czwartek, 31 lipca 2025

Muzeum Architektury we Wrocławiu pomysły na lato w mieście

 Muzeum Architektury zaprasza na wspólne poznawanie Wrocławia, z jego zabytkami i legendami. Za zakrętem czai się legenda! Wrocław pełen opowieści | spacer rodzinny po ul. Szewskiej - 8 sierpnia o godz. 11.00.

Fragment dekoracji na fasadzie dawnej kamienicy przy ul. Szewskiej 50/51, ok. 1904 r.,
Eduard von Delden, Heinrich Götz

Zapraszamy na rodzinny spacer z zabytkami w tle! Poznamy tajemnice kościoła św. Marii Magdaleny i historię Fontanny Szermierza przy pl. Uniwersyteckim. Przespacerujemy się ulicą Szewską w poszukiwaniu legend i niezwykłych detali architektonicznych oraz usłyszymy o miejscach, których już nie ma. Spacer dedykowany zarówno małym, jak i dużym; każdemu, kto chce lepiej poznać historię miasta albo odkryć ją na nowo.

Zapisy: katarzyna.samotyj@ma.wroc.pl

informacja prasowa


środa, 30 lipca 2025

Sierpniowe odsłony projektu „50 na 50”, czyli trwają całoroczne ogólnopolskie obchody 50. edycji FPFF

W sierpniu świętować będziemy w Opolu Lubelskim, Lubomierzu, Gdyni, Wrocławiu, Zwierzyńcu, Krakowie i Katowicach. W wakacyjnych odsłonach projektu „50 na 50” zapraszamy na „Filmową podróż z humorem od Gdyni do Lubomierza” oraz „Dni świra”, czyli sierpień z Adasiem Miauczyńskim. Poznamy „Drogi wewnętrznej przemiany”, przypomnimy „Pierwszy klaps” i etiudy szkolne oraz debiuty reżyserów i reżyserek młodszego pokolenia. A „Złote Lwy” zawitają do Dworku Białoprądnickiego. Kontynuować będziemy „Gdynię z humorem” i „Trzy dekady polskiego absurdu”. 


W lipcu spotkaliśmy się 16 razy w 8 instytucjach i usłyszeliśmy ponad 20 festiwalowych historii od twórców kina oraz ekspertów. Rozmawialiśmy o buncie, absurdzie, o korelacjach „50 na 50” z Suchą Beskidzką. Wyruszyliśmy w „Podróż do krainy filmu”, płynęliśmy augustowskimi jeziorami, oglądając „Noce i dnie”. Nie zabrakło „Gdyni z humorem” i „Złotych Lwów Krzysztofa Kieślowskiego”. Udowodniliśmy przy tym, że „Kino jest najważniejszą ze sztuk!”. 

– W ramach projektu „50 na 50” Narodowe Centrum Kultury w Łodzi zaprosiło na cykl pokazów, spotkania z twórcami, dyskusje, spacer po Łodzi, oprowadzanie po wystawie Kino Polonia oraz warsztaty w Studio Dźwięku – mówią organizatorzy przeglądu „Kamera, obraz, dźwięk - 50 lat Festiwalu w Gdyni w NCKF”. W programie wydarzenia znalazły się trzy filmy pokazywane na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, które łączą się z Łodzią. – Reżyserzy wybranych przez nas produkcji są absolwentami łódzkiej Szkoły Filmowej, a „Ucieczka z kina Wolność” oraz „Ćma” zostały nakręcone właśnie w Łodzi – wyjaśniają. Organizatorzy przeglądu skupili się na trzech aspektach ściśle związanych z materią filmu - kamerze, obrazie i dźwięku - które są też tematami prezentowanych filmów. – W „Amatorze” kamera to nie tylko narzędzie rejestrujące rzeczywistość – staje się źródłem przemiany bohatera, sposobem na zrozumienie siebie i świata. „Ucieczka z kina Wolność” opowiada o obrazie, który wymyka się spod kontroli, staje się żywy, stawia pytania o wolność, prawdę i rolę sztuki w zniewolonym społeczeństwie. „Ćma” to z kolei film, w którym kluczową rolę odgrywa dźwięk – hałas codzienności, milczenie, głosy i szumy stają się metaforą zagubienia i duchowego rozdarcia bohatera.

W sierpniu zapraszamy na:

„Gdynia z humorem” | Kino plenerowe w Parku Miejskim, Opole Lubelskie

1.08 „Superprodukcja”, reż. Juliusz Machulski. Przed filmem rozmowa z dyrektorem programowym Lubelskiego Festiwalu Filmowego Andrzejem Rusinem i szefową biura Lubelskiego Festiwalu Filmowego Emilią Rusin.

22.08 „Konopielka”, reż. Witold Leszczyński

„Filmowa podróż z humorem od Gdyni do Lubomierza” | Lubomierz

Projekcje: Kino Raj, Lubomierz

8.08 ,,Wróbel’’, reż. Tomasz Gąssowski

9.08 ,,Piłkarski poker’’, reż. Janusz Zaorski

10.08 „Dzień świra”, reż. Marek Koterski 

Spotkania: Rynek, Lubomierz

9.08 Spotkanie z aktorką Marią Pakulnis

10.08 Spotkanie z aktorką Małgorzatą Potocką oraz reżyserem Radosławem Piwowarskim


„Droga wewnętrznej przemiany” | Centrum Telewizyjno-Konferencyjne, Telewizja TBN POLSKA, Gdynia

9.08 „Johnny”, reż. Daniel Jaroszek. Po filmie spotkanie z reżyserem i Patrykiem Galewskim

„Duże zwierzę”, reż. Jerzy Stuhr. Po filmie spotkanie z operatorem Pawłem Edelmanem i asystentką reżysera Iwoną Strzałką

„Zupa nic”, reż. Kinga Dębska. Po filmie spotkanie z reżyserką Kingą Dębską, producentem Zbigniewem Domagalskim oraz aktorką Barbarą Papis.


„Dni świra. Sierpień z Adasiem Miauczyńskim” | Dolnośląskie Centrum Filmowe, Wrocław

2.08 „Dom wariatów”, reż. Marek Koterski i prelekcja autorki bloga „Zwierz Popkulturalny” Katarzyny Czajki - Kominiarczuk

9.08 „Nic śmiesznego”, reż. Marek Koterski 

23.08 „Dzień świra”, reż. Marek Koterski. Po filmie quiz z nagrodami


„Pierwszy klaps” | Festiwal Letnia Akademia Filmowa w Zwierzyńcu

13.08 „Moje miejsce”, reż. Leszek Dawid, „Ki”, reż. Leszek Dawid. Po filmach spotkanie z reżyserem.

14.08 „Jesteś tam”, reż. Anna Kazejak, „Łysy”, reż. Jan Komasa, „Oda do radości”, reż. Anna Kazejak, Jan Komasa. Po filmach spotkanie z reżyserką Anną Kazejak.

15.08 „3 love”, reż. Agnieszka Smoczyńska, „Córki dancingu”, reż. Agnieszka Smoczyńska. Po filmach spotkanie z kompozytorką Zuzą Wrońską.

16.08 ,,Cisza’’, reż. Małgorzata Szumowska, ,,Szczęśliwy człowiek’’, reż. Małgorzata Szumowska


„Złote Lwy w Dworku” | Centrum Kultury "Dworek Białoprądnicki, Kraków

23.08 „Silent Twins”, reż. Agnieszka Smoczyńska

30.08 „Zabij to i wyjedź z tego miasta”, reż. Mariusz Wilczyński. Po filmie spotkanie z reżyserem.


„Trzy dekady polskiego absurdu” | Kino Kosmos, Katowice

28.08 Dzień świra, reż. Marek Koterski. Po filmie spotkanie z reżyserem.

Lista wszystkich przeglądów realizowanych w ramach „50 na 50” oraz mapa ich lokalizacji jest dostępna pod linkiem: https://festiwalgdynia.pl/50-na-50/. Szczegóły dotyczące poszczególnych wydarzeń będzie można znaleźć na stronach internetowych instytucji partnerskich.


Organizatorem „50 na 50” jest Pomorska Fundacja Filmowa w Gdyni – producent Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Projekt dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Partnerem głównym „50 na 50” jest Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny. Partnerami projektu są Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych oraz Telewizja Polska. Patronami medialnymi projektu są Telewizja Polska, Polska Press Grupa, naszemiasto.pl, Program 1 Polskiego Radia, Program 3 Polskiego Radia, Magazyn Filmowy SFP, Filmweb, Interia, Miesięcznik KINO, Telewizja Kino Polska.

informacja prasowa

60. Międzynarodowy Festiwal Henryka Wieniawskiego w Szczawnie-Zdroju. EPILOG

Tegoroczny 60. Międzynarodowy Festiwal im. Henryka Wieniawskiego, który tradycyjnie odbywał się w czerwcu w Szczawnie-Zdroju, zwieńczy koncert w rocznicę występu Henryka Wieniawskiego w tym mieście, czyli 15 sierpnia. W hali spacerowej Teatru Zdrojowego usłyszymy koncert muzyki kameralnej pt. „Od Henryka Wieniawskiego do Hansa Zimmera” w wykonaniu Kwartetu Smyczkowego Capitol. Wstęp na koncert jest bezpłatny!


