Wszystkie posty spełniające kryteria zapytania Béli Bartóka, posortowane według trafności. Sortuj według daty Pokaż wszystkie posty
Wszystkie posty spełniające kryteria zapytania Béli Bartóka, posortowane według trafności. Sortuj według daty Pokaż wszystkie posty

sobota, 21 października 2017

„Zamek Sinobrodego” Béli Bartóka w NFM /relacja? recenzja?/

To był niezapomniany koncert! Znakomici soliści: Viktória Mester w roli Judyty, István Kovács jako Sinobrody oraz towarzysząca im Orkiestra Symfoniczna NFM pod batutą Benjmina Shwartza stworzyli niezapomnianą interpretację opery Béli Bartóka.

Zamek Sinobrodego Béli Bartóka, Narodowe Forum Muzyki


Zamek Sinobrodego” to pierwsza i zarazem jedyna opera Bartóka, powstała w 1911 roku do gotowego libretta znakomitego pisarza, krytyka filmowego i poety, Béli Balázsa, który napisał je dla swego przyjaciela i współlokatora Zoltana Kodaly. Ten jednak nie czuł się na siłach skomponować operę, toteż zaproponował to Bartókowi, profesorowi fortepianu w budapeszteńskiej Akademii Muzycznej, który  jednocześnie intensywnie zajmował się kolekcjonowaniem muzyki tradycyjnej. Jednakże w skomponowanej operze doszły do głosu przede wszystkim fascynacje kompozytora nowymi możliwościami harmonicznymi i wielką orkiestrą symfoniczną. I choć pierwsze próby prezentacji opery nie zyskały uznania, czas pokazał, iż jest to utwór znakomity, wykorzystujący różne stylistyki: sytuujący się pomiędzy romantyzmem, impresjonizmem a ekspresjonizmem.

Symbolika baśni


Jak wiemy z lektury „Cudowne i pożyteczne” Bruno Bettelheima, baśnie zawierają ukryte, symboliczne treści, które mają niejako przygotować dziecko na trudy i niebezpieczeństwa życia. Przemawiając językiem symboli, prezentują przy tym treści ukryte w sferze podświadomości. Pomiędzy fantastycznymi wydarzeniami w baśniach a obrazami pojawiającymi się w snach i marzeniach człowieka istnieją ukryte związki, których istotę niełatwo pojąć. Postacie i zdarzenia baśniowe odpowiadają bowiem określonym zjawiskom psychologicznym, tworząc zarazem wzorcowe obrazy, symbolizujące potrzebę przechodzenia do wyższych stadiów rozwoju osobowości – potrzebę wewnętrznej odnowy.
Do takich przekazów, pełnych tajemniczych treści, należy z pewnością baśń o Sinobrodym, spopularyzowana przez Charlesa Perraulta Jej bohaterem jest bogaty arystokrata, którego kolejne żony znikają w tajemniczych okolicznościach.  Ostatnia z nich, która wbrew ostrzeżeniom swego męża otwiera zakazane drzwi, ale unika losu swoich poprzedniczek dzięki przybyciu na czas dwóch jej braci. Badacze folkloru, analizujący historię Sinobrodego, ustalili pokrewieństwo legendy z innymi podaniami ludowymi na podstawie dwóch powtarzających się motywów, mianowicie „zakazanego pokoju” oraz „poddawania próbie”. Jednak niezwykłą popularność baśni można przypisać temu, że koncentruje się ona na relacji mężczyzny i kobiety, a jej symbolika sięga tak daleko, jak starożytny, pierwotny dualizm Światła i Ciemności.


István Kovács – bas-baryton

Sinobrody Béli Bartóka na scenie


Prapremiera tej niezwykłej opery Bartóka miała miejsce w Budapeszcie, w maju 1918 roku. Pierwszym, który się zainteresował operą i doprowadził do jej premiery, był Egisto Tango, popularny wówczas dyrygent, który poprowadził pierwszy w historii wieczór transmitowany przez radio. Jednakże pierwsze sukcesy opera zaczęła odnosić po II wojnie światowej i dopiero wówczas została uznana za arcydzieło sceniczne XX wieku. Jednym z wielkich propagatorów twórczości Bartóka był Pierre Boulez – dyrygent i kompozytor, którego interpretacja z udziałem  Jessye Norman i Lásló Polgára oraz Chicago Symphony Orchestra (Deutsche Grammophon 1998) należy dziś do kanonicznych wykonań tego dzieła.
Polska prapremiera miała miejsce w Operze Warszawskiej, 16 lutego 1963 roku, pod dyrekcją Bohdana Wodiczki, w reżyserii Aleksandra Bardiniego (który był również autorem przekładu libretta) i ze scenografią Tadeusza Kantora.
Interesującą interpretację „Zamku księcia Sinobrodego” przedstawiono w 1999 roku, w Operze Narodowej w Warszawie, pod kierownictwem muzycznym Jacka Kaspszyka, w reżyserii Janusza Kijowskiego i ze scenografią Andrzeja Kreutz Majewskiego oraz w nowym przekładzie Feliksa Netza. Przedstawienie zawierało „Zamek księcia Sinobrodego” oraz „Mandaryna”, balet – pantomimę Bartóka.
Do wydarzeń ostatnich lat należy z pewnością spektakl Mariusza Trelińskiego, łączący dwa jednoaktowe utwory: „Jolantę” Piotra Czajkowskiego i „Zamek Sinobrodego” Béli Bartóka. Jego premiera odbyła się styczniu 2015 roku, w Metropolitan Opera w Nowym Jorku, a następnie w Teatrze Wielkim Operze Narodowej w Warszawie.

Viktoria Mester - mezzosopran

„Zamek Sinobrodego” w Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu


Koncert „Zamek Sinobrodego”, który odbył się 2 czerwca 2017 roku w Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu, składał się z dwóch części: VIII Symfonii h-moll, „Niedokończonej” Franza Schuberta oraz „Zamku Sinobrodego” – opery w wersji koncertowej, zaprezentowanej w ramach Roku Kultury Węgierskiej w Polsce.
Znakomite wykonawstwo: przede wszystkim wykonujący partię Sinobrodego kapitalny węgierski bas István Kovács oraz cudowna mezzosopranistka Viktória Mester. Fantastyczna była także towarzysząca śpiewakom orkiestra NFM Filharmonii Wrocławskiej pod dyrekcją Benjamina Shwartza, niedawnego dyrektora artystycznego NFM. Fakt, że trzeba było obejść się bez inscenizacji, okazał się – paradoksalnie – szczęśliwy, pozwolił bowiem działać wyobraźni i skoncentrować się na wspaniałej, mrocznej muzyce.
We wrocławskiej interpretacji nie było rapsoda – historię Sinobrodego i Judyty usłyszeliśmy bezpośrednio od samych bohaterów. Zanim przekroczą bramę zamczyska, Sinobrody upewnia się co do intencji Judyty, jakby niepewny, czy przypadkiem kobieta nie zmieni zdania. Ona jednak wielokrotnie zapewnia go, że nie żywi lęku przed nim i jego ponurym zamczyskiem i że naprawdę go kocha:
Sinobrody, choćbyś wygnał
Mnie za próg
- do twego progu
Przywarłabym całym ciałem.

Mimo to zaskakują ją mroczne pomieszczenia, wilgotne mury, które zdają się ronić łzy, toteż Judyta przysięga, że je osuszy i że wpuści do zamku radość i światło. Nakłania księcia, aby otworzył pierwsze drzwi, za którymi znajduje się izba tortur, a potem kolejne – zbrojownię, w której również wszystko ocieka krwią, następnie skarbiec, tajemniczy ogród… Za piątymi drzwiami rozciąga się wspaniały krajobraz książęcych włości, które Sinobrody ofiarowuje Judycie, ona jednak pragnie otworzyć kolejnych dwoje drzwi. Ten opiera się, ale Judyta nie ustępuje, nie chce, aby ukochany coś przed nią ukrywał:

Nie chcę, aby tu, przede mną,
Twoje drzwi były zamknięte!

Za szóstymi drzwiami znajduje się „morze łez”. Judyta jest wstrząśnięta, a potem dopytuje się, czy Sinobrody ją kocha i czy kochał przed nią bardziej inne kobiety. Ten pragnie, aby umilkła i nie była zbyt dociekliwa, lecz ona żąda otwarcia ostatnich drzwi:

Muszę wiedzieć wszystko!

A jednak, wbrew jej przewidywaniom, żony Sinobrodego ukazują się żywe, on zaś pada przed nimi na kolana, dziękując za wszystko, co im zawdzięcza – za bogactwa, ogród, włości. Judyta milknie – czy jej miłość, która rozjaśniła zamek, jest w stanie znieść to wszystko, co ją czeka? Wydaje się, że wszystko jest skończone… Reszta jest milczeniem.

Owa powolna wędrówka (w wyobraźni) od drzwi do drzwi przypomina wędrówkę w głąb ludzkiej duszy. Nie bez powodu liczba drzwi wynosi siedem – to symbol doskonałości. Wydaje się, że Judyta jest jungowską animą, która pragnie dotrzeć do najgłębszej prawdy o człowieku - mężczyźnie, którego kocha. Tylko dzięki jej miłości jest on w stanie zaakceptować siebie takim, jaki naprawdę jest: mrocznym i złym. Judyta z czułością, ale i ze stanowczością pozwala mu się zmierzyć ze swoim „cieniem” – owym potworem, który jest w nim. A także przyjąć, choć z oporami, tę trudną prawdę o sobie.

Viktoria Mester, Benjamin Shwartz, István Kovács

Mezzosopran i baryton są symbolicznymi wcieleniami Kobiety i Mężczyzny. Ich krótkie, najczęściej czterosylabowe frazy, pozostają w opozycji do orkiestry, rozpościerającej przed słuchaczami wspaniałe wyobrażenie ponurego zamku, pełnego jęków i smutku, który zdaje się ustępować i nabierać barw z trakcie otwierania poszczególnych komnat. Okropności sali tortur oddają instrumenty dęte drewniane oraz ksylofon, blask skarbca zwiastują tremola smyczków, instrumenty dęte i czelesta, zaś harfa, flet i klarnety wyczarowują morze łez. Ponadto Judyta „rozświetla” ciemności swoim wysokim, jasnym głosem. Wreszcie tekst węgierski – napisany ośmiozgłoskowcem – niesie specyficzną rytmikę tego języka, co można było odczuć dzięki fantastycznym interpretatorom: Viktórii Mester w roli Judyty oraz wielokrotnemu wykonawcy roli Sinobrodego, Istvánowi Kovácsowi. Znakomicie poprowadzona orkiestra symfoniczna pod batutą Benjamina Shwartza współtworzyła tę interpretację. To był niezapomniany koncert!

