nazarowa Ciacona
Godziny prezentacji:
16.30–17.00 – Krzysztof Knittel (10'), Paweł Mykietyn (8')
18.30–19.00 – Hanna Kulenty (11'), Krzysztof Meyer (7')
ok. 21.00 (po koncercie) – Aleksander Nowak (11'), Zygmunt Krauze (5')
Wykonawcy:
Monika Kaźmierczak – carillon
Lokalizacja: Wrocław, plac Wolności
Zacznij od Bacha
07.03 pt. 17:00
NFM, Sala Czerwona
Chór Melomana to projekt skierowany do wszystkich, którzy chcieliby oderwać się od codziennych trosk i pośpiewać w sali o wspaniałej akustyce. Dzieci, młodzież i dorośli mogą rozwinąć swoje wokalne umiejętności pod okiem profesjonalnych chórmistrzów, doskonalić słuch muzyczny, a podczas tego spotkania odkryć piękno utworów Zbigniewa Wodeckiego. Będzie to możliwe dzięki sporządzonemu przez Krzysztofa Herdzina wspaniałemu opracowaniu piosenek tego artysty na fortepian, głos i gitarę. Zbiór ukazał się nakładem Polskiego Wydawnictwa Muzycznego, otwierając serię „Klasycy polskiej piosenki”.
Wykonawcy:
Aleksandra Szymańska / Dominik Jarocki – przygotowanie i prowadzenie
Uczestnicy Chóru Melomana
Portrety wielkich kompozytorów – Witold Lutosławski
Wykład z serii Portrety wielkich kompozytorów poświęcony będzie patronowi NFM, Witoldowi Lutosławskiemu. Historię życia i twórczości tego wybitnego kompozytora przybliży dr Danuta Gwizdalanka, autorka licznych artykułów i publikacji o muzyce. Jej książka "Lutosławski" ukazała się w ramach popularyzatorskiej serii Małe Monografie o znanych i lubianych kompozytorach polskich i zagranicznych różnych epok, wydawanej przez Polskie Wydawnictwo Muzyczne. Nie tylko fakty o kompozytorze, ale również portret osobowości artysty i człowieka przybliży muzykolożka, która miała okazję osobiście poznać Witolda Lutosławskiego.
Na wykład zapraszamy nie tylko uczestników Akademii Melomana NFM, inicjatywy zrzeszającej wszystkich, którzy chcą pogłębić swoją wiedzę muzyczną i stać się bardziej świadomymi uczestnikami życia kulturalnego, ale też wszystkie osoby zainteresowane wysłuchaniem prelekcji o Witoldzie Lutosławskim.
Narodowe Forum Muzyki im. Witolda Lutosławskiego we Wrocławiu ogłasza konkurs na projekt muzyczny nawiązujący do tematu 60. Międzynarodowego Festiwalu Wratislavia Cantans im. Andrzeja Markowskiego – Raj utracony [?].
Do konkursu mogą przystąpić kameralne zespoły muzyczne, liczące od trzech do ośmiu osób, których średnia wieku wynosi maksymalnie trzydzieści dwa lata, a najstarszy uczestnik ma nie więcej niż czterdzieści lat, działające w obszarze muzyki klasycznej (od muzyki dawnej po muzykę współczesną) i mające w swoim składzie co najmniej jeden głos wokalny.
Zgłoszenia przyjmujemy do 15 marca 2025 r. na podstawie wypełnionego elektronicznego formularza.
Zgłoszenie musi obejmować: biogram i skład zespołu wraz z datami urodzenia każdego z artystów, biogramy artystyczne członków zespołu, proponowany program koncertu nawiązujący do tematyki Festiwalu, nieprzekraczający czterdziestu pięciu minut muzyki oraz link do aktualnego nagrania zespołu w formacie audio-wideo. Na nagraniu dopuszczalny jest inny repertuar niż zgłoszony w programie konkursu.
Konkurs rozstrzygniemy do 31 marca 2025 r.
W konkursie zostanie przyznana nagroda dla wyłonionych zespołów: każdy nich wystąpi na czterech koncertach festiwalowych: 13 września 2025 r. we Wrocławiu oraz 10, 11 i 12 września 2025 r. we wskazanych przez NFM innych miastach Dolnego Śląska; zostaną zwrócone koszty podróży, zagwarantowany nocleg oraz honorarium w wysokości 500 EUR brutto dla każdego z muzyków za jeden koncert.
Szczegóły zawarte są w regulaminie konkursu (do wglądu w siedzibie NFM oraz na stronie www.nfm.wroclaw.pl).
Muzeum Narodowe we Wrocławiu zaprasza na dwa wykłady i dwa oprowadzania.
Twarzą w twarz ze sztuką. Zdzisław Beksiński, fot. materiały prasowe MNWr.
Muzeum Narodowe we Wrocławiu
22.02, g. 12:00
Obiektyw w służbie? Fotografia między wojną, odbudową a socrealizmem. Wykład Adama Pacholaka w ramach cyklu „Obraz i Obiektyw: kurs historii fotografii polskiej”
Jak Eugeniusz Haneman zdołał fotografować w czasie trwania powstania warszawskiego? Czym różniły się od siebie dokumentacje obudowy Warszawy i Wrocławia? Jaką rolę odegrał piktorializm i Jan Bułhak w swoistym „oswajaniu” Ziem Zachodnich i Północnych? Jak fotograficy tacy jak Janina Mierzecka czy Edward Hartwig radzili sobie z doktrynami socrealizmu? W trakcie spotkania postaramy się odpowiedzieć na te pytania, a także zbadać, jak polscy fotograficy dokumentowali tragiczną rzeczywistość wojenną i zniszczenia, a także jak fotografia zmieniała się pod wpływem socrealizmu w nowej Polsce Ludowej.
Dlaczego epokę historyzmu w drugiej połowie XIX wieku możemy dziś nazwać „plagiatem wszech czasów”? Przecież inspiracje dawnymi stylami oraz przenikanie różnych stylów w jednym dziele istniało w sztuce od dawna. Na to i inne intrygujące pytania spróbuje odpowiedzieć w trakcie oprowadzania kuratorka wystawy „Plagiat wszech czasów. Historyzm w meblarstwie”.