Kwartet Smyczkowy CAPITOL tworzą pasjonaci muzyki, absolwenci wrocławskiej Akademii Muzycznej, którzy  na co dzień współpracującą z różnymi,  dolnośląskimi instytucjami kultury oraz z wrocławskim Teatrem Muzycznym Capitoll. Zespół występuje na festiwalowych scenach od kilku lat, zapraszając do współpracy innych, wybitnych muzyków, takich jak np. Bartosz Bryła (skrzypce), Krzysztof Pełech (gitara) czy Zespół Stare Dobre Małżeństwo. Kwartet Capitol brał udział m.in. w koncercie na Międzynarodowym Festiwalu Kontrabasowym we Wrocławiu, Przeglądzie Piosenki Aktorskiej – koncerty galowe pt. Gra Szklanych Paciorków, Anioły w kolorze – piosenki Ewy Demarczyk, w koncercie z Lisą Gerrard (wokalistka legendarnego zespołu Dead Can Dance), spektaklu "Dzieje Grzechu" – z muzyką Krzesimira Dębskiego, spektaklu Evergreen –z wokalistką Bogną Woźniak-Joostberens.

Kwartet Smyczkowy CAPITOL, fot. materiały prasowe

Kwartet Smyczkowy CAPITOL:

Beata Wołczyk – skrzypce

Dagmara Karkulowska-Nowak – II skrzypce

Dariusz Wołczyk – altówka

Bożena Kotwińska – wiolonczela


W programie koncertu 15 sierpnia w Szczawnie-Zdroju usłyszymy m.in. utwory Henryka Wieniawskiego oraz przeboje światowej muzyki filmowej.

Data: 15 sierpnia, godz. 19.00

Miejsce: Teatr Zdrojowy im. Henryka Wieniawskiego w Szczawnie- Zdroju, Hala spacerowa

Bilety: Wstęp bezpłatny!

Koncert jest współorganizowany przez Teatr Zdrojowy im. Henryka Wieniawskiego w Szczawnie-Zdroju oraz Ośrodek Kultury i Sztuki we Wrocławiu, a dofinansowany z budżetu Samorządu Województwa Dolnośląskiego.

informacja prasowa

2025 Rokiem Wojciecha Jerzego Hasa

Z inicjatywy Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, a także dyrektora Narodowego Centrum Kultury Filmowej w Łodzi – Rafała Syski oraz dyrektora Narodowego Centrum Kultury – Roberta Piaskowskiego, rok 2025 został ogłoszony Rokiem Wojciecha Jerzego Hasa. Obchody, związane z przypadającym w tym czasie stuleciem urodzin reżysera, są równie wielowymiarowe, co sama jego sylwetka i twórczość – to projekcje filmów, wystawy i prelekcje odbywające się w kraju i za granicą. Narodowe Centrum Kultury jest współorganizatorem i partnerem wielu z nich.

Inauguracją Roku Hasa były retrospektywy „Has. Kroniki wyobraźni”. To jedyne tego rodzaju ogólnopolskie wydarzenie, które prezentuje pełną filmografię reżysera na taką skalę. Cykl pokazów realizowany jest przez Stowarzyszenie Kin Studyjnych przy współorganizacji Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego (FINA) i wsparciu Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, a projekcje odbywają się od lutego do końca grudnia w 60 kinach Sieci Kin Studyjnych w całym kraju. Wszystkie 25 filmów można było obejrzeć w Kinie Iluzjon w jubileuszowym cyklu chronologicznym, poprzedzonym prelekcją i oryginalnymi zwiastunami. Pozostałe kina studyjne z SKS prezentują wybrane dzieła Hasa w ramach swojego repertuaru.

Dzięki działaniom Instytutu Adama Mickiewicza (IAM), twórczość reżysera jest dostępna na przestrzeni całego 2025 roku nie tylko dla widzów sal kinowych w Polsce. Ruchome obrazy mistrza wyobraźni publiczność zobaczy także na wielkich ekranach w Europie oraz Ameryce Południowej i Azji – zarówno podczas festiwali filmowych, jak i innych wydarzeń kulturalnych. IAM stworzył również specjalne wydanie serwisu culture.pl, gdzie zakładka dedykowana Hasowi zawiera obszerną biografię twórcy, filmografię oraz na bieżąco aktualizowane kalendarium wydarzeń zagranicznych.


Przeglądy, przedmioty i przestrzenie


Rok Hasa wykracza jednak poza filmografię, a odbywające się w ramach jubileuszu wydarzenia poszerzają artystyczną część życia reżysera o dodatkowe wątki. Wystawa „Has. Horyzonty czasu i przestrzeni” zaprosiła widzów do wejścia w życiorys i zapoznania się z jego codziennością, która rozpięta była pomiędzy Wrocławiem, Krakowem i Łodzią. Ekspozycja, zorganizowana przez Narodowe Centrum Kultury we współpracy z Narodowym Centrum Kultury Filmowej w Łodzi, miała swój wernisaż 26 marca 2025 roku w Senacie RP i przedstawiała sylwetkę reżysera nie tylko od strony twórczości, ale poprzez przedmioty osobiste: notatniki, listy i fotografie z archiwum rodzinnego i filmowego, a także wideo-eseje i przedmioty codziennego użytku – w tym charakterystyczną czapkę. W wydarzeniu otwierającym uczestniczyła Marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska, a także żona reżysera – Wanda Ziembicka-Has.

Dwa miesiące później, 26 maja 2025 roku, publiczność miała okazję doświadczyć jednego z najbardziej rozpoznawalnych filmów Hasa „Rękopis znaleziony w Saragossie” w zupełnie nowy, dwuwymiarowy sposób. Projekcja filmu została połączona z muzyką na żywo – kompozycje Krzysztofa Pendereckiego zostały wykonane przez Pawła Romańczuka i zespół Małe Instrumenty z towarzyszeniem orkiestry kameralnej Sinfonietta Cracovia pod batutą Katarzyny Tomali-Jedynak. Wydarzenie miało miejsce w ramach Festiwalu Muzyki Filmowej i Krakowskiego Festiwalu Filmowego i było częścią programu kulturalnego polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Partnerem koncertu była Wytwórnia Filmów Fabularnych i Dokumentalnych.

Od 4 do 31 sierpnia w Galerii Plenerowej Łazienek Królewskich w Warszawie trwać będzie wystawa „Has na nowo” – prezentacja 30 plakatów Andrzeja Pągowskiego, inspirowanych filmami Wojciecha Jerzego Hasa. Będzie to znakomita okazja, by sprawdzić, w jaki sposób liternictwo z czołówek filmów reżysera, uniwersum i szerzej imaginarium filmowe, czy tematyka dokumentalnych filmów propagandowych inspirowała wyobraźnię plakacisty. Co ważne, wystawa będzie dostępna także w angielskiej wersji językowej i jest wydarzeniem towarzyszącym 29. Międzynarodowego Biennale Plakatu w Warszawie. Organizatorami wydarzenia są Narodowe Centrum Kultury oraz Muzeum Łazienki Królewskie. Narodowe Centrum Kultury Filmowej jest partnerem merytorycznym projektu.


Wystawa monograficzna poświęcona filmowi „Lalka”, którą zaplanowano na jesień w Kordegardzie, Galerii Narodowego Centrum Kultury, to ekspozycja stanowiąca swego rodzaju opowieść o procesie powstawania filmu. Zobaczymy tam elementy scenograficzne autorstwa Jerzego i Lidii Skarżyńskich, kostium tytułowej „Lalki”, czyli Izabeli Łęckiej, w którą wcieliła się Beata Tyszkiewicz, multimedia z fragmentami filmów, plakaty filmowe, a także nagrody i odznaczenia przyznane reżyserowi. W osobnej części galerii będzie można posłuchać muzyki do filmu skomponowanej przez Wojciecha Kilara.  Wystawa monograficzna „Lalki” nie mogłaby się odbyć bez wsparcia EC1 – Miasta Kultury w Łodzi, Narodowego Centrum Kultury Filmowej, Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w Warszawie, a także Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu.

Wytwórnia Filmów Fabularnych we Wrocławiu we współpracy z wytwórnią GAD Records, uzupełniła wydarzenia odbywające się w ramach Roku Hasa muzyczną premierą. Płyta „Reżyseria: Wojciech Jerzy Has" to kompilacja zawierająca archiwalne, niepublikowane wcześniej, nagrania muzyki filmowej Hasa z jego kluczowego, wrocławskiego okresu twórczości.


Wizjoner, współtwórca, pedagog


Filmy Hasa, współtworzone z równie wizjonerskimi jak on twórcami, do dziś wyróżniają się w historii polskiej kinematografii. Twórczość Wojciecha Jerzego Hasa nie byłaby tak wielowymiarowa, gdyby nie zaangażowanie równie wybitnych postaci z pokrewnych filmowi dziedzin, których zapraszał do realizacji swoich wizji. Scenografie pełne symboli, odniesień do historii i kultury projektowali Jerzy i Lidia Skarżyńscy. Wśród twórców pracujących na planie znajdziemy też znakomitych autorów zdjęć – Mieczysława Jahodę, Witolda Sobocińskiego i Grzegorza Kędzierskiego.

Has traktował muzykę jako równoprawny element narracji, stąd niepowtarzalną ścieżkę dźwiękową do swoich filmów powierzył Krzysztofowi Pendereckiemu, Jerzemu Maksymiukowi czy Wojciechowi Kilarowi. Całość dopełniali aktorzy polskiego kina, spośród których to między innymi: Gustaw Holoubek, Tadeusz Janczar, Barbara Krafftówna, Zbigniew Cybulski i Tadeusz Fijewski.