Koncert „Zamek Sinobrodego” odbył się 2 czerwca 2017 roku w Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu.




piątek, 4 stycznia 2019

ICE Classic i Narodowe Forum Muzyki: Sir Simon Rattle i muzyka polska

W styczniu do Polski zawita sir Simon Rattle, jeden z czołowych dyrygentów świata, od niedawna kierujący najstarszą orkiestrą stolicy Zjednoczonego Królestwa – London Symphony Orchestra. Od 15 do 17 stycznia wraz z londyńskimi muzykami odwiedzi kolejno Teatr Wielki – Operę Narodową w Warszawie, Narodowe Forum Muzyki we Wrocławiu oraz Centrum Kongresowe ICE Kraków, gdzie zadyryguje w ramach cyklu gwiazdorskich koncertów ICE Classic.



W kwietniu ubiegłego roku można było posłuchać świetnych londyńczyków w Warszawie, jednak wówczas zespół poprowadził główny dyrygent gościnny LSO – Gianandrea Noseda. Ze swoim nowym szefem orkiestra jeszcze w Polsce nie koncertowała.
Drugi sezon Simona Rattle'a z brytyjską orkiestrą jest znakomitą okazją, aby dyrygent pojawił się w ojczyźnie Karola Szymanowskiego. W sezonie, który dla LSO przebiega pod hasłem Roots & Origins, muzyka Europy Środkowej zajmuje szczególne miejsce, a w programach koncertów przeplatają się nazwiska trzech kompozytorów inspirujących się muzyką ludową: Béli Bartóka, Leoša Janáčka oraz Karola Szymanowskiego, z którego twórczością wiążą Rattle'a szczególne emocje.

Mój pierwszy kontakt z muzyką polską to właśnie Szymanowski, wyłączywszy rzecz jasna Chopina, którego grywałem jako bardzo młody i zły pianista – mówił w 1994 roku sir Simon Rattle, realizując z City Of Birmingham Symphony Orchestra pierwszy w swoim ogromnym dorobku nagraniowym album z muzyką Szymanowskiego. Wiedziałem, że to miłość od pierwszego wejrzenia – wspominał.

Jeszcze z Filharmonikami Berlińskimi Rattle otwierał sezon 2012/2013 wykonaniem III Symfonii Witolda Lutosławskiego, a w związku z 100. rocznicą urodzin kompozytora luty 2013 roku poświęcili jego twórczości. Co ciekawe, to właśnie Lutosławski zachęcił Rattle'a do nagrania III Symfonii Pieśń o nocy Karola Szymanowskiego, którą brytyjski dyrygent początkowo uważał za zbyt emocjonalną.
Rattle nagrał także komplet dzieł orkiestrowych Szymanowskiego i doprowadził do tego, że polskie arcydzieło operowe Król Roger zagościło na deskach światowych teatrów. Lutosławskiego znał osobiście i był propagatorem jego twórczości, wspominał go jako patrycjusza, arystokratę, dżentelmena. W 2015 roku ukazała się płyta wytwórni Deutsche Grammophon z Koncertem fortepianowym i II Symfonią kompozytora. Solistą był Krystian Zimmerman, którego wkład w popularyzację dzieł Lutosławskiego również jest nie do przecenienia.

Za swoje ogromne zasługi na rzecz popularyzacji muzyki polskiej sir Simon Rattle w 1999 roku otrzymał nagrodę Fundacji im. Karola Szymanowskiego, dziesięć lat później został uhonorowany Złotym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis, a w 2013 roku przyznano mu medal Roku Lutosławskiego. W roku 2018 dyrygent przyjął zaproszenie do komitetu honorowego Międzynarodowego Konkursu Muzycznego im. Karola Szymanowskiego w Katowicach (zasiadł w nim wraz z Krzysztofem Pendereckim).

Gorąco zapraszamy na koncert 17 stycznia 2019 roku w Centrum Kongresowym ICE Kraków. Choć w programie znalazły się Muzyka na instrumenty strunowe, perkusję i czelestę Béli Bartóka oraz VI Symfonia A-dur Antona Brucknera, to znając zamiłowanie Rattle'a do polskiej muzyki, można też oczekiwać polskiego akcentu. O tym, czy taki się pojawi, przekonajmy się osobiście w pierwszym w 2019 roku koncercie cyklu ICE Classic w Krakowie.

Dla KBF Mateusz Ciupka, autor bloga „Szafa melomana”.

........................................................................................................................................................

Simon Rattle,  fot. Sheila Rock

We wrocławskim Narodowym Forum Muzyki sir Simon Rattle da koncert 16 stycznia o godz. 19.00. Oto zapowiedź koncertu:

"W wykonaniu Brytyjczyków usłyszymy tym razem dwa kontrastujące ze sobą dzieła. Pierwszym z nich będzie słynna Muzyka na instrumenty strunowe, perkusję i czelestę autorstwa Béli Bartóka. Utwór ten zajmuje szczególne miejsce w twórczości jednego z najsłynniejszych kompozytorów XX wieku. Powstał w 1936 roku na zamówienie Paula Sachera (szwajcarskiego dyrygenta i mecenasa sztuki) z okazji jubileuszu dziesięciolecia istnienia Kammerorchester Basel. W tamtym czasie Bartók odnalazł już swoją artystyczną drogę – tworzył dzieła znacznie wykraczające poza stylistykę kompozycji z końca XIX wieku, łącząc inspiracje węgierską muzyką ludową z odważnymi eksperymentami brzmieniowymi i rytmicznymi. W finale koncertu za sprawą VI Symfonii Antona Brucknera powrócimy do wielkiej symfoniki późnego romantyzmu. To jedyna symfonia kompozytora, której nie poddał żadnym poprawkom (zazwyczaj był bardzo podatny na sugestie przyjaciół). Dzieło to urzeka charakterystyczną dla Brucknera pełnią kontrastów i nietypową narracją muzyczną. Zaskakującym jest, że w imponującym dorobku symfonicznym kompozytora jest to dzieło najmniej znane."

informacja prasowa

czwartek, 13 czerwca 2024

Kian Soltani & NFM Orkiestra Leopoldinum /zapowiedź/

15 czerwca o 18.00 w Narodowym Forum Muzyki wystąpi (zamiast Miszy Maisky`go) Kian Soltani, jeden z najbardziej fascynujących i docenianych wiolonczelistów młodego pokolenia. Z towarzyszeniem NFM Orkiestry Leopoldinum zaprezentuje utwory G. Mahlera, P. Czajkowskiego, M. Brucka i B. Bartóka. 

Kian Soltani

Ten urodzony w Bregencji nad Jeziorem Bodeńskim artysta ma perskie, a w dodatku muzyczne pochodzenie. W wieku dwudziestu pięciu lat podpisał kontrakt na wyłączność z Deutsche Grammophon, a sześć lat później objął posadę profesora na słynnym wiedeńskim Uniwersytecie Muzyki i Sztuk Scenicznych. Jakby tego było mało, gra na instrumencie Antonia Stradivariego, a bogactwo brzmienia, które potrafi zeń wydobyć, krytycy porównywali m.in. do karmelu. Występ Soltaniego z NFM Orkiestrą Leopoldinum będzie jedną z wielkich atrakcji dobiegającego końca sezonu artystycznego. W programie znajdą się dzieła Gustava Mahlera, Piotra Czajkowskiego, Maxa Brucha i Béli Bartóka.

Koncert rozpocznie sławne Adagietto, czyli czwarta część V Symfonii Mahlera. Uważa się ją za list miłosny poświęcony ukochanej, a następnie żonie kompozytora, Almie Schindler. Świadczy o tym pełen liryzmu nastrój muzyki opartej na śpiewnej melodyce, a także zacytowanie przez Mahlera motywu symbolizującego spojrzenie miłosne, zaczerpniętego z Tristana i Izoldy Richarda Wagnera. Adagietto spopularyzował także włoski reżyser Luchino Visconti, wykorzystując je w swoim filmie Śmierć w Wenecji.

Następnie wysłuchamy Wariacji na temat rokoko Piotra Czajkowskiego op. 33 w opracowaniu na smyczki. Dzieło powstało pod koniec 1876 roku, a podczas prawykonania partię solową zagrał Wilhelm Fitzenhagen. Wkład tego młodego i odnoszącego w Moskwie sukcesy niemieckiego wiolonczelisty w cyzelowanie kompozycji był tak duży, iż niektórzy uznają go za jej współkompozytora. Temat, po którym następuje siedem (lub – w pierwotnej wersji – osiem) wariacji, nie pochodzi oczywiście z początku XVIII wieku, ale jest udaną próbą wywołania ducha wygasłego już, wdzięcznego i lekkiego stylu.

Drugą część wieczoru rozpocznie "Kol Nidrei", jedno z najpopularniejszych dzieł Maxa Brucha. Tytuł ten oznacza po aramejsku „wszystkie ślubowania”. Jest to modlitwa odmawiana wieczorem przed świętem Yom Kipur. W utworze niemieckiego autora solo wiolonczeli ma imitować śpiew kantora podczas modlitwy w synagodze. Bruch przyznawał, że chociaż był protestantem, to głęboko poruszało go piękno żydowskich melodii. Koncert zwieńczy wykonanie Divertimento Węgra Béli Bartóka. Kompozycja ta powstała w 1939 roku na zamówienie Paula Sachera, dyrygenta Basler Kammerorchester. Tytuł odnosi się do utworów rozrywkowych pisanych w okresie klasycyzmu. Nawiązując do nich, artysta jednocześnie korzystał z muzyki ludowej swojego kraju. Kapryśna rytmika oraz aluzje do zwrotów melodycznych charakterystycznych dla muzyki węgierskiej sprawiają, że jest to dzieło niebanalne, świeże i zaskakujące.

Program:

G. Mahler Adagietto z V Symfonii

P. Czajkowski Wariacje na temat rokoko A-dur op. 33 (oprac. na smyczki)

***

M. Bruch Kol Nidrei op. 47

B. Bartók Divertimento Sz. 113, BB. 118

Wykonawcy:

Alexander Sitkovetsky – skrzypce, prowadzenie

Kian Soltani – wiolonczela

NFM Orkiestra Leopoldinum

Czas trwania:

110 minut 

informacja prasowa

piątek, 24 czerwca 2022

XXV Festiwal Muzyki Kameralnej "Wieczory w Arsenale" /program/

Jubileuszowy XXV Festiwal Muzyki Kameralnej „Wieczory w Arsenale” im. Jana Staniendy rozpocznie się we Wrocławiu w piątek 24 czerwca i potrwa do niedzieli 3 lipca.