Wstęp z biletem na wystawę czasową
Zapisy: edukacja@mnwr.pl, 71 372 51 48
Miejsce: Muzeum Narodowe we Wrocławiu
22.02, g. 15:00
Z myśli i wyobraźni dawnych Chin. Spacer tematyczny poświęcony kolekcji oraz najnowszym nabytkom sztuki chińskiej w Muzeum Narodowym we Wrocławiu z okazji początku Chińskiego Nowego Roku, prowadzenie: Dorota Róż-Mielecka
Sztuka chińska liczy 5 tysięcy lat. Powstała z myśli i wyobraźni artystów Państwa Środka i swą różnorodnością od wieków fascynuje Zachód. Muzeum Narodowe we Wrocławiu może się poszczycić znakomitą kolekcją sztuki chińskiej, która prezentowana jest na stałej wystawie „Cudo–Twórcy. Sztuka Wschodu”. Spotkanie na tej liczącej prawie sto obiektów ekspozycji będzie okazją do poznania najbardziej charakterystycznych przejawów dziedzictwa kulturowego Chin, w tym m.in.: rzeźby grobowej i kultowej, pracowni chińskich literatów, bogactwa kształtów i barw ceramiki. Zwiedzający będą też mogli obejrzeć udostępnione po raz pierwszy obiekty, które Muzeum pozyskało do zbiorów dalekowschodnich w ubiegłym roku.
Wstęp wolny
Zapisy: edukacja@mnwr.pl, 71 372 51 48
Miejsce: Muzeum Narodowe we Wrocławiu
MNWr Z myśli i wyobraźni dawnych Chin...
23.02, g. 11:00
Sztuka baroku. Architektura. Wykład Michała A. Pieczki w ramach cyklu „Kurs historii sztuki”
Epoka baroku to czas niezwykle dynamicznych i ze wszech miar fascynujących zjawisk w sztuce i kulturze. Podczas kolejnego wykładu w ramach cyklu „Kurs historii sztuki” omówiona zostanie architektura tego okresu. Zaprezentowane zostają słuchaczom wybrane przykłady budowli sakralnych (kościoły, kaplice, klasztory i opactwa), jak również świeckich (pałace, dwory, kamienice i pawilony ogrodowe). Będzie okazja do symbolicznego przeniesienia w czasie i przestrzeni do XVII oraz XVIII stulecia i wspólnie z prelegentem odbycia podróży po krajach Europy (Italia, Hiszpania, Francja, Niderlandy, Austria, Niemcy, Czechy) i tych zakątkach świata, gdzie styl barokowy najbujniej się objawił.
Omówione zostaną dzieła wybitnych architektów jak Gianlorenzo Bernini, Francesco Borromini, Baldassare Longhena, Guarino Guarini, Carlo Fontana, Jose Benito de Churriguera, Filippo Juvarra, Jules-Hardouin Mansart, Balthasar Neumann, Christoph oraz Kilian Ignaz Dientzenhoferowie, Johann Bernhard Fischer von Erlach czy Tielman van Gameren.
Bilety w cenie 15 zł
Zapisy: edukacja@mnwr.pl, 71 372 51 48
Miejsce: Muzeum Narodowe we Wrocławiu, s. 116
Muzeum Etnograficzne
23.02, g. 12:00
Duchy z zapiecka. Warsztaty rodzinne dla dzieci w wieku 6–12 lat w ramach cyklu „Etno w południe”, prowadzenie: Julia Szot
Wybierzemy się w podróż w czasie na dawną wieś. Ludzie słabiej znali kiedyś prawa rządzące przyrodą i tłumaczyli sobie różne zjawiska w zaskakujące sposoby. Często wyobrażali sobie, że w naszą rzeczywistość ingerują tajemnicze duchy i demony. Na zajęciach przyjrzymy się kilku z nich i zainspirowani wykonamy „niewidzialną” pracę plastyczną.
Jarosław Syrnyk „Łemkowskie rozdroże”. Spotkanie autorskie z prof. Jarosławem Syrnykiem, autorem książki „Łemkowskie rozdroże”, prowadzenie: dr Marcelina Jakimowicz.
Spór o to, kim są Łemkowie – mieszkańcy osad położonych na terenie Beskidu Sądeckiego i Beskidu Niskiego – rozpoczął się w II poł. XIX w. i trwa do dziś. Czy są oni tylko grupą etniczną, czy może narodem – już od rewolucji francuskiej, jak pisał Frederico Chabod: „nowym bóstwem współczesnego świata”? A jeśli są narodem, to jakie wynikają z tego dla Łemków prawa?
Nie przerwało tych sporów nawet fizyczne unicestwienie łemkowskiej Arkadii i brutalne wysiedlenia w latach 1944–1947 do Związku Sowieckiego i na tak zwane Ziemie Odzyskane powstałej po II wojnie światowej Ludowej Polski. Szczególnie ważnym argumentem w sporach o tożsamość i prawa Łemków stała się ich przeszłość. Sprawy będące dotąd tematem legend i baśni zaczęła zastępować Historia, próbująca wymusić jednomyślność o przeszłości. Łemkowie stali się jej ofiarą, a pamięć o ich dziejach – elementem politycznych gier.
Dziś, w zależności od tego, kto i w jakim celu mówi o Łemkach, jedne elementy ich historii nagłaśnia, inne przemilcza. Książka „Łemkowskie rozdroże” ukazuje ten problem, skupiając się na wydarzeniach lat 1944–1947 i opisując późniejsze próby ich mitologizacji na użytek określonych ideologii.
Publikacja uzyskała patronat tygodnika „Nasze Słowo!”, a okładkę zdobi obraz Dawida Zdobylaka „W dniu końca świata”, który zajął II miejsce na Biennale sztuki w Tarnowie 2024.