Wojciech Jerzy Has dzielił się wizją z innymi twórcami, także tymi młodymi – zapisał się w historii polskiej kinematografii również jako ceniony pedagog, związany przez wiele lat z łódzką Szkołą Filmową, gdzie pełnił funkcje wykładowcy, dziekana i rektora, jak również był założycielem Studia Filmowego „Indeks”. Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa, Telewizyjna i Teatralna w Łodzi (PWSFTViT) również włączyła się w obchody Roku Hasa. W dniu przypadającym na 100. rocznicę urodzin reżysera – 1 kwietnia – przygotowała dwa wydarzenia: konferencję naukową „Ludzie Hasa" z udziałem badaczy z Polski i zagranicy oraz wydarzenie artystyczne „Labirynt Hasa", obejmujące wspomnienia studentów, których obejmował swoją opieką merytoryczną i artystyczną, a także działania performatywne.

Życiorys Wojciecha Jerzego Hasa to nieoczywista ścieżka edukacji, kariery zawodowej, a także wielokrotnie występujące okoliczności uniemożliwiające mu pracę nad filmami. Może dlatego tworzył skomplikowane światy, z zapętlonymi liniami czasu, wielowymiarowymi przestrzeniami i splątanymi losami bohaterów. I właśnie teraz, w 100. rocznicę urodzin reżysera – rok 2025 zaprasza, by zajrzeć na nowo do światów Hasa. Uczcijmy więc ten rok poznając jego filmy i imaginarium.


"Has na nowo" – wystawa plakatów Andrzeja Pągowskiego w Łazienkach Królewskich

Już od 4 sierpnia w Galerii Plenerowej Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie będzie można oglądać wyjątkową wystawę „Has na nowo”. Prezentacja 30 plakatów autorstwa Andrzeja Pągowskiego, inspirowanych filmami Wojciecha Jerzego Hasa, potrwa do 31 sierpnia 2025 r. Wernisaż wystawy odbędzie się w poniedziałek, 4 sierpnia o godz. 13:00.

To niezwykła okazja, by zobaczyć, jak współczesny mistrz plakatu interpretuje świat jednego z najoryginalniejszych polskich reżyserów. Projekt obejmuje plakaty do wszystkich 25 filmów Hasa – od wczesnych etiud dokumentalnych, przez filmy krótkometrażowe, aż po dzieła fabularne, takie jak „Sanatorium pod klepsydrą”, „Lalka” czy „Rękopis znaleziony w Saragossie”. Nie zabrakło też miejsca dla najsłynniejszego niezrealizowanego projektu reżysera – „Osła grającego na lirze”.

Andrzej Pągowski wraca w tej serii do estetyki swoich malarskich prac z lat 80., posługując się ręcznym liternictwem i nawiązując do stylistyki epoki, z której pochodzą filmy. W swoich plakatach sięga m.in. po liternictwo z oryginalnych czołówek filmowych i konwencje graficzne plakatów propagandowych, co nadaje projektowi spójny i nostalgiczny charakter.

Wystawa „Has na nowo” to wydarzenie towarzyszące 29. Międzynarodowemu Biennale Plakatu w Warszawie. Jej organizatorami są Narodowe Centrum Kultury i Muzeum Łazienki Królewskie. Partnerem merytorycznym projektu jest Narodowe Centrum Kultury Filmowej. Ekspozycja dostępna będzie także w wersji angielskiej.

Zapraszamy do wspólnej podróży przez filmowe uniwersum Wojciecha Jerzego Hasa – oczami Andrzeja Pągowskiego.



poniedziałek, 28 lipca 2025

Aurelia Zduńczyk o przywracaniu tożsamości dziełom sztuki /wywiad/

"Szczególnie zapadł mi w serce niepozorny obraz, na który natknęliśmy się w skromnej salce parafialnej kościoła w Gliwicach – Łabędach. Wędrował pomiędzy parafiami i uchodził za dzieło naśladowcy Willmanna, więc przypominał trochę człowieka, który stracił swoją tożsamość – opowiadała Aurelia Zduńczyk, współkuratorka wystawy "Rubens na Śląsku". Po zdjęciu wszystkich zanieczyszczeń Karolina Furykiewicz, konserwator malarstwa MNWr, odkryła monogram artysty i okazało się, że mamy do czynienia z malarzem, który pracował w warsztacie Rubensa! I tak przywróciliśmy obrazowi jego pierwotną tożsamość". Wielka przygoda, liczne odkrycia i niespodzianki… Posłuchajcie tej opowieści!

Kuratorka wystawy "Rubens na Śląsku" - Aurelia Zduńczyk, fot. Barbara Lekarczyk-Cisek

Barbara Lekarczyk-Cisek: W Muzeum Narodowym we Wrocławiu trwa od maja wystawa „Rubens na Śląsku”, której jest Pani współkuratorką (wraz z dyrektorem Piotrem Oszczanowskim). Przygotowania do niej trwały kilka lat i był to zapewne czas interesujących odkryć, podróży do rozmaitych miejsc, poznawania ludzi... Przypuszczam, że była to dla Pani także interesująca przygoda, a za każdym obiektem na wystawie skrywa się jakaś historia. Skąd wziął się impuls do przygotowania tak skomplikowanej, bo badającej wpływ niderlandzkiego artysty na malarzy tworzących na Śląsku?

Aurelia Zduńczyk: Impuls do przygotowania tej ekspozycji dała mi wystawa "Willmann opus magnum" sprzed pięciu lat, ponieważ jej kurator – dyrektor Piotr Oszczanowski – podczas opracowywania źródeł często natrafiał na obrazy będące wyrazem fascynacji twórczością Petera Paula Rubensa. Wtedy też pani Ewa Houszka – ówczesna kuratorka Galerii Sztuki Europejskiej XVI–XIX wieku – powierzyła mi opracowanie grafiki niderlandzkiej ze zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Przeglądając te ryciny odkryłam, jak wiele z nich jest inspirowanych lub wręcz wykonanych w warsztacie Rubensa. Zaczęliśmy wówczas z panem dyrektorem rozmowy, w trakcie których doszliśmy do wniosku, że nikt jeszcze nie prześledził, jak wyglądała ta recepcja, co śląskich artystów inspirowało u Rubensa i jakie obrazy powstałe z tej inspiracji powstały na Śląsku. Uznaliśmy, że temat wart jest tego, aby się z nim zmierzyć, choć mieliśmy świadomość, jak wielkie jest to wyzwanie. 

Domyślam się, że sam Rubens był także mocnym impulsem...

Tak! Muszę przyznać, że zawsze był moim ulubionym malarzem. Uwielbiam tę niezwykłą rzeźbiarskość jego figur, ten fascynujący świat, który tworzył z wielkim kunsztem i pieczołowitością, z jaką oddawał zarówno strukturę materii, jak też ludzkiego ciała, włosów, ale także draperii i marmurowych kolumn. W jego twórczości wszystko wydaje się być uchwytne i nieomal dotykalne. To przykład artysty spełnionego, który mimo sukcesów pozostał skromny, był bardzo rodzinny, zabiegał też o dobro swojej małej ojczyzny. Czytając jego listy możemy dostrzec wielki trud, jaki wkładał w prowadzenie aż dwóch warsztatów: malarskiego i graficznego. O tym ostatnim ciągle wiemy za mało, toteż w drugiej części wystawy postanowiliśmy pokazać schedę graficzną pracowni artysty. Tym bardziej, że kwerenda zbiorów Muzeum Narodowego uzmysłowiła nam, iż posiadamy duże zasoby pozwalające na pokazanie fenomenu graficznej szkoły Rubensa. Wykorzystaliśmy też wieloletnią kwerendę, którą przeprowadził Piotr Oszczanowski jeszcze przed objęciem funkcji dyrektora Muzeum Narodowego. Tak więc punktem wyjścia stał się dla nas dorobek naukowy pana profesora Oszczanowskiego. 

P. P. Rubens, naśladowca, Sąd Parysa, XVIII w. (?), olej na płótnie, Zamek Królewski na Wawelu,
fot. Barbara Lekarczyk-Cisek
Jaką metodę przyjęliście Państwo, aby nie pogubić się w takim gąszczu informacji, a jednocześnie, aby dotrzeć do obiektów, o których istnieniu nie mieliście świadomości?

Zaczęliśmy od tworzenia mapy wyjazdów, wiedzieliśmy bowiem, że aby to wszystko zbadać, musimy przeprowadzić wnikliwe kwerendy, iść tropem dzieł zaginionych, ale także tych, które zostały przeniesione ze Śląska do innych placówek.

Praca iście detektywistyczna! Mnie się "Rubens na Śląsku" kojarzy z inną, szalenie interesującą wystawą, którą obejrzałam w Muzeum Narodowym w 2018 roku, a mianowicie z "Migracjami" Agnieszki Patały. Prezentując wielkiej wartości artystycznej obiekty sztuki gotyckiej, kuratorka i pomysłodawczyni tej ekspozycji zajęła się w sposób naukowy i metodyczny zjawiskiem migracji artystów i fundatorów. Pani, podobnie jak ona, podjęła problem nieco szerszy.

Tak, zależało nam na tym, aby nasza wystawa zmierzyła się z problemem badawczym podejmującym zagadnienie, jaka była recepcja sztuki Rubensa na Śląsku, jak przebiegała, jakie miała cele, jakie były jej założenia i jak fascynacja sztuką tego malarza przekładała się na charakter kolekcji śląskich. To, co wynikało z lektury pism kolekcjonerów śląskich, choćby z korespondencji hrabiego von Kospoth, uzmysłowiło nam, jak bardzo ceniony był Rubens. Wszystkie tropy, które śledził pan dyrektor, szukając już nieistniejących kolekcji śląskich, prowadziły do wniosku, że właśnie Rubens był ich perłą w koronie. Pozwoliło nam to spojrzeć inaczej na ten aspekt sztuki śląskiej, ale też sztuki całego regionu. 