Pomysłodawcą, twórcą i dotychczasowym dyrektorem artystycznym „Wieczorów w Arsenale” był zmarły we wrześniu ubiegłego roku wybitny skrzypek Jan Stanienda. Od obecnej edycji festiwal nosi imię swojego założyciela, a na dziedzińcu wrocławskiego Arsenału podczas koncertu inauguracyjnego 24 czerwca odsłonięta zostanie tablica upamiętniająca Artystę. Stworzona przez Jana Staniendę w roku 1996 Orkiestra Kameralna Wratislavia będzie jak zwykle gospodarzem „Wieczorów w Arsenale”. Muzycy orkiestry i organizująca festiwal Fundacja Wratislavia wspólnymi siłami zaprojektowali bogaty program, cały tegoroczny cykl „Wieczorów” dedykując pamięci Jana Staniendy.

Jak zawsze od ćwierćwiecza „Wieczory w Arsenale” zachęcają publiczność plejadą świetnych solistów i bardzo zróżnicowanym stylistycznie repertuarem. Klasyka sąsiaduje tu z ambitną rozrywką. Wspólnym mianownikiem pozostaje szeroko rozumiana muzyka kameralna, rozbrzmiewająca na urokliwym dziedzińcu zabytkowego Arsenału. Wśród gwiazd jubileuszowej imprezy znajdzie się Anna Maria Jopek, wielka postać współczesnej piosenki, a towarzyszyć jej będzie Quintet Piotra Wojtasika w premierowym programie „Wieczór pełen jazzuRzuć to wszystko co złe” (2 lipca). Hiszpański gitarzysta Carlos Piñana wraz z zespołem zaproponuje słuchaczom wieczór z muzyką flamenco (27 czerwca).

Najmłodszą gwiazdą festiwalu będzie 22-letni wrocławski pianista Piotr Alexewicz, zapamiętany m.in. ze znakomitego występu w ubiegłorocznym Konkursie Chopinowskim w Warszawie. 26 czerwca Alexewicz wykona solową partię Koncertu fortepianowego A-dur KV 414 Mozarta. Wirtuoz skrzypiec Jakub Jakowicz zaprezentuje się jako solista i dyrygent 1 lipca, grając Introdukcję i Rondo capriccioso Saint-Saënsa oraz Wariacje na temat własny op. 15 Henryka Wieniawskiego. Klasyczny nurt kameralny w programie festiwalu reprezentuje Chopin Piano Quintet – zespół, którego założycielem jest pianista Krzysztof Stanienda, syn twórcy „Wieczorów w Arsenale” (25 czerwca, grupa wykona utwory Johannesa Brahmsa i Béli Bartóka).


Obecna edycja festiwalu nie posiada jednego dyrektora artystycznego. Do poprowadzenia koncertów orkiestrowych zaproszeni zostali wybitni polscy skrzypkowie z grona współpracowników i przyjaciół Jana Staniendy. Jest wśród nich znana skrzypaczka Roksana Kwaśnikowska, absolwentka Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w klasie Jana Staniendy. Artystka weźmie udział m.in. w koncercie inauguracyjnym (24 czerwca), a pod jej kierunkiem usłyszymy takie orkiestrowe utwory, jak sławne Adagio na smyczki Samuela Barbera czy „Dwie melodie elegijne” Edvarda Griega.
Jako skrzypek i dyrygent dwukrotnie wystąpi Daniel Stabrawa, jeden z najbardziej cenionych muzyków polskich, m.in. wieloletni koncertmistrz sławnego zespołu Filharmoników Berlińskich. Wspomniany już Jakub Jakowicz również zagra dwukrotnie: oprócz programu orkiestrowego wystąpi w projekcie kameralnym (29 czerwca).


Tegoroczne „Wieczory w Arsenale” tradycyjnie zakończą się wyrazistym akcentem barokowym: w wykonaniu Orkiestry Kameralnej Wratislavia pod kierunkiem Daniela Stabrawy zabrzmią sławne suity „Muzyka na wodzie” oraz „Muzyka królewskich ogni sztucznych” Jerzego Fryderyka Händla.
Festiwal dofinansowano ze środków Gminy Wrocław, Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury w ramach programu "Muzyka", realizowanego przez Narodowy Instytut Muzyki i Tańca oraz budżetu Samorządu Województwa Dolnośląskiego. 

XXV Festiwal Muzyki Kameralnej „WIECZORY W ARSENALE” im. Jana Staniendy
pod Patronatem Honorowym Prezydenta Wrocławia
Wrocław, dziedziniec Arsenału, 24.06-03.07.2022 r.

PROGRAM KONCERTÓW

24.06.2022, piątek, godz. 20:00

Koncert inauguracyjny

To dla nas koncert wyjątkowy, koncert pełen wzruszenia, smutku, ale i nadziei na przyszłość. Po przedwczesnej śmierci wybitnego skrzypka Jana Staniendy, twórcy i dyrektora artystycznego „Wieczorów w Arsenale“, składamy hołd pamięci naszego Szefa i Przyjaciela. Odtąd Festiwal będzie nosił Jego imię a w Arsenale odsłonięta zostanie pamiątkowa tablica. Program wypełnią dzieła, które były ważne dla Jana Staniendy, m.in. słynne Adagio na smyczki Samuela Barbera oraz Suita w dawnym stylu „Z czasów Holberga“ Edvarda Griega. Orkiestrę Kameralną Wratislavia poprowadzi znakomita uczennica Jana Staniendy, skrzypaczka Roksana Kwaśnikowska. Wierzymy, że dzieło Artysty będzie trwać.

Program:
E. Grieg – Dwie melodie elegijne op. 34
F. Bridge – Suita na orkiestrę smyczkową H.93
E. Grieg – Suita w dawnym stylu „Z czasów Holberga” op. 40
S. Barber – Adagio na smyczki

Wykonawcy:
Orkiestra Kameralna Wratislavia, Roksana Kwaśnikowska – skrzypce, dyrygent
 
Bilety: 40 zł (normalne), 30 zł (ulgowe: uczniowie, studenci, seniorzy) 

Bilety oraz karnety do nabycia: 
– na stronie https://www.wieczorywarsenale.eu/?page_id=108 
– w salonach Empik oraz sieci sklepów Media Markt na terenie całego kraju;
– oraz na godzinę przed koncertami w Arsenale.

25.06.2022, sobota, godz. 20:00

Kwintety fortepianowe

Jeden z wyróżniających się polskich zespołów kameralnych – działający od 2013 roku Chopin Piano Quintet – tworzony jest przez pięcioro instrumentalistów, absolwentów Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina. Młodzi muzycy zapraszają w tym roku na „Wieczór” oferujący dzieła głównego nurtu kameralistyki. Miłośnicy romantycznej ekspresji z przyjemnością wysłuchają monumentalnego Kwintetu fortepianowego f-moll op. 34 Johannesa Brahmsa. Dla tych zaś, którzy lubią muzyczny modernizm, czeka twórczość wielkiego Węgra – Béli Bartóka. Będzie można posłuchać jego Kwintetu fortepianowego C-dur.

Program:
B. Bartók – Kwintet fortepianowy C-dur BB 33
J. Brahms – Kwintet fortepianowy f-moll op. 34

Wykonawcy:
Chopin Piano Quintet
Krzysztof Stanienda – fortepian, Roksana Kwaśnikowska, Magdalena Lech – skrzypce, Maria Stanienda – altówka, Magdalena Bojanowicz-Koziak – wiolonczela

Bilety: 40 zł (normalne), 30 zł (ulgowe: uczniowie, studenci, seniorzy)

26.06.2022, niedziela, godz. 20:00

Fortepian Mozarta

Niedzielny „Wieczór w Arsenale” to okazja do usłyszenia gwiazdy naszego festiwalu – wrocławianina Piotra Alexewicza, jednego z największych młodych talentów pianistycznych w Polsce. Piotr Alexewicz podczas ubiegłorocznego Konkursu Chopinowskiego w Warszawie swoją grą zdobył ogromne uznanie i sympatię publiczności i krytyków. Młody wirtuoz zagra solową partię Koncertu fortepianowego A-dur KV 414 Mozarta, a towarzyszyć mu będzie Orkiestra Kameralna Wratislavia pod dyrekcją Daniela Stabrawy. Ponadto w wykonaniu orkiestry zabrzmi urokliwa Serenada na smyczki Dvořáka oraz Romans z Serenady na smyczki Mieczysława Karłowicza.  

Program:
M. Karłowicz – Romans z Serenady na smyczki op. 2
W. A. Mozart – Koncert fortepianowy A-dur KV 414
A. Dvořák – Serenada na smyczki E-dur op. 22

Wykonawcy:
Piotr Alexewicz – fortepian, Orkiestra Kameralna Wratislavia, Daniel Stabrawa – skrzypce, dyrygent

Bilety: 40 zł (normalne), 30 zł (ulgowe: uczniowie, studenci, seniorzy) 

 
27.06.2022, poniedziałek, godz. 20:00

Wieczór flamenco

Brzmienie gitar i pełne energii rytmy ze słonecznej Hiszpanii... – czy to Państwu kojarzy się przyjemnie? Tak, będzie to „Wieczór" z muzyką flamenco, tak bardzo lubianą przez publiczność na całym świecie. Flamenco zapisało się także w dotychczasowej historii „Wieczorów w Arsenale". Tym razem na wspólne przeżywanie rytmów i melodii rodem z Andaluzji zaprasza hiszpański gitarzysta Carlos Piñana, który wystąpi wraz z towarzyszącym mu zespołem instrumentalnym. Gwiazda „Wieczoru" to nie tylko świetny gitarzysta, ale również dyrektor Szkoły Sztuki Flamenco Fundacji Cante de las Minas.