Prof. Jarosław Syrnyk pracuje w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Wrocławskiego, jest pełnomocnikiem rektora UWr do spraw współpracy z Ukrainą. Przedmiotem jego badań są stosunki polsko-ukraińskie w XX w. oraz wpływ, jaki towarzysząca im przemoc wywarła na losy mikrospołeczeństw i jednostek. Jest autorem monografii m.in.: „Ludność ukraińska na Dolnym Śląsku” (1945–1989), Wrocław 2007; „»Po linii« rewizjonizmu, nacjonalizmu, syjonizmu… Aparat bezpieczeństwa wobec ludności niepolskiej na Dolnym Śląsku (1945–1989)”, Wrocław 2013; „Trójkąt bieszczadzki. Tysiąc dni i tysiąc nocy anarchii w powiecie leskim (1944–1947)”, Rzeszów 2018; „Przemoc i chaos. Powiat sanocki i okolice: sierpień 1944–lipiec 1947”, Warszawa-Wrocław 2020.
Wstęp wolny
Miejsce: Muzeum Etnograficzne
Zbigniew Beksiński, fot. materiały prasowe Muzeum Podlaskiego
Pawilon Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej
21.02, g. 16:30
Face to face with art: Zdzisław Beksiński [EN]. Language workshops based on the collection of the Four Domes Pavilion Museum of Contemporary Art, quide: Mateusz Kamiński
On Zdzislaw Beksinski’s birthday, we invite you to a workshop around his work. The sculptures and metal reliefs presented at the permanent exhibition will be discussed. And as befits a birthday meeting there will also be a surprise.
Entrance with a ticket for the exhibition.
Venue: Four Domes Pavilion
Twarzą w twarz ze sztuką: Zdzisław Beksiński. Warsztaty językowe w oparciu o kolekcję Pawilonu Czterech Kopuł, prowadzenie: Mateusz Kamiński
W dniu urodzin Zdzisława Beksińskiego zapraszamy na warsztaty wokół jego twórczości. Omówione zostaną rzeźby i płaskorzeźby metalowe prezentowane na wystawie stałej. I jak na urodzinowe spotkanie przystało, będzie też niespodzianka.
Wstęp z biletem na wystawę
Miejsce: Pawilon Czterech Kopuł
22.02, g. 11:00
LUXUS wśród kwiatów. Zajęcia plastyczno-ruchowe Barbary Przerwy dla dzieci w wieku 6–10 lat w ramach cyklu „Muzealne poruszenie”
„Nie abstrakcja, lecz atrakcja” – to jedno z wywrotowych haseł wrocławskich artystów z grupy LUXUS, których w niezwykle barwny sposób sportretowała Bożena Grzyb-Jarodzka, współzałożycielka tej grupy. Namalowała bardzo kolorowe, całopostaciowe portrety swoich przyjaciół i każdemu z nich domalowała różne kwiaty w tle. W czasie spotkania dzieci dowiedzą się, na czym polegała działalność tej artystycznej grupy, a w części warsztatowej będą malowały swoje portrety na wzór tych oglądanych na wystawie.
Na warsztaty koniecznie proszę przynieść zdjęcie swoje lub kogoś bliskiego z rodziny czy grona przyjaciół. Fotografie będą wykorzystywane do działań plastycznych.
Nie tylko Pawilon. Muzea sztuki współczesnej w Europie: Holandia.
Wykład Iwony Gołaj w ramach cyklu „Nie tylko Pawilon. Muzea sztuki współczesnej w Europie. Od Abbemuseum w Eindhoven do Centrum Pompidou w Maladze”
Nowa seria wykładów w Pawilonie Czterech Kopuł to próba zachęcenia do tego, by na drodze Państwa weekendowych i wakacyjnych podróży znalazły się muzea współczesne – interesujące zarówno ze względu na swoje kolekcje, jak i oryginalną architekturę. Zapraszamy zatem do Włoch, Hiszpanii, Holandii, Szkocji i Francji szlakiem wybranych muzeów sztuki XX i XXI w.
Na początek Holandia i Van Abbemuseum w Eindhoven. W zbiorach tego muzeum znajdują się prace Picassa, Kandinsky’ego i największa na świecie kolekcja obrazów ekspresjonisty El Lissittzky’ego. Następnie Groninger Museum, którego budynek autorstwa Włocha Alessandro Mendiniego stanowi prawdziwą ikonę architektury postmodernistycznej. I wreszcie Kröller-Müller Museum – galeria sztuki oraz park rzeźby mieszczące się na terenie holenderskiego parku narodowego De Hoge Veluwe w Otterlo, słynące głównie z imponującej kolekcji obrazów Vincenta van Gogha oraz zbiorów rzeźby nowoczesnej na wolnym powietrzu.
Wstęp z biletem na wystawę
Miejsce: Pawilon Czterech Kopuł
22.02, g. 18:00
Czarno-białe wyzwanie. Warsztaty tańca intuicyjnego dla dorosłych w ramach cyklu „Co mnie porusza w sztuce współczesnej”, prowadzenie: Barbara Przerwa
Co łączy prace Kōjiego Kamojiego, Günthera Ueckera i Stefana Szmidta? Biel! Ale żeby zaistniała biel, potrzebna jest czerń. Co ma wspólnego biały gwóźdź z białym pawiem? Czy symbolika białego koloru będzie miała tu znaczenie? Ruch i bezruch! Czy można pieszo latać? To jest wyzwanie! Eksplorowanie w tańcu sprzeczności, jedności, różnic, połączeń, zaprzeczeń to poszukiwanie własnych środków ekspresji.
Zapraszam do improwizacji wszystkiego, co w Was białe lub czarne, ciemne lub jasne, będzie też miejsce na różne odcienie szarości. Będziemy poszukiwać równowagi!
Seans multimedialny. Oprowadzanie po wystawie kolekcji w Pawilonie Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej
Trzy kwadranse ze sztuką w Pawilonie Czterech Kopuł – daj się poprowadzić światłem, obrazem, dźwiękiem i słowem. Trwający 45 minut seans multimedialny wprowadza widza w zupełnie inny wymiar odbioru dzieł sztuki, poszerzając pole ich interpretacji. Zwiedzaniu towarzyszą najnowsze technologie: doskonałe oświetlenie, projektory, nagłośnienie, prezentacje multimedialne, które pozwalają na dotarcie do wszystkich obszarów percepcji widza.