Przeglądaliśmy dziesiątki katalogów i znając materiał ikonograficzny porównywaliśmy rozmaite aspekty. To była benedyktyńska praca! A następnie mierzyliśmy się z ogromną kolekcją rycin w Polskiej Akademii Umiejętności i Polskiej Akademii Nauk w Krakowie. Okazało się przy tym, że i wrocławskie zbiory rycin były przed 1945 rokiem, czyli przed ich przekazaniem ze Śląska do Muzeum Narodowego w Warszawie i Gabinetu Rycin Biblioteki Naukowej PAU i PAN w Krakowie, imponujące. Zawdzięczamy to Thomasowi Rehdigerowi, który zgromadził ogromną kolekcję, przekazaną ostatecznie miastu, a cenny ten zbiór znalazł się w sali przy kościele św. Elżbiety. O tym, jak wspaniałe są to ryciny, możemy się przekonać zwiedzając wystawę, począwszy od "Ostatniej Wieczerzy" wzorowanej na obrazie Leonarda da Vinci. 

Alexander Voet, Śmierć Seneki, 1655-1678, miedzioryt na podst. P. P. Rubensa,
Biblioteka Naukowa Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie, dawne zbiory biblioteki przy kościele pw. św. Elżbiety we Wrocławiu, fot. Barbara Lekarczyk-Cisek

Praca nad takim tematem ma zapewne nie tylko walory naukowe, ale też jest to wielka przygoda, liczne odkrycia i niespodzianki…

Istotnie, przygotowywanie tej wystawy było nie tylko wielkim wysiłkiem, ale też fascynującą podróżą przez wieki i przez różne kraje. Korespondowaliśmy z muzeami w Berlinie czy nawet Los Angeles, gdzie znalazła się część śląskich zbiorów, m. in. wspaniała "Święta Rodzina z gołębicą" Petera Paula Rubensa, pochodząca z kolekcji Kospothów. Musieliśmy wytypować te dzieła, do których udamy się w swoistej pielgrzymce, dysponując najczęściej tylko małym czarnobiałym zdjęciem. Towarzyszył nam zawsze fotograf. Czasami, nie mając żadnej dokumentacji fotograficznej, śledziłam on-line msze święte, wypatrując, czy we wnętrzu kościoła nie pojawi się obraz o charakterystycznych cechach, gdyż wedle naszych intuicji powinien się tam znajdować. 

Zazwyczaj tak się dzieje, że przy okazji przygotowywania wystawy obrazy – ale nie tylko! – czego dowodzi historia ołtarza biskupa Jerina, odzyskują blask, dostają drugie życie...

Tym, co bardzo mnie cieszyło, to fakt, że naszym poszukiwaniom towarzyszyły prace konserwatorskie. Do każdego z wytypowanych miejsc udawał się z nami konserwator malarstwa z Muzeum Narodowego we Wrocławiu, który badał stan zachowania obrazu i decydował o tym, czy możliwa jest dyslokacja, co nie było takie oczywiste w przypadku dzieł bardzo zniszczonych. Ostatecznie pięć obrazów, pochodzących ze zbiorów kościelnych, przeszło pełną konserwację i kiedy powrócą na swoje miejsce, będą z pewnością cieszyć oczy wiernych.

P. H. Franck, Wizja św. Alojzego, ok. 1620, olej na płótnie, kościół pw. św. Anny, Gliwice-Łabędy,
fot. Barbara Lekarczyk-Cisek

Prace konserwatorskie odsłoniły też zapewne niejedną tajemnicę... 

Jak wiele potrafią odkryć konserwatorzy, świadczyć może "Wizja świętego Alojzego", która znajdowała się w kościele św. Anny w Gliwicach – Łabędach. Obraz uchodził w katalogu za dzieło naśladowcy Willmanna, a ponadto pojechaliśmy tam mając na uwadze inny obraz, który – jak stwierdziliśmy będąc na miejscu – nie był naśladowaniem malarstwa Rubensa, choć za taki uchodził w katalogu.

Poszukiwania dzieł to także spotkania z ludźmi. Czy zdarzyły się Państwu jakieś szczególne, które zapadły w pamięć?

Owszem, kiedy korespondowaliśmy w sprawie obrazu "Święta Rodzina z gołębicą", zwróciła się do nas ostatnia z potomkiń hrabiów von Kospoth – córka ostatniego z właścicieli pałacu w Brzezince – hrabina Elisabeth von Kospoth, prosząc nas o umożliwienie obejrzenia plafonu z ok. 1735 roku, zatytułowanego „Alegoria muzyki” autorstwa Johanna Franza de Backera i będącego ostatnim reliktem malarskiego wystroju pałacu w Brzezince. Kiedy przyjechała, znalazła się w samym centrum naszego projektu badawczego, a rozmowy z nią pozwoliły nam odnaleźć kolejne tropy, przede wszystkim obfitą dokumentację przedwojennej korespondencji pomiędzy hrabią Erichem von Kospothem a dyrektorem Muzeum Śląskiego. To z kolei pomogło nam zrozumieć, jak niezwykła była kolekcja znajdująca się w posiadaniu właścicieli pałacu w Brzezince. 

Nieokreślony malarz śląski wg P. P. Rubensa, Święta Rodzina z gołębicą, 
IV ćw. XVII w, (?), olej na płótnie, Muzeum Kresów w Lubaczowie,
fot. Barbara Lekarczyk-Cisek 

Najcenniejszym trofeum tej kolekcji była jednak bez wątpienia "Święta Rodzina z gołębicą" Petera Paula Rubensa. W jaki sposób obraz ten znalazł się w pałacu Kospothów?

Hrabinie zawdzięczamy informację, że jeden z jej przodków był ambasadorem w Niderlandach, miał więc dostęp do dzieł najwspanialszych malarzy niderlandzkich, które trafiały potem na Śląsk i utworzyły tak unikalną kolekcję. Doskonale wiedział o tym Heinz Braune, dyrektor Muzeum Śląskiego, skoro korespondował w hrabią Kospothem w latach 20. XX wieku i zaprezentował obrazy znajdujące się w jego posiadaniu na wystawie, po czym wróciły do Brzezinki. Poza „Świętą Rodziną", która została przewieziona do Berlina. Zanim to się stało, obraz został poddany ekspertyzie wybitnego znawcy malarstwa niderlandzkiego, Maxa Friedländera, który udał się do Brzezinki w podobną pielgrzymkę jak nasza i tam dokonał ekspertyzy wszystkich obrazów. Na naszej wystawie znajduje się sporządzony przez niego wykaz dzieł wraz z wyceną, przy czym "Święta Rodzina z gołębicą" została wyceniona aż na 60 tysięcy marek! Friedländer zrobił też adnotację, że jeśli ten obraz, będący dziełem z wczesnego okresu twórczości Rubensa, będzie sprzedawany, bezzwłocznie należy go zakupić. A jest to obraz niezwykły, bo pobrzmiewa w nim fascynacja młodego malarza tym, co widział jeszcze niedawno pod włoskim niebem. Nie tylko niezwykłe kolory, ale też samo przedstawienie Świętej Rodziny zasługuje na uwagę. Przepiękna jest Matka Boża, Dzieciątko zaś przedstawione zostało w sposób niezwykle naturalny, gdy z typową dla dzieci ciekawością sięga do piór gołębicy będącej symbolem Ducha Świętego. U dołu tej sceny pojawiają się piękne i drogocenne tkaniny oraz niezwykła czerwień i błękit, tak charakterystyczne dla tego malarza, które zostały przez nas wybrane na kolory wiodące tej wystawy. 

Czy starali się Państwo o wypożyczenie tego obrazu?

Tak, poczyniliśmy takie starania, jednak zbiegło się to z remontem budynku muzeum w Los Angeles, które jest w jego posiadaniu. Nie zrezygnowaliśmy jednak całkowicie. Tymczasem zaś pan dyrektor odnalazł w Lubaczowie kopię tego obrazu. Nie znaliśmy jego proweniencji, ale dzięki rozmowom z hrabiną Elisabeth von Kospoth dowiedzieliśmy się, że kiedy rodzina zmuszona była na skutek kłopotów finansowych sprzedać niektóre z obrazów, zamawiała ich kopie. Dotyczy to zapewne kopii, którą odnaleźliśmy w Muzeum Kresów w Lubaczowie. Oczywiście, daleko jej do oryginału, ale jest dowodem na to, co pozostaje we wspomnieniach ludzi: czy to w postaci dokumentów, które udało się nam odnaleźć, czy też w formie malarskich kopii utraconych dzieł sztuki. 

Nieokreślony malarz śląski wg P. P. Rubensa, Hołd Trzech Króli, 2 ćw. XVIII w. 
olej na płótnie, kościół pw. Trójcy Świętej w Żmigrodzie,
fot. Barbara Lekarczyk-Cisek

Jakie jeszcze inne, a równie fascynujące, odkrycia stały się Państwa udziałem?

Wyprawa do Lubaczowa pozwoliła nam odkryć także "Hołd Trzech Króli", którego oryginał znajduje się w Ermitażu. Tak więc tropiąc jedno dzieło sztuki odnajdowaliśmy następne. Podobnie było z "Wniebowzięciem Najświętszej Marii Panny" Johanna Franza de Backera w Uciechowie, dokąd również udaliśmy się, a na miejscu, dzięki księdzu proboszczowi, okazało się, że w kościele znajduje się również "Ukrzyżowanie" inspirowane malarstwem Rubensa.