Program:
Wieczór z muzyką flamenco

Wykonawcy:
Carlos Piñana – gitara, Rainer María Nero – II gitara, Miguel Ángel Orengo – perkusja

Bilety: 90 zł (normalne), 65 zł (ulgowe: uczniowie, studenci, seniorzy)


29.06.2022, środa, godz. 20:00
Wieczór w Madrycie

„Wieczór”, który ukaże Państwu barwne i rozmaite odcienie muzyki kameralnej. Czegóż tu nie będzie? Kwartety, kwintet, oktet… Niemal co chwila zmieniać się będzie skład wykonawczy w poszczególnych utworach. Wśród artystów wystąpi znakomity polski skrzypek Jakub Jakowicz, usłyszymy także grę kameralistów z Orkiestry Wratislavia. Repertuar koncertu jest bardzo zróżnicowany, sięga od klasyków (Boccherini, Hoffstetter / Haydn), poprzez romantyzm (Mendelssohn-Bartholdy) aż do muzyki XX wieku (Lutosławski). W programie muzyczna ciekawostka: Kwintet Boccheriniego, inspirowany nocnym życiem ulic Madrytu.

Program:
R. Hoffstetter / J. Haydn – Kwartet smyczkowy F-dur op. 3 nr 5 „Serenada” Hob.III:17
W. Lutosławski – 4 Melodie Śląskie na 4 skrzypiec
L. Boccherini – Kwintet smyczkowy C-dur op. 30 nr 6 „La musica notturna delle strade di Madrid” („Nocna muzyka ulic Madrytu”) G324
F. Mendelssohn-Bartholdy – Oktet smyczkowy Es-dur op. 20  

Wykonawcy:
Jakub Jakowicz, członkowie Orkiestry Wratislavia

Bilety: 40 zł (normalne), 30 zł (ulgowe: uczniowie, studenci, seniorzy)

01.07.2022, piątek, godz. 20:00
Romantyczny wirtuoz

„Wieczór” orkiestrowy z wirtuozowskimi skrzypcami w tle. Znakomity polski skrzypek Jakub Jakowicz wystąpi w podwójnej roli: jako wirtuoz i dyrygent, który poprowadzi Orkiestrę Kameralną Wratislavia. Artystów usłyszymy w romantycznym i neoromantycznym programie. Zabrzmi młodzieńcza Sinfonia na smyczki D-dur nr 8 Felixa Mendelssohna-Bartholdy’ego, a także Suita G-dur na orkiestrę smyczkową Ignacego Jana Paderewskiego. Nurt wirtuozowski reprezentować będą: Wariacje na temat własny op. 15 Wieniawskiego oraz Introdukcja i Rondo capriccioso op. 28 Saint-Saëns’a.

Program:
I. J. Paderewski – Suita G-dur na orkiestrę smyczkową
C. Saint-Saëns – Introdukcja i Rondo capriccioso op. 28
H. Wieniawski – Wariacje na temat własny op. 15
F. Mendelssohn-Bartholdy – VIII Sinfonia na smyczki D-dur MWV N8

Wykonawcy:
Orkiestra Kameralna Wratislavia, Jakub Jakowicz – skrzypce, dyrygent

Bilety: 40 zł (normalne), 30 zł (ulgowe: uczniowie, studenci, seniorzy) 

 
02.07.2022, sobota, godz. 20:00
Wieczór pełen jazzu

Wielka gwiazda tegorocznych „Wieczorów w Arsenale” Anna Maria Jopek oraz znakomity trębacz jazzowy Piotr Wojtasik zapraszają Państwa „w niezwykłą jazzową podróż”. Koncert jest kolejnym przykładem trwającej od 2019 roku owocnej współpracy artystycznej obojga bohaterów „Wieczoru”. Piosenkarka wystąpi razem z zespołem Piotr Wojtasik Quintet. W programie m.in. piosenki Zbigniewa Wodeckiego w aranżacjach Piotra Wojtasika, nie zabraknie również kilku muzycznych niespodzianek.

Program:
Wieczór pełen jazzu
„Rzuć to wszystko co złe” (premiera)

Wykonawcy:
Anna Maria Jopek – wokal, Piotr Wojtasik – trąbka, Marcin Kaletka – saksofon, Michał Tokaj – fortepian, Robert Kubiszyn – kontrabas, Kazimierz Jonkisz – perkusja

Bilety: 90 zł (normalne), 65 zł (ulgowe: uczniowie, studenci, seniorzy)

 
03.07.2022, niedziela, godz. 20:00
Finałowe fajerwerki

Zgodnie z długoletnią tradycją „Wieczorów w Arsenale” finałowy koncert festiwalu wypełni tak lubiana przez naszą Publiczność muzyka barokowa. Tym razem program całkowicie zdominuje jeden z największych kompozytorów tej epoki – Jerzy Fryderyk Händel. Orkiestra Kameralna Wratislavia pod dyrekcją Daniela Stabrawy sięga do jego sławnych plenerowych utworów. Zabrzmią suity orkiestrowe „Muzyka na wodzie” (Water Music) oraz „Muzyka królewskich ogni sztucznych” (Music for the Royal Fireworks).

Program:
G. F. Händel – 3 Suity orkiestrowe „Muzyka na wodzie” HWV 348-350 (wybór)
G. F. Händel – Suita Orkiestrowa „Muzyka królewskich ogni sztucznych” HWV 351 (wybór)

Wykonawcy:
Orkiestra Kameralna Wratislavia, Daniel Stabrawa – skrzypce, dyrygent

Bilety: 40 zł (normalne), 30 zł (ulgowe: uczniowie, studenci, seniorzy) 

informacja prasowa

czwartek, 27 lutego 2025

Echa Arkadii. Ogłaszamy program Festiwalu Katowice Kultura Natura 2025

Kompozytorzy na przestrzeni epok tworzyli rozmaite ujęcia mitycznej krainy szczęśliwości. Jednak w NOSPR rajskie doświadczenia już wkrótce staną się rzeczywistością. Festiwal Katowice Kultura Natura powraca z programem wypełnionym doskonałą muzyką i absolutnie gwiazdorskimi nazwiskami. Joshua Bell, Joyce DiDonato, Marin Alsop, Ian Bostridge – to tylko niektóre z nazwisk, które zobaczymy w programie Festiwalu Katowice Kultura Natura. Między 8 a 16 maja czeka nas tydzień pełen iście rajskich przeżyć muzycznych połączonych wspólnym tematem „Echa Arkadii”. 


Temat ten łączy w sobie tęsknotę za utraconymi miejscami i baśniowymi krainami, jak w Szeherezadzie Maurice’a Ravela, czy utraconą miłością, jak w Pięknej młynarce Franza Schuberta. To również afirmacja życia, przemijania i niezmiennych praw natury, która przenika monumentalną Das Lied von der Erde Gustava Mahlera. 

Echa Arkadii

Zbigniew Herbert powiedział kiedyś, że „wszyscy jesteśmy poszukiwaczami utraconych paradyzów”. Nie był w tym zdaniu odosobniony. Ludzie wszystkich kultur i epok mieli podobne intuicje, w Europie wyrażające się zwłaszcza w greckiej legendzie złotego wieku oraz w biblijnym micie rajskiego ogrodu: mimo że przyszło nam żyć w świecie upadłym, pociechą jest niejasna i melancholijna pamięć epoki szczęścia oraz nadzieja, że ów dawny porządek zostanie kiedyś przywrócony.

Szczególną rolę w ożywianiu tych intuicji odgrywa muzyka, której delikatna siła otwierając bramy zaczarowanego ogrodu, budzi słodko-bolesne poczucie, że sielankowa Arkadia jest na wyciągnięcie ręki. Na Festiwalu Katowice Kultura Natura usłyszymy wiele takich utworów, zarówno uznanych arcydzieł (m.in. Pieśń o ziemi Gustava Mahlera, Piękna młynarka Franza Schuberta, Szeherezada Maurice’a Ravela czy Pod gołym niebem Béli Bartóka), jak i kompozycji mniej znanych, ukrytych niczym zapomniany skarb (jak wieńcząca festiwal III Symfonia „Od wiosny do wiosny” Zygmunta Noskowskiego).

Wystąpi plejada najznakomitszych solistów (Joshua Bell, Ian Bostridge, Joyce DiDonato, Adam Ben Ezra, Sasha Cooke, Seong-Jin Cho, Michael Spyres), zespołów (Academia di Santa Cecilia, Il Pomo d’Oro, Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia) i dyrygentów (Marin Alsop, Francesco Corti, Carolyn Kuan, Daniel Harding).

Marcin Trzęsiok


PROGRAM

8 maja, godz. 19.30
Gustav Mahler
Das Lied von der Erde

Wykonawcy

Marin Alsop – dyrygentka

NOSPR

Stuart Skelton – tenor

Rinat Shaham – alt


9 maja, godz. 19.30
Gustav Mahler
I Symfonia D-dur Tytan

Antonín Dvořák
Koncert skrzypcowy a-moll op. 53

Dyrygent

Daniel Harding

Wykonawcy

Orchestra dell'Accademia Nazionale di Santa Cecilia - Roma

Joshua Bell – skrzypce


10 maja, godz. 19.30
Ben Ezra / Heavy Drops (duo)

Adam Ben Ezra – wiolonczela

Michael Olivera – perkusja

Il Pomo d`Oro


11 maja, godz. 18.00
George Frideric Handel
Jephtha HWV 70


Dyrygent

Francesco Corti

Wykonawcy

Il Pomo d’Oro

Michael Spyres – baryton (Jephta)

Joyce DiDonato – mezzosopran (Storge)

Mélissa Petit – sopran (Iphis)

Cody Quattlebaum – baryton (Zebul)

Jasmin White – kontralt (Hamor)


13 maja, 19.30
Franz Schubert
Oktet F-dur D 803


Wykonawcy

Piotr Tarcholik – skrzypce

Oriana Masternak – skrzypce

Łukasz Syrnicki – altówka

Adam Krzeszowiec – wiolonczela

Janusz Widzyk – kontrabas

Tomasz Żymła – klarnet

Cezary Rembisz – fagot

Paweł Cal – waltornia


14 maja, godz. 19.30
Franz Schubert
Piękna młynarka op. 25 D 795


Wykonawcy

Ian Bostridge – tenor

Saskia Giorgini – fortepian



15 maja, godz. 19.30
Program
Franz Liszt
Les jeux d’eaux à la Villa d’Este

Ludwig van Beethoven

Sonata fortepianowa nr 15 D-dur op. 28 Pastoralna

Béla Bartók

Pod gołym niebem

Johannes Brahms

Sonata fortepianowa f-moll op. 5 nr 3


Wykonawcy

Seong Jin Cho – fortepian


16 maja, godz. 19.30
Program
Ferde Grofé
Cloudburst z Grand Canyon Suite

Maurice Ravel

Szeherezada

Zygmunt Noskowski

III Symfonia F-dur Od wiosny do wiosny


Wykonawcy

Carolyn Kuan – dyrygentka

NOSPR

Sasha Cooke – mezzosopran


W sprzedaży dostępne są Karnety Festiwalowe. Karnet na minimum cztery koncerty, zapewnia 20% zniżki od sumy cen biletów. Przy zakupie Karnetu na co najmniej sześć koncertów zniżka wynosi 25%. Karnety dostępne są wyłącznie w kasach NOSPR i poprzez rezerwację telefoniczną.