Bilety w cenie 25 zł (20 zł bilet ulgowy, 15 zł/os. rodzinny i grupowy)
Miejsce: Pawilon Czterech Kopuł
22.02, g. 11:00
Gwóźdź programu. Rodzinne warsztaty Mai Kwiecińskiej dla rodziców i dzieci w wieku do lat 2, wydarzenie w ramach cyklu #muzealniaki_pod_kopułą
Gwoździem programu na wystawie „Kolekcja otwarta!” jest – i to dosłownie – praca Güntera Ueckera Duo. Artysta używa gwoździ do tworzenia swoich dzieł już od 1956 roku. W jaki sposób zmienić zwykły gwóźdź w środek artystycznego wyrazu – o tym porozmawiamy na ekspozycji, a następnie – zainspirowani sztuką – wraz z maluszkami zbadamy różne interesujące faktury.
Puszka z pop-artem. Wykład Barbary Przerwy w ramach cyklu „Kurs historii sztuki. Klasycy nowoczesności”
Legendarna seria obrazów Andy’ego Warhola, przedstawiająca 32 portrety puszki zupy firmy Campbell z 1962 r. we wszystkich dostępnych w tamtych czasach smakach, stanie się punktem wyjścia do podróży przez artystyczny świat pop-artu zachwyconego kulturą masową Zachodu.
Bilety w cenie 15 zł
Miejsce: Pawilon Czterech Kopuł
23.02, g. 13:00
Obraz do dotykania. Rodzinne warsztaty Mai Kwiecińskiej dla rodziców i dzieci w wieku 3–5 lat w ramach cyklu „Sztuczki w Pawilonie”
Czy jeśli obraz nie jest płaski, to jest już rzeźbą? A czy obraz można stworzyć inaczej, niż namalować go farbami? Na zajęciach przyjrzymy się niezwykłemu obrazowi Güntera Ueckera, którego bardzo chciałoby się dotknąć (szkoda, że nie można!) i który artysta stworzył… za pomocą gwoździ. Potem sami wykonamy dzieła o ciekawej fakturze, które przyjemnie będzie nam dotykać.
Spotkanie na wystawie przy pracach, które wzbogaciły kolekcję sztuki współczesnej Muzeum Narodowego we Wrocławiu w ostatniej dekadzie. Zaprezentowane zostały realizacje m.in. takich artystów jak Natalia LL, Dorota Nieznalska, Ewa Partum, Joanna Rajkowska, Bożenna Biskupska, Ewa Zarzycka, Olaf Brzeski, Łukasz Korolkiewicz, Jerzy Kosałka czy Krzysztof Wodiczko.
Wstęp z biletem na wystawę
Miejsce: Pawilon Czterech Kopuł
A. Warhol, Portret Eriecha Marxa, 1978, fot. B. Lekarczyk-Cisek
23.02, g. 15:00
Fabryka Warhola: filmowe eksperymenty Paula Morrisseya. Wykład Aleksandry Szwedo
Paul Morrissey był kluczową postacią amerykańskiego kina niezależnego lat 60. i 70. XX wieku. Jego filmy łączyły elementy undergroundowego kina Andy’ego Warhola z bezpośrednią, często prowokującą narracją, która krytykowała współczesną kulturę. Choć współpracował z ikoną pop-artu, Morrissey zawsze podkreślał swoją niezależność twórczą, odrzucając etykietowanie swoich dzieł jako „filmy Warhola”.
Pełne kontrowersyjnych tematów i ekscentrycznych postaci produkcje takie jak „Flesh” czy „Trash” w wyrazisty sposób odzwierciedlały sprzeczności jego własnego światopoglądu – twórcy, który mimo bycia bezkompromisowym konserwatystą i pobożnym katolikiem, w swoich filmach poruszał kwestie związane z tożsamością płciową, uzależnieniami czy subkulturami miejskimi.
W ramach wykładu przyjrzymy się jego filmowej spuściźnie, wpływowi współpracy z Warholem oraz unikatowemu stylowi, który łączył ironiczne podejście do kontrkulturowych zjawisk lat 60. i 70. z realistycznym przedstawieniem społeczeństwa. Omówimy również mniej znane produkcje, takie jak „Krew dla Drakuli” i „Ciało dla Frankensteina”.
Wstęp wolny
Miejsce: Pawilon Czterech Kopuł
23.02, g. 16:00
Kamień, papier i wydruk 3D – kto zwycięży? [PJM]. Integracyjne warsztaty sensoryczne w ramach cyklu „Ramię w ramię” z audiodeskrypcją oraz tłumaczeniem na polski język migowy. Prowadzenie: Barbara Przerwa, tłumaczenie PJM: Elżbieta Resler
Będzie to konfrontacja tradycyjnych materiałów plastycznych z nowoczesnością. Na wystawie „Kolekcja otwarta!” można obejrzeć obiekty wykonane z różnych materiałów: szkła, ceramiki, drewna, papieru czerpanego, tkaniny jutowej oraz obrazy namalowane na płótnie farbami olejnymi. Polimerowa rzeźba Janka Simona jest kolorowym wydrukiem 3D i budzi spore zainteresowanie widzów. Podobno gusta nie podlegają dyskusji, ale my będziemy dyskutować! W części plastycznej stworzymy własne obiekty z różnych materiałów.
Bilety w cenie 20 zł (bilet specjalny w cenie 3 zł)
Z Agnieszką Rehlis – mezzosopranistką o wyjątkowym głosie, śpiewaczką operową występująca na deskach najważniejszych scen operowych Europy i świata – o jej muzycznej drodze, ważnych rolach, najbliższych planach, a także o tym, jak jej głos ... unieruchomił scenę obrotową w Opernhaus w Zurichu 😊
Barbara Lekarczyk-Cisek: To szczęśliwy traf, że występuje Pani we Wrocławiu, bo niezmiernie rzadko można Panią usłyszeć w Polsce. W dodatku w repertuarze kameralnym i w towarzystwie znakomitego gitarzysty Krzysztofa Meisingera, z którym współpracuje Pani od lat.