A które z owych odkryć okazało się dla Pani szczególnie ważne?

Najbardziej poruszyło mnie odkrycie będące pokłosiem prac konserwatorskich: "Wizja świętego Alojzego" oraz "Hołd Trzech Króli" ze Żmigrodu. Obydwa były bardzo zniszczone i słabo widoczne, zdecydowaliśmy się więc na podjęcie pełnej konserwacji. Dzięki temu pod poczerniałym werniksem "Hołdu..." p. Artur Jarkiewicz, konserwator malarstwa MNWr odkrył znakomity obraz, będący naśladowaniem naturalnego kolorytu rubensowskiego płótna, co dowodzi, że malarz musiał znać oryginał. Pojawiło się też to światło, które u Rubensa ma walor narracyjny, eksponuje główne postacie, jak w przypadku „Hołdu Trzech Króli”, w którym jest to Maria z Dzieciątkiem ... 

Szczególnie zapadł mi w serce niepozorny obraz, na który natknęliśmy się w skromnej salce parafialnej kościoła w Gliwicach – Łabędach. Wędrował pomiędzy parafiami i uchodził za dzieło naśladowcy Willmanna, więc przypominał trochę człowieka, który stracił swoją tożsamość. Trafił na niego pan dyrektor, a ponieważ interesował się Willmannem, wybraliśmy się, aby zobaczyć go z bliska. Będąc już na miejscu zorientowaliśmy się, że mamy do czynienia z bardzo dobrym dziełem sztuki. Intuicja nas nie myliła, co potwierdziło się podczas konserwacji obrazu. Otóż po zdjęciu wszystkich zanieczyszczeń Karolina Furykiewicz, konserwator malarstwa MNWr, odkryła monogram artysty i okazało się, że mamy do czynienia z malarzem, który pracował w warsztacie Rubensa! I tak przywróciliśmy obrazowi jego pierwotną tożsamość. Nie wiemy, jaką drogą zawędrował na Śląsk aż z Antwerpii, ale na pewno mamy do czynienia z importem przypominającym dzieje obrazu "Święta Rodzina z gołębicą".

Nieokreślony malarz śląski wg P. P. Rubensa, Zdjęcie z Krzyża, ok. 1730, olej na desce,
kwatera górnej kondygnacji ołtarza bocznego, kościół św. Stanisława, św. Doroty i św. Wacława
we Wrocławiu, fot. Barbara Lekarczyk-Cisek

Doprawdy, piękna ta historia z tym odzyskiwaniem tożsamości przez dzieło sztuki! Ale i samo muzeum buduje swoją tożsamość, nawiązując do swoich korzeni i uprzystępniając dawne kolekcje grafik czy wzbogacając zbiory o nowe eksponaty. 

Tak, staramy się też odzyskiwać to, co było niegdyś częścią historycznej kolekcji. Niedawno udało nam się zakupić trzy ryciny, które prezentujemy na naszej wystawie. Wśród nich znajduje się portret staruszki, z którym – jak się okazało – artysta się nie rozstawał. Ten niewielki, bardzo caravaggionistyczny obraz, który ukazuje niezwykle piękną staruszkę o pomarszczonej twarzy, trzymającą w dłoniach zapaloną świecę, w zestawieniu z młodzieńcem przyglądającym się jej z zaciekawieniem, budzi wzruszenie, ale też zdziwienie. Zwłaszcza, jeśli się pomyśli o wielkich płótnach tego artysty, który tak się tu uprościł. I właśnie ten niewielki obraz wykorzystywał Rubens w celach edukacyjnych. Pozwala to nam dostrzec zgoła innego artystę: skromnego i wrażliwego, świadomie rezygnującego ze światowego blichtru. Miał silny kręgosłup moralny, którego nie zepsuła sława ani bogactwo. Poza tym udało nam się wzbogacić nasz księgozbiór o wiele nowych, wartościowych i odkrywczych publikacji. 

Schelte a Boswert wg P. P. Rubensa, Święta Rodzina z papugą, 1640-1644, Muzeum Narodowe w Warszawie, dawne zbiory biblioteki przy kościele pw. św. Elżbiety we Wrocławiu,
fot. Barbara Lekarczyk-Cisek

Czy wystawie będzie towarzyszył katalog?

Ponieważ nasze badania bardzo się rozrosły, planujemy obecnie publikację dwutomową. Pierwsza część ukaże się już jesienią tego roku i będzie zawierała obszerny przewodnik po wystawie wraz z notami przygotowanymi przez opiekunów wszystkich kolekcji, którzy użyczyli nam obiekty na tę wystawę. Taki był nasz zamysł, aby oddać głos ludziom, którzy powierzyli nam swoje dzieła, np. obrazy i tapiserie z Zamku Królewskiego na Wawelu, rysunki Rubensa z Muzeum Narodowego w Warszawie czy „Śmierć Seneki" z Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, i wiele innych. Zabiegamy o to, by katalog był bogato ilustrowany i opisywał całą drogę Rubensa do powstania dzieła. Znajdą się tam więc modella, pierwowzory rysunkowe, szkice malarskie. Natomiast tom drugi zawierał będzie eseje dotyczące kolekcji śląskich, znaczenia szkoły graficznej Rubensa dla malarstwa śląskiego, a także recepcji Rubensa na ziemiach śląskich.

Dziękuję za rozmowę i gratuluję pięknej wystawy, która przyniosła tyle dobrych owoców, zarówno jej twórcom, jak też samym obrazom.

piątek, 25 lipca 2025

Żywoty twórcze Jarosława Furgały (1919-2020) w Muzeum Kresów w Lubaczowie

Od 29 lipca 2025 Muzeum Narodowe we Wrocławiu wraz z Muzeum Kresów w Lubaczowie zapraszają na wystawę czasową poświęconą rzeźbiarzowi Jarosławowi Furgale. Poza zgromadzonymi na niej pracami, można będzie także posłuchać fragmentów wielogodzinnej relacji Jarosława Furgały zdeponowanej w Ośrodku „Pamięć i Przyszłość” we Wrocławiu.

Jarosław Furgała, Szopka-tryptyk, 1974; Muzeum Narodowe we Wrocławiu

Urodzony w Lubaczowie, większość życia spędził w dolnośląskiej wsi Polwica – Jarosław Furgała, wybitny rzeźbiarz samouk po latach symbolicznie powraca do domu. Jest to możliwe dzięki współpracy Muzeum Kresów w Lubaczowie i Muzeum Etnograficznego we Wrocławiu. Na pierwszej w jego rodzinnych stronach wystawie pokazane zostaną rzeźby dokumentujące wydarzenia historyczne oraz życie codzienne na lubaczowskiej i dolnośląskiej wsi.

Jarosław Furgała (1919–2020) zaczął rzeźbić w drugiej połowie życia, z potrzeby wyrażenia własnych refleksji o historii i ludziach, których uważał za ważnych i godnych upamiętnienia.

Rzeźbą zajął się pod wpływem obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego w 1966 r. Jak sam pisał, wtedy „odnalazł siebie” i postanowił dokumentować przeszłość za pomocą prostych, form w drewnie.

„Postanowiłem rzeźbić. Może w ten sposób uda mi się coś opowiedzieć” – wspominał Jarosław Furgała. „Uważam, że powinniśmy rozbudzać piękno wśród ludzi. Może, gdy trafi do ich serc, mniej będzie egoizmu, sobkostwa, znieczulicy i cwaniactwa. Mnie się zdaje, że człowiek o złym sercu nie może kochać piękna i sztuki”.

Jego rzeźby szybko zaczęły zyskiwać uznanie na ogólnopolskich konkursach i wystawach. Ukoronowaniem twórczości artysty było otrzymanie Nagrody im. Oskara Kolberga w 1990 r. Rzeźbił niemal do końca życia.

Jarosław Furgała, Kolędnicy, 1973; Muzeum Narodowe we Wrocławiu

„Na wystawie zobaczymy rzeźby przedstawiające postacie i wydarzenia, które były dla niego szczególnie ważne – ujęte tak, jak je zapamiętał” – mówi Marta Derejczyk, kuratorka wystawy. „Każda z nich opowiada konkretną historię, a wielu towarzyszy osobisty komentarz twórcy. Dzieła Furgały wyróżniają się niepowtarzalnym stylem – nie są typowo ludowe w formie, ale zachowują autentyczność i bezpośredniość charakterystyczną dla sztuki nieprofesjonalnej”.

„Ta wystawa jest hołdem dla Jarosława Furgały, artysty ludowego, laureata Nagrody im. Oskara Kolberga «Za zasługi dla kultury ludowej», który pochodził z Lubaczowa. Jest on jednak w swoim rodzinnym mieście praktycznie nieznany” – mówi Piotr Zubowski, dyrektor Muzeum Kresów w Lubaczowie. „Dzięki współpracy z Muzeum Etnograficznym we Wrocławiu, za którą serdecznie dziękuję, przypominamy tę wybitną postać. 

Wystawa to także symboliczny powrót Furgały do domu. Opuścił go jako nastolatek, by wstąpić w szeregi Junackich Hufców Pracy. Pracował przy konserwacji murów twierdzy w Modlinie, uczył się w Szkole Handlowo-Okrętowej w Warszawie, praktykując jednocześnie w hotelach Bristol i Grand. Uczęszczał także do wieczorowej Szkoły Muzycznej im. Karola Kurpińskiego w Warszawie. Brał udział w cywilnej obronie Warszawy we wrześniu 1939 r., a następnie jako żołnierz przemierzył dziesiątki tysięcy kilometrów na frontach II wojny światowej i wreszcie osiadł na Dolnym Śląsku, gdzie pracował jako traktorzysta, magazynier, księgowy i kierownik świetlicy. 