Sprzedaż biletów na poszczególne wydarzenia rusza w czwartek 6 marca o godz. 10.00 – wówczas bilety będzie można kupić zarówno w kasach, jak i online.

Sprzedaż karnetów w kasach NOSPR będzie kontynuowana także po rozpoczęciu sprzedaży biletów. 

informacja prasowa








piątek, 18 października 2024

Emmanuel Pahud & NFM Orkiestra Leopoldinum /zapowiedź koncertu/

19 października o 18.00 NFM Orkiestra Leopoldinum rozpoczyna nowy sezon artystyczny w znakomitym towarzystwie Emmanuela Pahuda - pierwszego flecisty Filharmoników Berlińskich. W programie koncertu znalazły się utwory Johanna Sebastiana Bacha i jego syna Carla Philippa Emanuela, które uzupełni efektowna Serenada C-dur Ernsta von Dohnányiego oraz kompozycja współczesnej amerykańskiej artystki Caroline Shaw.

Orkiestra Leopoldinum

Pozostający w cieniu Béli Bartóka i Zoltána Kodálya węgierski kompozytor Ernst von Dohnányi był estetycznym dziedzicem romantyzmu. Pisząc muzykę przystępną i wykorzystującą konserwatywne formy, nie został doceniony przez krytykę i dziś jest twórcą zapomnianym. NFM Orkiestra Leopoldinum sięgnie po jego pełną pomysłów pięcioczęściową Serenadę przeznaczoną w oryginale na trio smyczkowe. Jest ona uznawana za pierwsze w pełni samodzielne dzieło tego artysty. Następnie wysłuchamy utworów obu Bachów, ale w kolejności, która odwróci chronologię ich powstania. Najpierw zabrzmi Koncert fletowy d-moll Carla Phillippa Emanuela – najsłynniejszy spośród sześciu dzieł tego gatunku, powstałych kiedy „berliński Bach” służył królowi Prus Fryderykowi II Wielkiemu (temu samemu, który odbił Śląsk z rąk Austrii i nabył pałac we Wrocławiu). Podejrzewano nawet, że ów utwór został skomponowany na użytek samego monarchy lubującego się w grze na flecie – byłby jednak dla „króla-filozofa” z dynastii Hohenzollernów zbyt trudny.

Emmanuel Pahud, fot. Josef Fischnaller

Zanim wysłuchamy jednego z arcydzieł Bacha seniora, NFM Orkiestra Leopoldinum zaprezentuje Plan & Elevation Caroline Shaw – laureatki prestiżowych nagród: muzycznego Pulitzera, a także Grammy. Inspiracją powstania kompozycji, która miała swoją premierę w 2015 roku, była architektura pałacu Dumbarton Oaks w Waszyngtonie. Shaw otrzymała bowiem zlecenie napisania utworu uświetniającego obchody 75. rocznicy przekazania dziewiętnastowiecznej posiadłości Uniwersytetowi Harvarda. Wieczór zwieńczy trzyczęściowy Koncert c-moll na obój i orkiestrę Johanna Sebastiana Bacha, stworzony podczas jego pobytu w Köthen. Potem, już w Lipsku, mistrz przygotował transkrypcję utworu na dwa klawesyny (pierwotna wersja dzieła zaginęła). Dialogi prowadzone w utworze przez duet solistów stanowią ukoronowanie rozwoju tak charakterystycznej dla muzyki barokowej techniki koncertującej.

Program:

E. von Dohnányi Serenada C-dur op. 10 (oprac. na smyczki D. Sitkovetsky)

C.Ph.E. Bach Koncert fletowy d-moll Wq 22

***

C. Shaw Plan & Elevation 

J.S. Bach Koncert c-moll na obój i skrzypce BWV 1060 (wersja na flet i skrzypce)


Wykonawcy:

Alexander Sitkovetsky – skrzypce solo, kierownictwo artystyczne NFM Orkiestry Leopoldinum

Emmanuel Pahud – flet

NFM Orkiestra Leopoldinum


Czas trwania:

120 minut

informacja prasowa

czwartek, 16 maja 2024

Ogłaszamy program sezonu artystycznego 2024/2025 w Narodowym Forum Muzyki

Jubileuszowy, dziesiąty sezon artystyczny Narodowego Forum Muzyki dzięki spotkaniom z najpiękniejszą muzyką obfitować będzie w niezwykłe chwile. Wystąpią dobrze znani publiczności artyści, m. in. Dresdner Philharmonie, londyńska Royal Philharmonic Orchestra, Paul McCreesh, Mark Padmore czy Jakub Jakowicz. Pojawią się także debiutanci o renomie dającej gwarancję koncertów na najwyższym poziomie. Podobnie obok słynnych dzieł klasycznych usłyszymy kompozycje mniej znane, warte odkrycia i zachwycające. 

fot. Łukasz Rajchert

Na stanowisku dyrektora artystycznego NFM Filharmonii Wrocławskiej powitamy maestra Christopha Eschenbacha. Wydarzenia z udziałem nie tylko orkiestry symfonicznej, ale i pozostałych zespołów NFM, prowadzonych przez Andrzeja Kosendiaka, Alexandra Sitkovetsky’ego, Jarosława Thiela, Lionela Sowa i Małgorzatę Podzielny, staną się dla słuchaczy źródłem niezapomnianych przeżyć.

Z okazji dziesięciolecia NFM nie zabraknie gościnnych koncertów orkiestr zagranicznych. Pierwszy z nich będzie miał miejsce już pod koniec września, kiedy wystąpi paryska Insula Orchestra. Pod dyrekcją Laurence Equilbey wykona ona dzieła Felixa Mendelssohna Bartholdy’ego i Roberta Schumanna, a razem z Lucasem Debargue’em zaprezentuje I Koncert fortepianowy Fryderyka Chopina. Na początku października pod batutą Vasily’ego Petrenki kompozycje Ludwiga van Beethovena i Béli Bartóka zagra zaliczana do międzynarodowej artystycznej elity londyńska Royal Philharmonic Orchestra, której towarzyszyć będzie młody pianista Yunchan Lim – zwycięzca Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Van Cliburna w Stanach Zjednoczonych. Już teraz wyczekujemy też majowej wizyty Dresdner Philharmonie. Podczas koncertu, będącego owocem znakomitych relacji Drezdeńczyków z NFM, artyści pod batutą Krzysztofa Urbańskiego zaprezentują Symfonię pieśni żałosnych Henryka Mikołaja Góreckiego, a razem z Borisem Giltburgiem słynny Koncert fortepianowy Edvarda Griega. Nie można będzie również pominąć wizyty brazylijskiej NEOJIBA Orchestra prowadzonej przez Ricarda Castro. Wystąpi z nią skrzypek Guido Sant’Anna – pierwszy pochodzący z Ameryki Południowej zwycięzca Międzynarodowego Konkursu im. Fritza Kreislera w Wiedniu.

Na nadchodzący sezon sympatycy NFM Filharmonii Wrocławskiej wyczekują szczególnie niecierpliwie. Jej nowego dyrektora artystycznego – Christopha Eschenbacha – za pulpitem dyrygenckim zobaczymy sześciokrotnie. Występujący pod jego batutą Wrocławscy Filharmonicy wykonają dzieła Antonína Dvořáka, Hectora Berlioza, Witolda Lutosławskiego, Johannesa Brahmsa, Arnolda Schönberga i Krzysztofa Pendereckiego. Obok orkiestry na scenie NFM zobaczyć będzie można m.in. skrzypka Nieka Baara, sopranistkę Marisol Montalvo i pianistę Tzimona Barto. NFM Filharmonia Wrocławska razem z Chórem NFM zainaugurują nowy sezon pod dyrekcją maestra Andrzeja Kosendiaka. Program tego koncertu wpisze się w jubileuszowe obchody – nawiązywać będzie do pierwszego, historycznego koncertu Filharmonii Wrocławskiej w 1945 roku. Jeszcze w październiku Wrocławskich Filharmoników poprowadzi Mirian Khukhunaishvili. Pianista Jonathan Fournel wykona wtedy partię solową II Koncertu fortepianowego Fryderyka Chopina, usłyszeć będzie też można utwory Grażyny Bacewicz i Johna Luthera Adamsa. Niedługo później za sprawą orkiestry pod batutą Michała Klauzy przypomnimy sobie sylwetki Władysława Szpilmana i Henryka Warsa, a Jakub Jakowicz prawykona Koncert na skrzypce i orkiestrę Marcina Markowicza. W listopadzie wspólnie z Chórem NFM pod dyrekcją Karela Marka Chichona orkiestra wykona wspaniałą II Symfonię „Zmartwychwstanie” Gustava Mahlera. Kiedy brytyjski artysta powróci na dwa koncerty w drugiej części sezonu, usłyszymy dzieła Beethovena, Igora Strawińskiego, Nikołaja Rimskiego-Korsakowa i Ēriksa Ešenvaldsa, a w Koncercie fortepianowym a-moll Schumanna podziwiać będziemy grę Angeli Hewitt.

Z całą pewnością wydarzeniem wyjątkowym będzie listopadowa gala operowa z udziałem międzynarodowych gwiazd – Piotra Beczały i Sondry Radvanovsky prowadzonych przez Gianlucę Marcianò. Razem z NFM Filharmonią Wrocławską setną rocznicę urodzin Andrzeja Markowskiego – twórcy Wratislavii Cantans – świętować będą w nadchodzącym sezonie Jacek Kaspszyk i fińska skrzypaczka Elina Vähälä. W maju pod dyrekcją maestra Kaspszyka zabrzmi muzyka Mieczysława Wajnberga i Brahmsa, a razem z orkiestrą wystąpi pianista Sergei Babayan. Tuż przed Bożym Narodzeniem oratorium Dzieciństwo Chrystusa Berlioza poprowadzi Paul McCreesh, a w wykonaniu uczestniczyć będzie też Chór NFM. Do NFM zawitają wybitny pianista Piotr Anderszewski oraz dyrygent Omer Meir Wellber – wykonane zostaną wówczas dzieła Dmitrija Szostakowicza, Beethovena i Alfreda Schnittkego. Okazji do wysłuchania kompozycji trzech klasyków wiedeńskich dostarczy wspólny koncert NFM Filharmonii Wrocławskiej i cenionego wiolonczelisty Istvána Várdaia. Pod dyrekcją znakomitego Dimy Slobodeniouka muzycy zagrają natomiast III Symfonię Antona Brucknera, obok której w programie znajdzie się muzyka Richarda Straussa. Partię solową jego II Koncertu na róg wykona wówczas Stefan Dohr – pierwszy waltornista Filharmoników Berlińskich.