Agnieszka Rehlis: Nasza współpraca rozpoczęła się 10 lat temu, kiedy to zagraliśmy pierwszy koncert we wrocławskim Arsenale. Później mieliśmy wiele koncertów, aż w końcu nagraliśmy prywatnie kompozycje Bartka Marusika: „Pieśni nocą śpiewane”. Nie odbyliśmy wcześniej żadnej próby, a mimo to była pomiędzy nami niesamowita nić porozumienia. Wcześniej, oczywiście, przygotowywaliśmy się do tego nagrania indywidualnie, ale nigdy bym nie przypuszczała, że można z takim spokojem po prostu zrealizować nagranie. To był bardzo piękny, nastrojowy cykl, prawdziwe perełki! Kiedy śpiewaliśmy go trzy lata temu w Łazienkach na Festiwalu Mozartowskim, zgromadziła się tak liczna publiczność, że połowie nie udało się w ogóle wejść. Współpracujemy z Krzysztofem nieczęsto, ponieważ ciągle wyjeżdżam, ale zdarza się nam spotkać od czasu do czasu, czego przykładem jest koncert w ramach cyklu „Ars Cameralis”.
Najczęściej można Panią usłyszeć na scenach operowych Europy i świata. Podobno niedawno, podczas spektaklu „Balu maskowego” G. Verdiego w Opernhaus w Zurichu, gdy wykonała Pani rolę Ulryki, scena obrotowa zatrzymała się, a organizatorzy poinformowali widownię, że to przez Pani czary 😊
To się wydarzyło naprawdę! Scena spowita piękną zielenią, także stół, przy którym siedzę z niemą postacią towarzyszącego mi służącego. Na koniec scena miała się obrócić, ale czekaliśmy na próżno. Trochę markowaliśmy, że tak ma być, ale w końcu nie wytrzymaliśmy i mój sceniczny partner zaproponował mi szeptem, abyśmy, nie czekając aż maszyneria ruszy, sami zeszli ze sceny. Najpierw udaliśmy się za zieloną kotarę, okazało się jednak, że natrafiliśmy na ścianę bez wyjścia. Nie straciłam zimnej krwi i ruszyliśmy w kierunku lewej kulisy, rejestrując po drodze Erikę Grimaldi, grającą rolę Amelii, która ciągle czekała na swoje wejście. Idąc coś improwizowaliśmy, żeby wyglądało naturalnie, a Gianandrea Noseda na szczęście zorientował się, że sytuacja jest trudna i powstrzymał się od dyrygowania. I poszło! Choć scena nadal się nie obracała i udało się ją uruchomić dopiero podczas II aktu. O tym, że poinformowano publiczność, iż unieruchomienie sceny obrotowej nastąpiło na skutek czarów Ulryki, dowiedziałam się później od osoby, która była na widowni. Widziałam wprawdzie na koniec znaczące uśmiechy artystów i garderobianej przesyłane w moim kierunku, ale dopiero post factum zrozumiałam ich znaczenie. (śmiech)
Agnieszka Rehlis w roli Ulriki w "Balu maskowym" G. Verdiego, Opernhaus Zurich, fot. ze strony Opernhaus Zurich na FB
Wcale się temu nie dziwię, bo Pani czaruje słuchaczy nieomal na całym świecie, czego sama doświadczyłam podczas wrocławskiego koncertu. Przypuszczam, że Pani talent i głos dojrzewał do tego latami. Jakie były tego początki?
Śpiewałam „od zawsze” i pociągało mnie też pianino, ale czasy były zgrzebne i rodziców nie stać było na taki instrument. Mama jednak, zauważywszy moje muzyczne ciągoty, zaprowadziła mnie do pana Franciszka Koscha, wychowanka Stefana Stuligrosza. Prowadził popularny w Jeleniej Górze chór męski oraz Chór Kameralny Collegium Musicum, w którym śpiewały również dziewczęta i panie. Byłam w ósmej klasie szkoły podstawowej, kiedy to w grudniu, bardzo stremowana, stanęłam przed obliczem pana Koscha i zaśpiewałam. Stwierdził, że mam dużą skalę głosu i umieścił mnie w sopranach, choć czasami odczuwałam, że to nie do końca „mój głos”, czym podzieliłam się z dyrygentem, on zaś zaproponował mnie i paru innym osobom lekcje indywidualne, podczas których uczył nas śpiewu solowego. Po półtora roku takich ćwiczeń, tak się w nich rozsmakowałam, że będąc jeszcze w liceum, postanowiłam zdawać na studia wokalne. Pan Kosch tak znakomicie mnie przygotował, że mimo afonii, która mnie dopadła podczas egzaminów, zaśpiewałam na tyle dobrze, że pani profesor Barbara Ewa Werner, znakomita śpiewaczka i skrzypaczka, przyjęła mnie na Wydział Wokalny Państwowej Szkoły Muzycznej w Jeleniej Górze. Profesor Werner uczyła mnie potem śpiewu przez okres dwu lat, kiedy co sobotę przyjeżdżała do Jeleniej Góry. Nadal też udzielał mi lekcji pan Kosch. Kontynuowałam je także później, kiedy dostałam się do Akademii Muzycznej we Wrocławiu, pod opiekę pani prof. Werner. Muszę podkreślić, że Franciszkowi Koschowi ogromnie wiele zawdzięczam – gruntowne podstawy śpiewu i pasję do muzyki. Będąc na studiach nadal współpracowałam z jego chórem. Na IV roku Akademii śpiewałam już poważne i trudne utwory, jak „Missa solemis” L. Beethovena czy Mszę h-moll J. S. Bacha. Swoje umiejętności doskonaliłam także na kursach mistrzowskich, m.in. pod kierunkiem Krystyny Szostek-Radkowej, a także u niemieckich pedagogów: Adele Stolte, Christiana Elsnera i Gerharda Kahry'ego.
W jakich okolicznościach trafiła Pani do Opery Wrocławskiej?