Za sprawą dorobku artysty – a w szczególności prac, które tworzył w ostatnich latach swego długiego życia – wiemy, że Lubaczów był dla niego niezwykle ważny. Dzięki ekspozycji, przygotowywanemu katalogowi, a także pracom, które trafiły do naszej kolekcji, będziemy – jako lubaczowskie muzeum – strzec jego pamięci”.

Jarosław Furgała, Siewcy, 1970; Muzeum Narodowe we Wrocławiu

„Inicjatywa, która połączyła Muzeum Kresów w Lubaczowie i Muzeum EtnograficzneOddział Muzeum Narodowego we Wrocławiu, to przykład działania udowadniającego, że dzieląca obie instytucje odległość przeszło 500 km nie stanowi przeszkody” – mówi Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu. „Ważne były wspólne intencje, konstruktywne pomysły i konsekwentne poczynania w procesie przygotowania wystawy. Przypomnienie dorobku twórcy ludowego, który większość życia spędził na Dolnym Śląsku, ale urodził się w Lubaczowie, było dla obydwu instytucji równie ważne i potrzebne. Dziękuję dyrektorowi Piotrowi Zubowskiemu z Muzeum Kresów w Lubaczowie oraz kuratorce wystawy Marcie Derejczyk z Muzeum Etnograficznego we Wrocławiu za to, że zaprosili nas do świata wyobraźni artysty. Jest to bowiem świat niecodzienny, bardzo osobistym, iście introwertyczny, a przy tym taki, który potrafił nas wszystkich urzec”.

Na wystawie pokazane zostaną prace ze zbiorów Muzeum Etnograficznego we Wrocławiu, Muzeum Etnograficznego im. Marii Znamierowskiej-Prüfferowej w Toruniu, Muzeum Śląska Opolskiego w Opolu, Izby Muzealnej Ziemi Oławskiej oraz Muzeum Kresów w Lubaczowie. Można będzie także posłuchać fragmentów wielogodzinnej relacji Jarosława Furgały zdeponowanej w Ośrodku „Pamięć i Przyszłość” we Wrocławiu.

Żywoty twórcze Jarosława Furgały (1919–2020)
29 lipca 2025 – 1 lutego 2026
Muzeum Kresów w Lubaczowie

informacja prasowa


Koncert "Z klasyką przez Polskę" w radiowej Dwójce

 Program 2 Polskiego Radia i Narodowy Instytut Muzyki i Tańca zapraszają na kolejny koncert z cyklu „Z klasyką przez Polskę”. 26 lipca o godz. 17:00 w Studiu Polskiego Radia im. W. Szpilmana wystąpią Agata Kielar-Długosz, Łukasz Długosz i Carlos Peña Montoya. Transmisja na antenie radiowej Dwójki i w wersji wideo na kanale YouTube stacji.


W lipcowym cyklu „Z klasyką przez Polskę” wystąpią fleciści: Agata Kielar-Długosz i Łukasz Długosz oraz harfista z Kostaryki – Carlos Peña Montoya. Brzmienie dwóch fletów i harfy daje niezwykle bogate możliwości interpretacyjne. Podczas koncertu w Studiu Polskiego Radia im. Szpilmana usłyszeć będzie można zarówno opracowania znanych kompozycji na ten zestaw instrumentów, jak i utwory na 2 flety oraz na harfę solo. Program wypełnią dzieła zróżnicowane pod względem czasu powstania i miejsca pochodzenia – od Duo des fleurs z opery Lakmé Léo Delibesa po Oblivion Astora Piazzolli.

Program:

Leo Delibes (1836-1891) – Duo des fleurs z opery "Lakmé" na 2 flety i harfę

Philippe Gaubert (1879-1941) – Divertissement Grec na 2 flety i harfę

Antonio de Cabezon (1510-1566) – Pavane i wariacje

Anonim (ok.1540) – Romance

Lucas Luis de Ribayaz (1626-1677) – Hachas na harfę solo

Adam Sławiński – Dodecanzonetta na 2 flety solo

Jacques Ibert (1890-1962) – Deux Interludes na 2 flety i harfę

Carlos Salzedo (1885-1961) – Chanson dans la Nuit na harfę solo

Kazimierz Serocki (1922-1981) – Arrangements (1975-1976) na 2 flety solo

Astor Piazzolla (1921-1992) – Oblivion na 2 flety i harfę


Koncert poprowadzi Klaudia Baranowska.

  • Bezpłatne wejściówki można zdobyć pod adresem koncertydwojki@polskieradio.pl 
  • Koncert sfinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego

informacja prasowa

wtorek, 22 lipca 2025

"Księgi artystyczne Zbigniewa Makowskiego" - wystawa w Muzeum Narodowym we Wrocławiu /relacja/

Wystawa "Księgi artystyczne Zbigniewa Makowskiego" we Wrocławskim Muzeum Narodowym została zorganizowana z okazji 85. urodzin artysty. Na ekspozycji można zobaczyć m.in. 90 książek, które polski malarz od początku do końca sam wykonał. Makowski nie tylko pisał swoje książki, ale tworzył je na nowo pod względem edytorskim. 

Zbigniew Makowski, Niepojęte źródło, lustro, kołowrót, pierścień, 1984-1988,
fot. B. Lekarczyk-Cisek

Wczesne działania artystyczne związane z książkami Makowski realizował w czasach deficytu materiałów plastycznych. Twórca, który wysoko ceni urodę tworzywa, wykorzystywał do swoich celów stare, solidne, drukowane na szlachetnym, spłowiałym papierze księgi. Ich pierwotna zawartość nie miały dla niego większego znaczenia – zamalowywał ich strony, dziurawił, nadając im nowy kształt oraz sens - napisała w katalogu wystawy jej kuratorka Magdalena Szafkowska.

Zbigniew Makowski, książki z lat 1904, 1983, gwasz, akwarela, tusz, fot. pocztówki, reprodukcje,
fot. B. Lekarczyk-Cisek

Artystyczne książki Makowskiego to jego rękopisy, które artysta wypełniał miniaturami i ilustracjami. Inspiracje czerpał m.in. z dzieł Botticellego, Donatella, Caravaggia, Rembrandta, El Greca, posługiwał się również cytatami z dzieł wielkiej literatury. Do swoich dzieł przemycał idee mistycyzmu oraz szeroko pojętą wiedzę tajemną.

Oprócz książek na ekspozycji można także zobaczyć ponad 20 rysunków i obrazów olejnych Makowskiego.

Portret i skrzynka - fragm. wystawy, fot. B. Lekarczyk-Cisek

Zbigniew Makowski urodził się w 1930 r. w Warszawie, tam też zdobył wykształcenie artystyczne - w pracowni prof. Kazimierza Tomorowicza w warszawskiej ASP.

Podczas wyjazdu do Paryża w 1962 r. artysta zetknął się z dziełami wielkiego malarstwa europejskiego. Poznał tam m.in. Andre Bretona i Eduarda Jaguera. Brał udział w wystawach międzynarodowej grupy PHASES. W 1972 r. Zbigniew Makowski reprezentował Polskę na XXXVI Biennale Sztuki w Wenecji. Twórca uczestniczył w wielu wystawach indywidualnych i ponad 200 zbiorowych.


Wystawę można zwiedzać do 15 listopada. 2015 roku.

Relacja ukazała się na portalu Kulturaonline w październiku 2015 roku.


Zachęcam do lektury wywiadu z kuratorką wystawy - panią Magdą Szafkowską - TUTAJ.

Rusza CHOPIN LOKALNIE 🎹

Latem w trzydziestu miejscowościach województw podlaskiego, lubelskiego i podkarpackiego odbędzie się cykl bezpłatnych koncertów kameralnych muzyki Fryderyka Chopina. W lipcu oraz w sierpniu pianiści wystąpią w parkach, na dziedzińcach pałaców i miejskich skwerach. Koncerty będą okazją do spotkania z muzyką klasyczną i jej wspólnego słuchania w przestrzeni publicznej.


W koncertach wystąpią młodzi, utalentowani polscy pianiści i pianistki, w tym również uczestnicy tegorocznego Konkursu Chopinowskiego. Projekt to dla nich nie tylko realna szansa na promocję i zdobycie scenicznego doświadczenia, ale także przestrzeń do budowania relacji, wymiany doświadczeń i wzmacniania środowiska – to sieciowanie w praktyce, które NCK aktywnie wspiera jako animator współpracy i wspólnot kultury. 

Na pierwsze koncerty zapraszamy już 26 i 27 lipca do Białowieży, Janowa Lubelskiego, Hajnówki i Tarnogrodu.

Projekt realizowany jest we współpracy z Uniwersytetem Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie. Wsparcie merytoryczne projektu zapewnia prof. dr hab. Joanna Ławrynowicz-Just, pianistka i pedagog, aktywnie promująca młodych polskich artystów.


Kalendarz wydarzeń

Kalendarz wydarzeń jest na bieżąco aktualizowany. Zachęcamy do regularnego odwiedzania strony Narodowego Centrum Kultury.