W marcu 2025 roku ponownie usłyszymy zjawiskową Bomsori Kim. Zaprezentuje ona Koncert skrzypcowy Mieczysława Karłowicza, obok którego Filharmonicy Wrocławscy prowadzeni przez Duncana Warda zagrają kompozycje Lutosławskiego, Bacewicz i Agaty Zubel. We Wrocławiu nie zabraknie również Giancarla Guerrero, który poprowadzi wykonanie II Symfonii Jeana Sibeliusa. Kiedy w pierwszej części koncertu do zespołu dołączy współpracująca na co dzień z Elbphilharmonie organistka Iveta Apkalna, zabrzmią fenomenalne utwory Samuela Barbera i Aarona Coplanda. 

Znakomitym sposobem na regularne uczestnictwo w koncertach NFM Filharmonii Wrocławskiej jest nabycie abonamentu. Daje on nie tylko zniżkę na zakup biletów na wydarzenia, ale też pozwala na wybór stałego miejsca na widowni. Dodatkową korzyścią, jaką cieszą się abonamentowicze, jest możliwość uczestnictwa w spotkaniach z cyklu Wszystkie oblicza muzyki, w czasie których artyści i organizatorzy koncertów opowiadają o sztuce oraz jej wpływie na życie człowieka, a także przybliżają kulisy swojej pracy. Specjalnie dla uczniów szkół i uczelni muzycznych przeznaczony jest Abonament dla młodego muzyka. Dzięki niemu młodzi adepci sztuki zyskują dostęp do wybitnych interpretacji, inspirujących do pracy nad własnym warsztatem. Również dla nich, a także z myślą o absolwentach uczelni muzycznych przygotowaliśmy NFM Masterclass – cykl spotkań i lekcji mistrzowskich z wykonawcami goszczącymi w NFM. Godną uwagi nowością w sezonie 2024/2025 są karnety na koncerty kameralne pozwalające na zakup biletów w specjalnych cenach przy osobistym wyborze interesujących wydarzeń.

Podczas drugiego sezonu NFM Orkiestry Leopoldinum pod dyrekcją Alexandra Sitkovetsky’ego także nie zabraknie emocji. Zespół usłyszymy po raz pierwszy w towarzystwie wybitnego flecisty Emmanuela Pahuda, występującego na co dzień z Berliner Philharmoniker. Razem z naszą orkiestrą wykona on utwory Johanna Sebastiana Bacha oraz jego syna – Carla Philippa Emanuela. W programie koncertu znajdą się także opracowania kompozycji Ernsta von Dohnányiego i amerykańskiej współczesnej twórczyni Caroline Shaw, laureatki Nagrody Pulitzera. Podczas listopadowego spotkania z Leopoldinum oprócz utworów Wojciecha Kilara i Grażyny Bacewicz wysłuchamy Sinfonietty e-moll Pawła Kleckiego – polskiego kompozytora i dyrygenta żydowskiego pochodzenia, który po II wojnie światowej zdobył duże uznanie, prowadząc renomowane zespoły w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych. Pod koniec grudnia NFM Orkiestra Leopoldinum razem z grupą argentyńskich muzyków, wśród których znajdzie się Juanjo Mosalini, zaprosi do wspólnego świętowania Sylwestra. Pod kierownictwem Christiana Danowicza na dwóch koncertach artyści zaprezentują wybór tang. Nie zabraknie zatem kompozycji Astora Piazzolli. Po raz kolejny też pojawi się na scenie z Atom String Quartet. Artyści, obok części utworów nagranych wspólnie na uhonorowanej Fryderykiem płycie Supernova, wykonają premierowo II Symfonię industrialną Adama Wesołowskiego. 

Muzycznym świętem będzie wizyta Australian Chamber Orchestra prowadzonej przez powracającego do Wrocławia Richarda Tognettiego. Wspólnie z NFM Orkiestrą Leopoldinum zaprezentuje ona utwory Bacha, Pendereckiego, Orawę Kilara, a także opracowanie Kwartetu smyczkowego nr 2 Pavela Haasa. Dzień wcześniej razem z instrumentalistami NFM Filharmonii Wrocławskiej Australijczycy wykonają na żywo utwory do filmu dokumentalnego Góra (reż. Jennifer Peedom). Koncerty te będą jedynym przystankiem ACO w naszym kraju. Na scenie z NFM Orkiestrą Leopoldinum pojawi się ponownie także jej poprzedni dyrektor artystyczny – Joseph Swensen. W Wielką Środę pod dyrekcją maestro Andrzeja Kosendiaka, z towarzyszeniem Tomasza Darocha, Krzysztofa Karpety oraz Chóru NFM, wystąpi ona podczas koncertu pasyjnego. Usłyszymy wówczas utwory Pēterisa Vasksa, Arvo Pärta i Jamesa MacMillana. Z całą pewnością mocnym akcentem będzie kończący sezon koncert NFM Leopoldinum, Polish Cello Quartet oraz włoskiego wiolonczelisty i kompozytora Giovanniego Sollimy.

Jak co roku Wrocławska Orkiestra Barokowa dostarczy szczególnych powodów do wizyt miłośnikom muzyki dawnej. Już pod koniec września razem z wrocławskimi artystami zagra Shunske Sato, japoński skrzypek specjalizujący się w wykonawstwie historycznym. Zabrzmią wówczas dzieła kompozytorów związanych z osiemnastowiecznym Wiedniem – Josepha Haydna, Wolfganga Amadeusa Mozarta, a także Jana Křtitela Vaňhala i Karla Dittersa von Dittersdorfa. Wraz z sopranistą Brunonem de Sá zaprezentują muzykę skomponowaną w II połowie XVIII wieku, promując zarazem wspólną płytę, która już niebawem ukaże się nakładem wytwórni Warner Classics. Niedługo potem wrocławscy artyści z towarzyszeniem estońskiego chóru Collegium Musicale oraz solistów wykonają Pasję wg. św. Mateusza Johanna Valentina Medera – barokowego kompozytora związanego z nadbałtyckimi Tallinem, Gdańskiem i Rygą. Po raz kolejny po muzykę Feliksa Janiewicza – jednego z największych wirtuozów skrzypiec w polskiej historii – Wrocławska Orkiestra Barokowa sięgnie razem ze znakomitym Bartłomiejem Niziołem. Koncert poprowadzi maestro Andrzej Kosendiak. 

Z fantastycznymi solistami grupa spotka się również w drugiej części sezonu. Do Wrocławia po raz kolejny zawita polska gwiazda wykonawstwa muzyki dawnej – kontratenor Jakub Józef Orliński. Podczas zwieńczenia sezonu 2024/2025 artyści dzielić będą estradę z charyzmatycznym wiolonczelistą Jean-Guihenem Queyras, z którym zagrają Koncert a-moll op. 129 Schumanna. Tego samego wieczoru zabrzmi jeszcze jego Uwertura, Scherzo i Finał E-dur op. 52, a wcześniej III Symfonia g-moll op. 36 francuskiej romantycznej kompozytorki Louise Farrenc.

O wykonawstwo muzyki dawnej na najwyższym poziomie zatroszczą się także artyści prowadzonego przez Andrzeja Kosendiaka Wrocław Baroque Ensemble. W listopadzie przypomną twórczość Józefa Zeidlera – jednego z czołowych kompozytorów polskiego klasycyzmu. Artyści zaprezentują też kompozycje Johanna Sebastiana Bacha. Razem z nimi na flecie zagra dyrektor artystyczny Wratislavii Cantans – Giovanni Antonini – a zaśpiewa Chór Chłopięcy NFM. W wykonaniu Wrocław Baroque Ensemble zabrzmi też muzyka Dietericha Buxtehudego – w okresie wielkopostnym usłyszymy cykl napisanych przez niego kantat zatytułowany Membra Jesu nostri. Muzyka I Rzeczpospolitej powróci, kiedy maestro Kosendiak poprowadzi zespół w utworach sakralnych Asprilia Pacellego – włoskiego kompozytora pracującego na dworze polskiego króla Zygmunta III.

Nie zabraknie okazji do wysłuchania trzech zespołów wokalnych stale obecnych w artystycznym życiu Narodowego Forum Muzyki. Niedługo po wspólnym z NFM Filharmonią Wrocławską zainaugurowaniu sezonu Chór NFM wystąpi razem z duetem jazzowym, wykonując utwory muzyczne napisane do słów Williama Shakespeare’a. Będą to kompozycje Ralpha Vaughana Williamsa, Jaakka Mäntyjärviego, Johna Tavenera, Pawła Łukaszewskiego i George’a Shearinga. Jeszcze w październiku chóry dziecięce NFM we wspólnym koncercie razem z Zespołem Wokalnym „Rondo” zaprezentują kompozycje powstałe na przestrzeni od XVII do XXI wieku. Gdy w Mikołajki świętować będziemy piętnastolecie Chóru Chłopięcego NFM, dołączy do nich Chór NFM oraz tenor Mark Padmore. Artyści pod dyrekcją maestra Andrzeja Kosendiaka zaprezentują utwory Marka Raczyńskiego, Grzegorza Miśkiewicza, Michała Ziółkowskiego, a także kompozycje Benjamina Brittena – Missę Brevis oraz kantatę Święty Mikołaj. 