Och, to był pewien proces. Kończąc studia nie bardzo wiedziałam, co dalej, radziłam się więc zarówno pani prof. Werner, jak też pani Szostek-Radkowej i ta ostatnia poradziła mi, aby składać podania do różnych oper, a pani Werner poinformowała mnie, że Opera Wrocławska organizuje właśnie przesłuchania. Trwał strajk pracowników opery, więc pani Ewa Michnik wraz z komisją przesłuchiwała mnie w jakimś budynku na Krzykach. Pamiętam, że zaśpiewałam arię z „Orfeusza” Claudio Monteverdiego, którą przygotowałam wcześniej jako dyplom w Akademii Muzycznej. Realizując jako przedstawienie dyplomowe „Orfeusza”, pracowaliśmy też nad ruchem scenicznym ze wspaniałym tancerzem i choreografem Waldemarem Karstem – artystą związanym przede wszystkim z Teatrem Dramatycznym w Wałbrzychu oraz z Operą Wrocławską.
Dodam, że kandydatów było ponad trzydziestu, a przyjęto czterech, w tym mnie, przy czym był to angaż do roli Doralby w operze Domenico Cimarosy: „Impresario w opałach”. Był luty roku 1996, pechowy, bo cała obsada się rozchorowała i ostatecznie nie zaśpiewałam tej roli. Wkrótce potem, w czerwcu, dostałam telefon z zapytaniem, czy nie wystąpiłabym w roli Jadwigi w „Strasznym dworze” Stanisława Moniuszki, w reżyserii i inscenizacji Adama Hanuszkiewicza i pod kierownictwem muzycznym Andrzeja Straszyńskiego. W roli Miecznika wystąpił wówczas sam Andrzej Hiolski! Tak więc kończąc studia zagrałam w tej sztuce, a od września otrzymałam angaż do opery.
Trzeba przyznać, że zaczęła Pani swoją sceniczną karierę z wysokiego C! O Adamie Hanuszkiewiczu krążą rozmaite opinie, głównie takie, że był w stosunku do aktorów surowy do bólu. A jakie są Pani doświadczenia z prób „Strasznego dworu”?
Już kiedy pani Krystyna Preis, nasz ówczesny koordynator pracy artystycznej, zapowiedziała scenicznym szeptem, że nadchodzi mistrz Hanuszkiewicz, zaniemówiłam z wrażenia (śmiech). No i zaczęły się próby. Śpiewałam w drugiej obsadzie z Ewą Czerniak, mogłam więc obserwować grę pierwszych solistów z wiodącej obsady. To było wielkie przeżycie! Pewnego dnia jednak „zaniemówiłam” na skutek jakiejś afonii, podeszłam do maestro Hanuszkiewicza i wyszeptałam, że dziś nie mogę śpiewać. Akurat była to próba sceniczna i śpiew nie był konieczny, a Adam Hanuszkiewicz nie tylko się nie zdenerwował, ale pragnąc mnie pocieszyć, zaprosił na ciastko do pobliskiej kawiarni. Kiedy ja zajadałam się pysznym ciastkiem od Bliklego, on opowiadał mi różne interesujące historie, które związane były z jego pracą w teatrze. Dziś już niewiele z tego pamiętam, ale byłam wzruszona jego ojcowską dobrocią.
Natomiast Andrzeja Hiolskiego najbardziej zapamiętałam z próby generalnej, kiedy to niespodziewanie dla nas pojawił się w loży na pierwszym balkonie i zaśpiewał swoją arię. Po czym zszedł do nas i przytulił… Taka to była reżyseria.
Agnieszka Rehlis w roli Azuceny w "Trubadurze" G. Verdiego, z Piotrem Beczałą (Manrico (2021, Opernhaus Zurich), trailer
Od początku swojej kariery scenicznej bardzo dobrze radziła Pani sobie także aktorsko. Czy to samorodny talent, czy też zasługa studiów na Akademii Muzycznej, gdzie były także zajęcia temu poświęcone?
Odbyłam studia wokalno-aktorskie, podczas których zajęcia prowadzili fantastyczni pedagodzy – aktorzy, pracujący równolegle w Szkole Teatralnej: Igor Przegrodzki, Zygmunt Bielawski, Miłogost Reczek. Program studiów obejmował wiele przedmiotów z dziedziny sztuki aktorskiej, miałam więc nawet możliwość pójścia na jeden rok do szkoły teatralnej, aby zrobić dyplom, ale zrezygnowałam.
Opera Wrocławska była pierwszą sceną, na której zdobywała Pani zawodowe szlify i rozeznawała swoje możliwości. Jak Pani wspomina ten czas i które przedstawienia okazały się ważne w Pani karierze?
Z pewnością do takich należy rola Jadwigi w „Strasznym dworze”, a po dwóch latach pracy, w 1997 roku, pojawiła się możliwość zaśpiewania w „Requiem” Verdiego w reżyserii Roberto Skolmowskiego. Zaśpiewałam całość, prócz jednej arii, bo takie były założenia reżyserii. Śpiewałam także inne, może mniej znaczące role, ale miło je wspominam: Florę w „Traviacie”, Magdalenę w „Rigoletto” Verdiego, Siebel w „Fauście” Gounoda, Cherubina w „Weselu Figara”, Mercedes w „Carmen” Bizeta, Eurydykę w „Antygonie” Zbigniewa Rudzińskiego. Ważna była także możliwość obserwacji innych śpiewaczek, od których również się uczyłam.
Praktyka jest w każdym zawodzie bezcenna. Z pewnością widziała Pani film dokumentalny „Pavarotti”. Słynny tenor opowiada tam dowcipnie m. in. o początkach swojej kariery, kiedy to uczy się sztuki oddychania przeponą od swojej scenicznej partnerki, obejmując ją podczas wykonywania duetu.
Ja z kolei na początku swojej kariery scenicznej śpiewałam rolę Mercedes w „Carmen”, a towarzyszyła mi pani Jola Żmurko jako Frascita i zachęcała mnie podczas prób, abym sprawdziła, jak pracuję przeponą, podobnie jak to robił Pavarotti. Korygowała mnie w sposób bardzo życzliwy.