26 lipca (sobota) | 16:00

Białowieża, Dworek Gubernatora

Pianista: Józef Domżał


26 lipca (sobota) | 16:00

Janów Lubelski, Zoom Natury

Pianista: Piotr Sołtysik


27 lipca (niedziela) | 16:00

Hajnówka, Park Miejski (Strefa Dobrostanu)

Pianista: Józef Domżał


27 lipca (niedziela) | 18:00

Tarnogród, przed Ośrodkiem Kultury

Pianista: Krzysztof Wierciński


1 sierpnia (piątek) | 18:00

Jasło, Park Miejski Jasło

Pianistka: Justyna Żołnacz


1 sierpnia (piątek) | 18:00

Brzozów, Amfiteatr w parku

Pianista: Szymon Rosłonowski


2 sierpnia (sobota) | 18:00

Krosno, Rynek

Pianistka: Justyna Żołnacz


2 sierpnia (sobota) | 16:00

Rymanów-Zdrój, muszla koncertowa

Pianista: Szymon Rosłonowski


3 sierpnia (niedziela) | 16:00

Tarnobrzeg, tereny zielone przed Zamkiem Tarnowskich

Pianistka: Justyna Żołnacz


3 sierpnia (niedziela) | 16:00

Żarnowiec, Muzeum M. Konopnickiej

Pianista: Szymon Rosłonowski


8 sierpnia (piątek) | 18:00

Janów Podlaski

Pianista: Paweł Wojciechowski


8 sierpnia (piątek) | 18:00

Narol, Pałac Łosiów

Pianista: Maciej Smoląg


9 sierpnia (sobota) | 16:00

Drohiczyn, skwer miejski

Pianista: Paweł Wojciechowski


9 sierpnia (sobota) | 16:00

Opole Lubelskie, Plac św. Jana Pawła II

Pianista: Maciej Smoląg


10 sierpnia (niedziela) | 16:00

Czeremcha, tereny przy GOK

Pianista: Paweł Wojciechowski


10 sierpnia (niedziela) | 18:00

Krasnystaw

Pianista: Maciej Smoląg

informacja prasowa

poniedziałek, 21 lipca 2025

Muzeum Narodowe we Wrocławiu i oddziały 26 - 27 lipca 2025 /wydarzenia/

Oprowadzanie kuratorskie po wystawie „Od szkicu do panoramy”, oprowadzanie w stroju z epoki po wystawie „Sztuka śląska XVI-XIX w.” w Muzeum Narodowym we Wrocławiu oraz spotkanie z Normanem Leto, oprowadzanie architektoniczne i oprowadzanie po wystawie „Fenomenalny. Zdzisław Beksiński” w Pawilonie Czterech Kopuł to wybrane propozycje Muzeum Narodowego we Wrocławiu na najbliższy weekend.

Rubens i warsztat, Królewicz Władysław Zygmunt Waza, 1624, fot. Barbara Lekarczyk-Cisek

26.07, g. 12:00

Jak obrazy opowiadają historie. Narracyjność w śląskim malarstwie nowożytnym, oprowadzanie w kostiumie z epoki, prowadzenie: dr Anna Prorok

Śląskie malarstwo nowożytne obfituje w różnorodność tematów. Wiele obrazów, zwłaszcza tych o funkcji sakralnej, stanowi swego rodzaju ilustracje do znanych odbiorcom historii (biblijnych, hagiograficznych itd.) lub też – jak w przypadku epitafiów – łączy ze sobą malarskie wyobrażenia różnych wydarzeń i tekst pisany, tworząc wielowymiarowy przekaz artystyczny. W jaki sposób malarzom udawało się ukazać sedno tekstu, tym samym pokonując ograniczenie czasowe przedstawienia malarskiego, zgodnie z którym obraz ukazywać może jedynie wybrany moment? Jaką rolę w ówczesnej kulturze pełniły takie obrazy i w jaki sposób odczytywano ukryte w nich przesłanie? Muzeum Narodowe we Wrocławiu, wstęp wolny. 


26.07, g. 12:00 

Oprowadzanie architektoniczne. Spacer po Pawilonie Czterech Kopuł w ramach cyklu „W cztery kopuły dookoła Pawilonu”. Prowadzenie: Maja Kwiecińska. 

Budynek Pawilonu Czterech Kopuł należy do najważniejszych obiektów historycznych Wrocławia. Trasa spaceru wieść będzie nie tylko przez przestrzenie, ale także przez historię Pawilonu Czterech Kopuł. Przyglądniemy się najciekawszym pomieszczeniom, elementom architektury i detalom, które wyróżniają budynek. Poznamy także bliżej historię budowy Pawilonu, jego pierwotne przeznaczenie i projektanta, niezwykłego architekta Hansa Poelziga oraz inne jego projekty na Wystawę Stulecia w 1913 r. Pawilon Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej. Wstęp z biletem w cenie 20 zł. Zapisy: edukacja.pawilon@mnwr.pl lub tel. 71 712 71 81. 

Bartosz Głowacki zakrywa wylot armaty, fragm. Panoramy Racławickiej,
fot. Barbara Lekarczyk-Cisek


26.07, g. 13:00

„Od szkicu do panoramy” – oprowadzanie kuratorskie. Prowadzenie: Natalia Sienkiewicz

Na prezentacji przygotowanej w 40. rocznicę udostępnienia „Panoramy Racławickiej” we Wrocławiu obejrzeć można wśród kilkudziesięciu rysunków między innymi pierwszy szkic do malarskiego portretu Tadeusza Kościuszki czy rysunkowy żart przedstawiający pojedynkujących się Stykę i Kossaka, stojących na rusztowaniach „Panoramy”. Najważniejszym elementem ekspozycji jest wypożyczona z prywatnej kolekcji „Mała Panorama Racławicka” – olejny prototyp umożliwiający artystom precyzyjne zaplanowania kompozycji, perspektywy oraz rozmieszczenia postaci i scen batalistycznych na pełnowymiarowym płótnie. Spotkanie w Muzeum Narodowym we Wrocławiu, wstęp z biletem na wystawę czasową. Zapisy: edukacja@mnwr.pl lub 71 372 51 48.


26.07, g. 18:00 

Sztuka w dialogu: rozmowa z Normanem Leto

W ramach cyklu „Sztuka w dialogu” przestrzeń Pawilonu Czterech Kopuł wypełniają rozmowy z artystkami i artystami, których prace oglądać można w Muzeum Sztuki Współczesnej. Bohaterem lipcowego spotkania będzie Norman Leto, autor prezentowanej na wystawie „Fenomenalny. Zdzisław Beksiński” realizacji „Bryła życia” – symbolizującej pełnego tragedii, emocjonalnych zawirowań i artystycznych poszukiwań życia Beksińskiego. Norman Leto (właśc. Łukasz Banach) – malarz, reżyser, artysta–samouk działający w obszarze nowych mediów. Jeden z najoryginalniejszych i najciekawszych artystów współczesnych wykorzystujących zaawansowane technologie 3D. Artysta działa na granicy nauki i sztuki. Spotkanie w Pawilonie Czterech Kopuł, wstęp wolny.

26.07, g. 19:00, Seans multimedialny, oprowadzanie po wystawie kolekcji w Pawilonie Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej

Trzy kwadranse ze sztuką w Pawilonie Czterech Kopuł – daj się poprowadzić światłem, obrazem, dźwiękiem i słowem. Trwający 45 minut seans multimedialny wprowadza widza w zupełnie inny wymiar odbioru dzieł sztuki, poszerzając pole ich interpretacji. Zwiedzaniu towarzyszą najnowsze technologie: doskonałe oświetlenie, projektory, nagłośnienie, prezentacje multimedialne, które pozwalają na dotarcie do wszystkich obszarów percepcji widza. Spotkanie w Pawilonie Czterech Kopuł, wstęp z biletem za 25 zł (20 zł bilet ulgowy, 15 zł/os. rodzinny i grupowy). Bilety do nabycia w kasie muzeum, liczba miejsc ograniczona. Należy przybyć 15 minut przed rozpoczęciem seansu.

Kuratorka wystawy, Aleksandra Szwedo, podczas oprowadzania po wystawie,
fot. Barbara Lekarczyk-Cisek

27.07, g. 14:00 „Fenomenalny. Zdzisław Beksiński” – oprowadzanie 

Wystawa przygotowana w 20. rocznicę śmierci Zdzisława Beksińskiego prezentuje mniej znany, lecz niezwykle istotny aspekt twórczości artysty – fotografie tworzone przez niego w latach 50. i na początku lat 60. XX w. Jest też próbą osadzenia Beksińskiego w szerszym kontekście, w którym pojawia się nie tylko jako twórca „przerażający” i „mroczny”, ale także jako pionier i poszukiwacz nowych form wyrazu, walczący z ograniczeniami współczesnej fotografii. Spotkanie w Pawilonie Czterech Kopuł, wstęp z biletem na wystawę czasową. Zapisy: edukacja.pawilon@mnwr.pl lub tel. 71 712 71 81. 

Muzeum Narodowe we Wrocławiu, fot. Wojciech Rogowicz 

DLA DZIECI


26.07, g. 11:00, Jak zrobić taki wieeelki obraz – warsztaty plastyczne Sławomira Ortyla dla dzieci w wieku 3–5 lat towarzyszące wystawie „Od szkicu do panoramy”

Aż dziewięciu malarzy i tylko jeden namalowany przez nich obraz? Przestaje to być dziwne, gdy weźmie się pod uwagę jego wielkość – „Panorama Racławicka”, bo o niej tutaj mowa, ma wysokość budynku czteropiętrowego i jest szersza od długości boiska do piłki nożnej! Gdy już się dowiemy, jak malarze zabrali się do pracy przy tak wielkim obrazie, sami spróbujemy stworzyć równie wielki obraz. No, prawie! Spotkanie w Muzeum Narodowym we Wrocławiu. Bilety w cenie 10 zł do nabycia w kasie muzeum. Zapisy: edukacja@mnwr.pl lub 71 372 51 48. 