Styczeń to tradycyjny okres kolędowy i nie inaczej będzie w 2025 roku, gdy chóry dziecięce NFM zaśpiewają najpiękniejsze pieśni bożonarodzeniowe. Godny szczególnej uwagi będzie koncert Chóru NFM, podczas którego pod dyrekcją Lionela Sowa zestawiona zostanie twórczość Krzysztofa Pendereckiego z utworami kompozytorów francuskich – Jeana Yves’a Daniel-Lesura, Caroline Marçot, Francisa Poulenca i Oliviera Messiaena. Wątki francuskie powrócą, kiedy z Chórem NFM zagra należący nad Sekwaną do elity wiolonczelistów Christian-Pierre La Marca. Artysta razem z naszym zespołem wokalnym wykona Astralis Wolfganga Rihma. Posłuchamy tego wieczoru też innych dzieł współczesnych – utworów Kaiji Saariaho oraz Carla Vine’a. Zamykający sezon czerwcowy występ chórów dziecięcych z piosenkami Witolda Lutosławskiego i utworami z Akademii Pana Kleksa oraz Pana od muzyki będzie idealny do tego, by w dobrym nastroju rozpocząć wakacje.

W jubileuszowym sezonie w NFM nie zabraknie również najlepszej kameralistyki, a także recitali organowych. Cykl koncertów kameralnych zainauguruje działające od dwudziestu lat fortepianowe Berlin Piano Trio – jeden z najlepszych tego typu zespołów na świecie. Wystąpią także zespoły NFM: Lutosławski Quartet, LutosAir Quintet i Polish Cello Quartet

W grudniu brytyjski tenor Mark Padmore wykona pieśni Franza Schuberta, Benjamina Brittena oraz Rebecci Clarke. Niedługo potem zagra japońskie Aka Duo – zwycięzcy Międzynarodowego Konkurs Muzyki Polskiej w Rzeszowie w 2023 roku. Wiele można sobie obiecywać po wiosennym recitalu młodej wiolonczelistki Anastasii Kobekiny, która zagra kompozycje Schumanna, Beethovena, Karłowicza i Césara Francka. Utwory Fryderyka Chopina wypełnią koncert sopranistki Aldony Bartnik i pianisty Naruhiko Kawaguchi, którego pamiętamy jako laureata II nagrody I Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego na Instrumentach Historycznych w 2018 roku. Słynący z interpretacji muzyki najnowszej Royal String Quartet zaprezentuje tym razem program złożony z utworów Mozarta, Brahmsa i Claude’a Debussy’ego. Wspomnienia Konkursu Chopinowskiego powrócą przy okazji recitalu Hayato Suminy. Japończyk dotarł w 2021 roku do półfinału zmagań, zyskując swoimi interpretacjami dużą popularność. W NFM zaprezentuje dzieła Johanna Sebastiana Bacha, Maurice’a Ravela, Aleksandra Skriabina, Nikołaja Kapustina, a także własne kompozycje.

To jedynie część z muzycznych przyjemności, które w jubileuszowym sezonie przygotowało NFM. Gorąco pragniemy, by sztuka prezentowana na naszych scenach dawała okazje do głębokich wzruszeń i zachwytów, a także rozwijała fascynację światem dźwięków. Chcąc budować prawdziwą wspólnotę miłośników muzyki, zachęcamy do założenia Karty Melomana. Jej posiadacze otrzymują dodatkowe informacje, nagrody, a także okazje do zakupu biletów na koncerty w specjalnych cenach. Pragnących zaangażować się jeszcze bardziej, zapraszamy do wspólnego działania na rzecz kultury w Klubie Przyjaciół NFM. Najbardziej wymagających melomanów, poszukujących dodatkowych możliwości wspierania sztuki i świadomych znaczenia budowania swojego wizerunku, zachęcamy do zapoznania się z programem Fotel Konesera. Liczymy na to, że poprzez nasze inicjatywy wyjdziemy naprzeciw entuzjazmowi słuchaczy oraz chęci zaangażowania. Twórzmy razem to wyjątkowe miejsce otwarte na każdego, kto poszukuje artystycznych doznań i emocji. Ich źródłem wszak jest muzyka.

Do zobaczenia w NFM!

informacja prasowa

niedziela, 19 września 2021

56. Międzynarodowy Festival Wratislavia Cantans przekracza granice! /o tegorocznej edycji festiwalu/

Tegoroczna edycja Międzynarodowego Festiwalu Wratyslavia Cantans była interesująca, choć nietypowa, ale też okazała się dla słuchaczy (a przynajmniej dla mnie) pewnym wyzwaniem. Przewodnie hasło, dotyczące przekraczania granic, uzmysłowiło mi, że są we mnie pewne bariery nie do pokonania. Tam jednak, gdzie doświadczałam wzajemnego wpływu muzyki i słowa, nawet niekonwencjonalne, nieklasyczne wykonania wywoływały u mnie głębsze przeżycia i niespodziewaną otwartość na rzeczy pozornie mi obce. Te doświadczenia z pewnością były dominujące, za co jestem dozgonnie wdzięczna wspaniałym wykonawcom i organizatorom.

Podobnie jak poprzednie edycje festiwalu, tak i 56. miała swoją przewodnią myśl - było nią przekraczanie granic. Owa idea, będąca osią  każdej Wratislavi, staje się zazwyczaj także źródłem wielu refleksji dotyczących nie tylko samej muzyki, ale również szerszej natury, bo światopoglądowych, egzystencjalnych itd. Jak słusznie zauważył Andrzej Kosendiak - dyrektor generalny festiwalu - sama "muzyka jest rodzajem refleksji przenikającej przestrzenie często wymykające się nauce czy doświadczeniu empirycznemu". Wyraził przy tym nadzieję, że pozwala ona choć na chwilę "zrzucić z siebie ograniczenia, szczególnie te, które dosięgły nas w ostatnich miesiącach".

Podobnie rozważania snuje dyrektor artystyczny festiwalu - maestro Giovanni Antonini, dla którego przekraczanie granic przez muzykę stanowi wręcz o jej istocie. W kontekście zaś tego festiwalu przekraczanie owo przybiera rozmaite oblicza i dotyczy zarówno granic pomiędzy muzyką klasyczną a ludową, także współczesną, pomiędzy słowem mówionym a muzyką, jak też granic formalnych w obrębie muzyki tego samego kompozytora, czego przykładem może być Ludvig van Beethoven czy Witold Lutosławski. Idea przekraczania granic dotyczy także granic mentalnych w spojrzeniu na muzykę spoza kultury europejskiej itd.

Dodam, że tegoroczna edycja Wratislavia Cantans dość radykalnie przekroczyła granicę, którą stworzył dla festiwalu jego założyciel - Andrzej Markowski. Miał to być w swej istocie festiwal muzyki oratoryjno-kantatowej, czego w żaden sposób nie można powiedzieć o tegorocznej edycji. Szczerze mówiąc, przekroczenie to spowodowało u mnie pewien dyskomfort, ale doceniam fakt, że musiałam otworzyć się na inne rodzaje muzyki. 😉

Magdalena Kožená, czyli o granicy nieprzekroczonej


Magdalena Kožená i dyrygent Duncan Ward, koncert "Niech śpiewa
cały świat", fot. Łukasz Rajchert/NFM

Pierwsze wyzwanie stanowił już dla mnie koncert inauguracyjny, zatytułowany entuzjastycznie: "Niech śpiewa cały świat". Pierwszą część wypełniły kompozycje Witolda Lutosławskiego "Słomkowy łańcuszek i inne dziecinne utwory na sopran i mezzosopran, flet, obój, 2 klarnety i fagot". Zaśpiewał je Chór Chłopięcy NFM pod kier. Małgorzaty Podzielny, z towarzyszeniem solistów NFM Filharmonii Wrocławskiej. Wypadło uroczo, a nawet wzruszająco. Przy okazji można się było przekonać, jakie jest inne oblicze Lutosławskiego, który stworzył cykl oryginalnych utworów do znanych wierszy, stylizowanych na muzykę ludową. 
Jednakże prawdziwą gwiazdą tego wieczoru miała być - i była! - Magdalena Kožená, - wspaniały mezzosopran, niezapomniana wykonawczyni wielu ról operowych, jak choćby Carmen Bizeta, Medei Charpentiera czy Orfeusza w Orfeuszu i Eurydyce H. W. Glucka w interpretacji sir Johna Gardinera, a dla mnie również jest to wspaniała Judyta z oratorium Antonia Vivaldiego Judtha triumphans pod dyr.  Andrea Marcona. Tymczasem ta znakomita wykonawczyni muzyki barokowej (i nie tylko) zaśpiewała tym razem pieśni ludowe Béli Bartóka i Luciano Berio (po węgiersku i po włosku). Była dowcipna, błyskotliwa w swoich interpretacjach, ale mimo wszystko nie udało mi się przekroczyć tej granicy, którą była dla mnie Kožená jako wykonawczyni muzyki klasycznej. Wolę ją jednak nadal w tradycyjnych ramach, choć rozumiem, że jest poszukująca i może nawet lubi mierzyć się w nowym... 

"Werther" - przekraczanie granic muzyki i słowa


Jarosław Thiel i Wrocławska Orkiestra Barokowa, koncert "Werther",
fot. Karol Sokołowski/NFM
Jako rasowa polonistka byłam wielce ciekawa, jak przekraczane będą granice pomiędzy muzyką a słowem, toteż z przyjemnością wysłuchałam koncertu "Werther". Gwoli ścisłości dodać muszę, że temat ten był motywem przewodnim 52. edycji Wratislavia Cantans: "Recitar cantando", w którym zaakcentowano zależność muzyki od słowa. Doświadczyłam wówczas, że nie tylko słowo wpływa na muzykę, ale także muzyczna interpretacja dodaje mu wiarygodności. Sądzę, że w przypadku tego koncertu to się sprawdziło. 

Kompozytorem, który sięgnął po powieść epistolarną Johanna Wolfganga Goethego Cierpienia młodego Wertera, był Włoch Gaetano Pugnani - skrzypek i kapelmistrz na dworze sabaudzkim. Pierwsze wykonanie miało miejsce w Turynie, w 1791 roku, a więc zaledwie 17 lat po ukazaniu się dzieła. Wiemy też, że kompozytor wykorzystał francuskie tłumaczenie, ponieważ jego publiczność stanowili dyplomaci i arystokraci. Dzieło było wykonano raz jeszcze w 1796 roku w Wiedniu. Na podstawie zachowanych głosów orkiestrowych do "Werthera" Alberto Basso dokonał rekonstrukcji partytury dzieła, on też wybrał fragmenty powieści, przedstawiając rozwój uczucia bohatera do pięknej Lotty.  A ponieważ wykonawcy zwykli korzystać z różnych przekładów, toteż podczas  tegorocznej prezentacji dzieła wykorzystano polski przekład Leopolda Staffa.