Kiedy była Pani solistką Opery Wrocławskiej, rozpoczął się także trwający wiele lat okres współpracy z Krzysztofem Pendereckim, z którym wykonywała Pani trudny repertuar oratoryjny. Jak doszło do tej współpracy?
Pani Ewa Michnik, będąc dyrektorką Opery Wrocławskiej, sprawowała również w latach 1997-2002 funkcję dyrektora artystycznego Międzynarodowego Festiwalu Oratoryjno-Kantatowego "Wratislavia Cantans". Znając moje upodobanie do muzyki oratoryjnej, zapytała mnie, czy zaśpiewałabym Requiem Dvořáka, którym będzie dyrygował Krzysztof Penderecki. Warunkiem była akceptacja maestro, wobec czego pani Michnik zaaranżowała spotkanie. Zaproszono mnie do NOSPR-u, gdzie Profesor akurat miał próby. Podczas przesłuchania zauważyłam, że profesor Penderecki zaczął odruchowo dyrygować, a potem zapytał mnie, czy mogłabym się nauczyć jego Credo, co zapowiadało dalszą współpracę. Zamurowało mnie z wrażenia, ale oczywiście przytaknęłam, choć wtedy nie znałam tego utworu. To był luty 1999 (koncert miał być we wrześniu), a tu niespodziewanie dostaję w marcu telefon od Henryka Gizy – dyrektora Festiwalu Muzyki i Sztuki Krajów Bałtyckich, z pytaniem, czy znam „Polskie Requiem” K. Pendereckiego. Okazało się, że Profesor mnie zarekomendował w miejsce pani Jadwigi Rappé, która nie mogła wtedy wystąpić. Miałam kilka tygodni na przygotowanie, w czym wydatnie pomogła mi korepetytorka naszej opery, pani Maria Rzemieniecka. Próba odbyła się w Technikum Kolejowym w Warszawie i uczestniczył w niej prof. Penderecki. Byłam bardzo stremowana i niepewna, czy dobrze zaśpiewam. W pewnym momencie Profesor przestał nagle dyrygować, odwrócił się do mnie i po chwili (dla mnie to była wieczność) powiedział, że śpiewam bardzo dobrze, po czym dostałam oklaski od całej orkiestry. Ależ to było przeżycie! Zaczęłam swoją współpracę z Mistrzem od jednego z najtrudniejszych jego utworów, w porównaniu z którym Credo i Siedem bram Jerozolimy to była bułka z masłem. Mój ostatni koncert z Mistrzem Pendereckim odbył się w lutym 2017 roku na Festiwalu Pablo Casalsa w Puerto Rico. Współpraca z Maestro trwała więc osiemnaście lat! Przez długi czas kojarzono mnie w związku z tym raczej z muzyką współczesną.
Agnieszka Rehlis w kompozycji K. Pendereckiego: "Dies illa" LACRIMOSA / wyk. NOSPR
W 2003 roku wypłynęła Pani na szerokie wody, zaproszona do Teatru Wielkiego – Opery Narodowej, gdzie debiutowała Pani rolą Feneny w „Nabucco” G. Verdiego i to pod batutą maestro Jacka Kaspszyka. Jak do tego doszło?
Pracowałam wówczas w szkole muzycznej w rodzimej Jeleniej Górze, gdy nagle otrzymałam telefon z propozycją, abym natychmiast przyjechała do Warszawy i zagrała następnego dnia w „Nabucco”. Było to jakieś nagłe zastępstwo, ale ponieważ znałam reżyserię Marka Grzesińskiego, bo występowałam w tej sztuce wcześniej w Hali Ludowej [obecnie Hali Stulecia], przyjęłam propozycję z entuzjazmem. Nie zdążyłam wprawdzie dojechać na próbę, bo fizycznie nie było to możliwe, ale wszystko poszło dobrze. Maestro Kaspszyk wyraził po koncercie nadzieję, że jeszcze z nim wystąpię w kolejnej roli. Jakoś zaiskrzyło i w rezultacie śpiewałam z maestro wiele koncertów, m. in. VIII Symfonię Gustava Mahlera, a nawet miałam szczęście zaśpiewać tuż przed pandemią, w 2019 roku, „Requiem” Verdiego, obok takich wykonawców, jak Aleksandra Kurzak, Roberto Alagna i Paweł Siwek. To był koncert pożegnalny maestro Kaspszyka, który kończył wówczas swoją współpracę z Filharmonią Narodową w Warszawie.
G. Verdi: Messa da Requiem, Warsaw Philharmonic Orchestra and Choir / Orkiestra i Chór Filharmonii Narodowej pod dyr. Jacka Kaspszyka, wyk. Agnieszka Rehlis, Aleksandra Kurzak, Roberto Alagna i Rafał Siwek, Filharmonia Narodowa w Watszawie, 27 września 2019
Ale Pani współpraca z Operą Narodową nabrała tempa…
Tak, zagrałam m. in. Mafio Orsiniego w „Lukrecji Borgii” Donizettiego w 2009, rok później – Lisę w „Pasażerce” Wajnberga , a także Martę w „Jolancie” Czajkowskiego, Hagar w prawykonaniu opery Knapika „Moby Dick” w 2014 roku oraz Wróżkę w „Ognistym aniele” Prokofiewa w 2018. Zdarzało mi się występować także w spektaklach baletowych, np. w „Tristanie”, gdzie śpiewałam pieśni Wagnera, stojąc w orkiestronie. Wystąpiłam również w balecie „Chopin, artysta romantyczny”, gdzie wykonywałam pieśń do muzyki Hectora Berlioza. Poznałam wówczas dyrygenta Tadeusza Kozłowskiego, który potem zaprosił mnie na swój jubileusz w Filharmonii w Łodzi. W roku 2023 wystąpiłam w roli Amneris w „Aidzie” w Warszawie i okazało się, że był to mój setny spektakl.
Współpracowała Pani także z innymi polskim operami...