26.07, g. 11:00, Kształty wyobraźni. Warsztaty kolażu abstrakcyjnego z elementami sensorycznymi.

Zajęcia edukacyjne dla dzieci w wieku 6–12 lat w ramach cyklu „Wakacje w Pawilonie”

Prowadzenie: Julia Czerwińska. Czy kształty mogą opowiadać historię? Odpowiedzi na to pytanie poszukamy poprzez doświadczanie sztuki różnymi zmysłami. W tym celu użyjemy abstrakcyjnych obiektów przestrzenno-sensorycznych wykonanych z różnorodnych tkanin i materiałów. Nasze skojarzenia związane z kolorowymi kształtami będą inspiracją do tworzenia własnych abstrakcyjnych kolaży – zbudowanych z warstw i faktur. Przyjrzymy się również przestrzeni wokół nas oraz dziełom sztuki abstrakcyjnej ze stałej ekspozycji Pawilonu Czterech Kopuł. Spotkanie w Pawilonie Czterech Kopuł, bilety w cenie 10 zł do nabycia w kasie muzeum. Zapisy: edukacja.pawilon@mnwr.pl lub tel. 71 712 71 81. 


27.07, g. 11:00, Fenomenalny antyfotograf, rodzinne warsztaty Mai Kwiecińskiej dla rodziców i dzieci w wieku do lat 2, wydarzenie w ramach cyklu #muzealniaki_pod_kopułą

Zdzisław Beksiński, znany głównie z malarstwa, był także fenomenalnym fotografem. Fotografią interesował się przejściowo na początku swojej twórczości artystycznej i w dość krótkim czasie osiągnął mistrzostwo w tej dziedzinie. Na zajęciach przyjrzymy się jego niezwykłym zdjęciom, zwłaszcza (anty)portretom i poszukiwaniom abstrakcyjnym. Następnie i my spróbujemy wykonać własne „odbitki”. Uwaga, możemy się trochę pobrudzić! Spotkanie w Pawilonie Czterech Kopuł, na ekspozycję można wejść z wózkiem lub nosidłem, w budynku muzeum znajduje się przewijak. Bilety w cenie 10 zł do nabycia w kasie muzeum, zapisy: edukacja.pawilon@mnwr.pl lub 71 712 71 81.

27.07, g. 13:00, Lala, rodzinne warsztaty Mai Kwiecińskiej dla rodziców i dzieci w wieku 3–5 lat w ramach cyklu „Sztuczki w Pawilonie”

Często robimy zdjęcia innym osobom albo sobie samym, czyli „selfie”. Sfotografować można także ładne miejsce, ładny widok lub po prostu rzecz, która nam się podoba. A czy można zrobić zdjęcie, na którym jest… nic? Zdzisław Beksiński eksperymentował i robił właśnie takie abstrakcyjne zdjęcia! Zainspirowani jego twórczością spróbujemy osiągnąć podobne efekty. Uwaga, możemy się przy tym pobrudzić! Spotkanie w Pawilonie Czterech Kopuł, bilety w cenie 10 zł do nabycia w kasie muzeum. Zapisy: edukacja.pawilon@mnwr.pl lub 71 712 71 81.

informacja prasowa

piątek, 18 lipca 2025

Wystawa "Gemma Gemmarum" i 10 rocznica współpracy MNWr i Zamku Książ

Największa moneta świata ważąca 14 i pół kilograma oraz misa z Norymbergi z lat ok. 1520–1530 ze sceną grzechu pierworodnego to dzieła sztuki, które w tym roku Muzeum Narodowe we Wrocławiu przekazało w depozyt Zamkowi Książ w Wałbrzychu. To już 10. rocznica współpracy między instytucjami. W ciągu tego czasu do Zamku Książ trafiło blisko 100 dzieł sztuki oraz rzemiosła artystycznego.

fot. Wojciech Rogowicz, Muzeum Narodowe we Wrocławiu

Wszystko zaczęło się od wystawy „Metamorfozy Zamku Książ” otwartej w Zamku Książ w 2015 r. Jej kuratorką była dr Beata Lejman, kustosz z Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Pokazanych zostało wtedy 38 obrazów i 2 rzeźby ze zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Wśród nich znalazło się 10 obrazów z historycznej kolekcji Hochbergów, 4 barokowe portrety członków różnych gałęzi tego rodu oraz inne prace wytypowane do ozdobienia zamkowych wnętrz. Przygotowania do otwarcia ekspozycji w Zamku Książ trwały wiele miesięcy, ponieważ trzeba było stworzyć odpowiednie warunki prezentacji cennych dzieł sztuki – bardzo precyzyjnie zdefiniowane pod kątem konserwatorskim i spełniające wszelkie normy bezpieczeństwa. 

Misa, Norymberga,  ok. 1530-1520, Muzeum Narodowe we Wrocławiu

W kolejnych latach do Zamku Książ trafiały kolejne dzieła. Wśród nich m.in. jeden z największych obrazów znajdujący się w zbiorach MNWr „Alaryk w Rzymie” Wilhelma von Lindenschmita, obrazy Ernsta Wilhelma Bernhardiego – artysty związanego z Książem, adres powitalny – najstarsza pamiątka związana z obecnością księżnej Daisy w Książu, a także miecz i zbroja rycerska.

Po 10 latach Muzeum Narodowe we Wrocławiu i Zamek Książ proponują nową odsłonę wystawy, pod tytułem „Gemma Gemmarum”. Jest ona w dalszym ciągu prezentacją opartą o dzieła sztuki i rzemiosła, które do tej pory Muzeum użyczyło Zamkowi Książ. Jednak rozmieszczenie obiektów jest inne. Część z nich, np. cykl „Historii Syna Marnotrawnego”, powróciła na swoje pierwotne miejsca w Zamku. 

fot. W. Rogowicz, Muzeum Narodowe we Wrocławiu

„Stąd już nie zmieniamy Zamku, ale cieszymy się nim jako owym przysłowiowym »klejnotem nad klejnotami«” – wyjaśnia Piotr Oszczanowski, dyrektor MNWr. „Mianem »Gemma Gemmarum« (klejnot nad klejnotami) starożytni określali jeden ze szczególnie wyjątkowych kamieni szlachetnych – szafir (symbol m.in. miłości, wierności, młodości, spokoju; kamień, który odganiał złe moce i duchy, jest kojarzony z boskością oraz duchowością). W skali Śląska – i co do tego nie ma wątpliwości – Zamek Książ, także dzięki naszemu wsparciu, uzyskał ten status. Status wyjątkowy. Zaświadcza o tym rosnąca w nim rok do roku frekwencja turystyczna, rozmach inwestycji, wreszcie zmiany, jakim uległ w ciągu ostatnich 10 lat.

Ta pozbawiona precedensu współpraca jest sukcesem obydwu instytucji, na który składa się nasz wspólny wysiłek, profesjonalizm, odwaga, determinacja i wola mierzenia się z wyzwaniami. Cel, który sobie wspólnie przed dekadą postawiliśmy, został osiągnięty. Cenna, a częściowo ocalała spuścizna artystyczna rodu Hochbergów zachowana w zbiorach wrocławskiego muzeum powróciła do swojego pierwotnego miejsca i kontekstu. 

Moneta płytowa ze Szwecji z 1659, waga 14,27 kg, wymiary 56,5x32 cm, Muzeum Narodowe we Wrocławiu

Te działania są wzorcowym przykładem budowania partnerskich relacji muzealnych pomiędzy podmiotem państwowym i spółką samorządową, której założycielem i właścicielem jest Gmina Wałbrzych. Służy prezentacji licznych dzieł sztuki i rzemiosła artystycznego z bogatych zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu w miejscu, do którego były one pozyskane i wiele z nich było przez lata przechowywanych. 

To także wyjątkowe potwierdzenie umiejętności budowania wzajemnego zaufania i dialogu, efektów zgodnych z iście amerykańską ideą negocjacji win-win, to jest sytuacji, w której są tylko wygrani. Muzeum Narodowe we Wrocławiu ma bowiem sposobność prezentować jeszcze większej publiczności swoje cenne zbiory, a Zamek Książ odzyskuje w ten sposób walor oryginalności. Mamy szczególną satysfakcję, iż razem przysłużyliśmy się przywróceniu jeszcze większego piękna jednemu z najbardziej niezwykłych miejsc na mapie Śląska”. 

fot. Wojciech Rogowicz, Muzeum Narodowe we Wrocławiu

„To jedno z najważniejszych wydarzeń w powojennej historii Zamku Książ w Wałbrzychu – powiedziała Dorota Karolewska, prezeska Zamku Książ.  „Dzięki współpracy z Muzeum Narodowym we Wrocławiu do Zamku Książ wróciły dzieła sztuki z historycznej kolekcji Hochbergów, zamek znów zachwyca i wraca do swojej historycznej roli”.

Z okazji 10. rocznicy współpracy ministra kultury i dziedzictwa narodowego Hanna Wróblewska odznaczyła na wniosek Muzeum Narodowego we Wrocławiu odznaką honorową „Zasłużony dla Kultury Polskiej” byłych prezesów Zamku Książ Krzysztofa Urbańskiego i Annę Żabską.

fot Sabin Kluszczyński

informacja prasowa

Wystawa „Na fali czasu” | 50. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni

Wystawa „Na fali czasu” to narracyjna ekspozycja, prezentująca pięćdziesiąt lat historii najbardziej prestiżowej imprezy filmowej w Polsce: ...

Popularne posty