Rzeczywiście, kiedy w 2007 roku zostałam artystką freelance, zaczęłam dostawać propozycje z różnych teatrów operowych, m. in. z Opery Krakowskiej, gdzie zaśpiewałam m. in. rolę Kompozytora w „Ariadnie na Naxos” R. Straussa, w reżyserii Włodzimierza Nurkowskiego i pod kierownictwem muzycznym Tomasza Tokarczyka. To była dla mnie wspaniała możliwość zagrania roli przeznaczonej dla młodej jeszcze artystki, bo wiadomo, że głos z upływem czasu się zmienia. Udało mi się wówczas wystąpić w około trzydziestu spektaklach.
Agnieszka Rehlis w Prologu do "Ariadny na Naxos" R. Straussa
Zaśpiewałam także w 2013 roku rolę Azuceny w „Trubadurze” Verdiego w reżyserii Laco Adamika, ale zrozumiałam wtedy, że mój głos jeszcze do tej roli nie dojrzał. Dopiero cztery lata później, kiedy dzięki mojej fantastycznej agencji TACT weszłam na scenę z Azuceną, poczułam, że jest to rola dla mnie. Wystąpiłam też w 2011 roku w roli Judyty w „Zamku księcia Sinobrodego” Beli Bartóka w Teatrze Wielkim w Łodzi, gdzie kierownictwo muzyczne sprawował Łukasz Borowicz. Spektakl był grany wraz z "Dydoną i Eneaszem" Henry'ego Purcella. Dwa skrajne style, które dane mi było wykonać w jednym dniu, ponieważ zachorowała koleżanka, zaśpiewałam więc obie premiery. Dostałam potem entuzjastyczne recenzje, zwłaszcza za rolę Judyty.
Muszę wspomnieć również Operę Podlaską w Białymstoku, gdzie w 2015 roku namówiono mnie do zagrania tytułowej roli w „Carmen” Bizeta w inscenizacji Beaty Redo-Dobber i gdzie wcześniej, w 2012 roku, wystąpiłam na otwarcie opery, wykonując Jadwigę w „Strasznym dworze” St. Moniuszki. Reżyserował Roberto Skolmowski, wówczas dyrektor opery, a kierownictw muzyczne sprawował Mieczysław Dondajewski. Z panią Redo-Dobber współpracowałam wcześniej przy „Pasażerce” w Teatrze Wielkim w Warszawie, toteż uznała, że dobrze zaśpiewam rolę Carmen. Zgodziłam się, bo nie jest to rola trudna i przyjemnie się ją śpiewa, natomiast aktorsko nie bardzo ją lubię, bo uważam, że to rodzaj kreacji obliczonej na aplauz publiczności. Lubię role, które są większym wyzwaniem. O przyjęciu roli Carmen zdecydował także fakt, że dyrygentem był Michał Klauza, o którym wiedziałam, że jest świetny i że współpraca z nim będzie owocna. Zaśpiewałam trzy premiery pod rząd, a potem chyba ze trzydzieści spektakli.
Miałam także epizod z „Carmen” związany z Aalto-Musiktheater Essen, gdzie znano mnie z roli Amneris z „Aidy” i gdzie zaśpiewałam kilka spektakli „Carmen”.
W którym momencie zaczęła się Pani światowa kariera?
Wszystko zaczęło się od międzynarodowej agencji Tact Artists Management, której przedstawiciele byli w 2016 roku na spektaklu „Jolanty” Piotra Czajkowskiego w reżyserii Mariusza Trelińskiego, gdzie grałam rolę Marty. Nazajutrz umówili się ze mną na spotkanie. Nasłuchałam się najpierw komplementów na temat mojego występu, a następnie zaproponowali mi współpracę. Warunkiem było zaaranżowanie przesłuchań (tzw. audycji) na różnych scenach. Te audycje odbywały się jeszcze przez trzy lata, ale już po jednym przesłuchaniu w Teatrze Wielkim otrzymałam kilka propozycji ról. Jeździłam też do Zurichu, gdzie byłam przesłuchiwana do roli Wróżki i Matki Przełożonej w „Ognistym aniele” Siergieja Prokofiewa i od razu dostałam tę rolę.
W 2016 roku zaśpiewałam rolę Amneris w Estońskiej Operze Narodowej w Tallinnie, co także było atutem dla mojej agencji.
Czy zechce Pani uchylić rąbka tajemnicy odnośnie swoich planów artystycznych?
Za chwilę zaśpiewam w Royal Ballet and Opera w Londynie Azucenę w „Trubadurze”, w Statsooper Berlin tę samą rolę, w doborowym towarzystwie Anny Netrebko i Yusifa Eyvazova. Potem kolejno: w kwietniu tego roku zadebiutuję pod dyrekcją maestro Zubina Mehty – wykonam we Florencji Requiem G.Verdiego. Później wraca „Aida” (Amneris) we Florencji oraz w Arena di Verona, tym razem w reżyserii Stefano Poda. Kolejna „Aida” z tą samą rolą czeka mnie w Kennedy Center w Waszyngtonie, a za rok powrócę tam z „Tryptykiem” Giacoma Pucciniego.
Co jest dla Pani najważniejsze w zawodzie, który wykonuje?
Ważna jest znajomość historii muzyki oraz warsztat, ale – jak kiedyś powiedziała Ewa Podleś, śpiewanie to przede wszystkim wyobraźnia, która sprawia, że świadomie kształtujemy nasz głos. W śpiewaniu musi brzmieć prawda.
Czy ma Pani jakieś pasje pozamuzyczne?
Ważna jest dla mnie duchowość – dbam o swoje relacje z Panem Bogiem. Ponadto pasjonuje mnie matematyka, astronomia oraz astrofizyka, czyli czysta nauka. Od czasu do czasu śledzę życie gwiazd za pomocą odpowiedniego sprzętu. Ważne jest, aby mieć także zainteresowania pozamuzyczne, bo to także człowieka rozwija.
Bardzo dziękuję za spotkanie i rozmowę. Życzę, aby kolejne role operowe oraz udział w koncertach przyniosły Pani wiele satysfakcji i dały poczucie, że w Pani śpiewie brzmi prawda.