Jakub Gierszał jako Werther i Wrocławska Orkiestra Barokowa,
fot. Karol Sokołowski/NFM
"Werther" to dobry przykład na harmonijne przenikanie się tekstu i muzyki. Istotną rolę odgrywają uczucia bohatera, który najpierw próbuje ukoić swój niepokój i niemożność odnalezienia się w świecie obcowaniem z pięknem natury. Kiedy poznaje Lottę jadąc na bal z inną, przypadkową dziewczyną, jesteśmy świadkami budzącego się uczucia, jego rozkwitu, ale także dramatyzmu wynikającego z faktu, że ukochana jest zaręczona z innym, wreszcie - samobójstwa bohatera. Wszystkie te nastroje i przemyślenia Wertera oraz jego opisy przyrody zawarte w listach do Wilhelma mają swoje odzwierciedlenie w pięknej muzyce Gaetano Pugnani. Nie był to mój pierwszy koncert, w którym słowo odgrywało istotną rolę, ale po raz pierwszy tekst nie był recytacją sytuującą się pomiędzy częściami utworu muzycznego, lecz jego integralną częścią. Czytający tekst Goethego Jakub Gierszał miał przed sobą na pulpicie zarówno muzyczną partyturę, jak i fragmenty powieści. Dodać muszę, że okazał się znakomitym i wrażliwym interpretatorem postaci Wertera. Przy tym nie miał nic z romantycznej pozy - skromny, skupiony, trochę chyba także zdenerwowany nietypowym zadaniem aktorskim, co też dobrze wpisywało się w tę rolę. Jeśli ktoś widział "Salę samobójców" w reżyserii Jana Komasy, ten z pewnością nie będzie miał wątpliwości, że to idealny wykonawca do roli Wertera. Oczywiście, równie ważną rolę odegrali także muzycy Wrocławskiej Orkiestry Barokowej pod dyr. Jarosława Thiela, którzy "ponieśli" wspaniały tekst Goethego na wyżyny wykonawstwa. Okazało się, że przekraczanie granic muzyki i słowa rodzić może wspaniałą jakość.

"W blasku Haydna", czyli przekraczanie gustów i przyzwyczajeń



Giovanni Antonini, koncert "W blasku Haydna", fot. Łukasz Rajchert/NFM

Przykład Ludwiga van Beethovena uzmysławia, że młodemu kompozytorowi, który nie zaznał jeszcze sławy, niełatwo jest przekroczyć granice muzycznych gustów i przyzwyczajeń, które zostały ukształtowane przez sławnych poprzedników, w tym wypadku przez Josepha Haydna. Kiedy w 1801 roku Beethoven skomponował muzykę do baletu Twory Prometeusza, spodobała się ona tak bardzo (był w tym zapewne niemały udział popularnego wówczas Salvatora Viganò i jego trupy, dla których powstał ów balet), że wystawiono go ponad dwadzieścia razy, a nazwisko kompozytora stało się znane. W konsekwencji tego sukcesu sześć lat później książę Nikolaus II Esterhazy zamówił u Beethovena mszę dla uczczenia imienin żony Marii Józefy - tak powstała Msza C-dur op. 86. Poprzednikiem kompozytora był Joseph Haydn, który sześciokrotnie przygotowywał utwory na tę uroczystość. Poprzeczka była więc wysoko ustawiona, szczególnie, że Beethoven nie miał doświadczenia w tworzeniu muzyki religijnej. Jego Msza C-dur zabrzmiała po raz pierwszy 13 września 1807 roku w kościele w Eisenstadt pod kierownictwem kompozytora, a książę nie ukrywał bynajmniej swego niezadowolenia. Można by nieco żartobliwie zauważyć, że miał swoje ograniczenia, ale w tym przypadku granice estetyczne wyznaczała wspaniała muzyka Haydna. I chociaż - jak stwierdził muzykolog Martin Geck - "nie było w czasach Beethovena innego kompozytora, który z podobnym zaangażowaniem zagłębiłby się w tekst" - to jednak de gustibus... Przykład Mszy C-dur uświadamia, że gusty również bywają naszym ograniczeniem.

Krystian Adam Krzeszowiak i Fulvio Bettini, koncert "W blasku 
Haydna, fot. Łukasz Rajchert/NFM

We Wrocławiu wspomniane utwory Beethovena (baletu nie było 😀) wykonali wspaniali artyści, a publiczność była "oswojona Beethovenem", więc nie trzeba właściwie było niczego przekraczać. Byliśmy zachwyceni! Il Giardino Armonico pod dyrekcją maestro Giovanniego Antoniniego przyzwyczaili nas do znakomitych interpretacji rozmaitych kompozytorów. Jest to zespół fantastycznie zgrany i na dodatek składa się z wybitnych muzyków. Jeśli do tego dołożyć wspaniały Chór NFM i solistów doprawdy znakomitych, jak choćby Krystian Adam Krzeszowiak (tenor), Fulvio Bettini (baryton) czy Francesca Ascioti (kontralt) i Giulia Semenzato (sopran), to człowiek nabiera przekonania, że gdyby ten koncert usłyszał śp. książę Esterhazy, z pewnością z jego ust nie wyrwałyby się słowa "nieznośnie śmieszna i okropna", lecz "zachwycająca". Pominąwszy bowiem jego gust, zapewne uległby presji tłumu, czyli zgromadzonej w Narodowym Forum widowni. 😉

Przekraczanie granic tonalności - podążanie muzyki za słowami


Huelgas Ensemble, koncert "Sublimacja brzmienia",
fot. Karol Sokołowski/NFM

W średniowieczu i renesansie dominowała muzyka tonalna. Był to system mający silnie zarysowane centrum tonalne w postaci pojedynczego dźwięku, a dźwięki główne i poboczne miały strukturę hierarchiczną. Ceniono współbrzmienia konsonansów doskonałych, a jeśli nawet niekiedy pojawiał się dysonans, to był on odpowiednio przygotowany. Świat dźwięków miał swój ład, który czerpano z tradycji starogreckiej, toteż nagłe pojawienie się dysonansów było czymś, co szokowało i było złamaniem zasad. A jednak zdarzały się odstępstwa., głównie w XV i XVI wieku, szczególnie w madrygałach i motetach. Zazwyczaj podyktowane to było treścią słów, szczególnie, gdy te nazywały uczucia: smutek, tęsknotę czy miłość.

W ramach tegorocznej Wratoslavi mieliśmy okazję podziwiać niezwykły belgijski zespół wykonujący muzykę dawną – Huelgas Ensemble (nazwa  nawiązuje do rękopisu muzyki polifonicznej Codex Las Huelgas), założony przez flamandzkiego dyrygenta  Paula van Nevela. Wykonawcy zaprezentowali festiwalowej publiczności utwory kompozytorów  XIV-XVII wieku, którzy granice tonalności przekraczali po mistrzowsku, m. in. utwory Orlando di Lasso i Luca Marenzio. 

Huelgas Ensemble, koncert "Sublimacja brzmienia",
fot. Karol Sokołowski/NFM
Prophetiae Sybillarum Orlando di Lasso składa się z jednego trzywierszowego prologu i dwunastu sześciowierszowych motetów. Wszystkie wiersze są napisane heksametrem daktylowym. Proroctwa zaś (każde wypowiedziane przez inną prorokinię) mówią o przyjściu Chrystusa, co już samo w sobie jest zaskakujące. Proroctwa owe oddaje Lasso w stylu chromatycznym, nasycając brzmienie licznymi dysonansami, kładąc nacisk na artykulację i należyte wydobycie treści motetów. To słowo decyduje o takiej retoryce muzycznej. 

Taka sama zasada przyświeca madrygałom, w których przeważa tematyka miłosna. Tęsknota, rozstanie – wszystko to stwarzało możliwość nasyconych chromatycznie melodii, w których dysonanse w sposób oczywisty oddawały złożoność uczuć. Jednym z najwybitniejszych madrygalistów był  Luca Marenzio, którego utworu Solo e pensoso (Samotny i rozważny), skomponowanego do słów F. Petrarki, mieliśmy okazję posłuchać. Wybitne umiejętności Marenzia w muzycznym „malowaniu słów”, zwłaszcza w madrygałach, były bardzo podziwiane przez znawców jego czasów. W ciągu około 20 lat Marenzio napisał ponad 400 madrygałów i około 80 villanelli, opublikowanych w 23 księgach, a także wiele dzieł sakralnych, w tym około 75 motetów.  Nie ograniczał się do muzycznych ilustracji słów, lecz dążył do oddania ogólnego nastroju i wyrazu emocjonalnego tekstu. W tym celu stosował zróżnicowane środki muzyczne: imitację, chromatykę, dysonanse, nieoczekiwane zmiany harmoniczne. Wydaje się, że tytuł koncertu "Sublimacja brzmienia" trafnie oddaje efekt, który uzyskał Huelgas Ensemble prezentując nie tylko ów znakomity madrygał. Brzmienie głosów, wydobywające skomplikowaną tkankę uczuć właściwie nie daje się opisać... Tego należy po prostu posłuchać!

Solo e pensoso, Huelgas Ensemble


Przekraczanie ograniczeń i reguł rozmaitych sztuk


Joanna Freszel, Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia, 
pod dyr. Lawrance Fostera, koncert "Narodziny muzyki współczesnej",
fot. Łukasz Rajchert/NFM

Charakterystyczne dla schyłku XIX i XX wieku staje się przekraczanie granic gatunkowych rozmaitych sztuk. Ta swoista rewolucja ma swoje korzenie w romantyzmie, który z brawurową swobodą łamał klasyczne ograniczenia, mieszając ze sobą gatunki i tworząc dzieła synkretyczne, czego przykładem są ballady czy Dziady Adama Mickiewicza, w których formę dramatu co i rusz rozsadzają inne gatunki literackie (przypowieść, bajka, opowiadanie), a także pozaliterackie (sen, obrzęd), w tym muzyczne (opera, pieśń). Dziady zainspirują Stanisława Moniuszkę do skomponowania kantaty Widma... 

Również Claude Debussy, zachwycony Popołudniem fauna Stéphane`a Mallarmé, zapragnął  za pomocą muzyki oddać emocje, których doświadczył czytając te poezje tak bardzo ze swej istoty muzyczne, by nie rzec: impresjonistyczne, oddziałujące nie tylko dźwiękiem, ale także barwą, nastrojem. Tak powstało Preludium do "Popołudnia fauna", Stało się ono z kolei inspiracją dla baletu,  którym zasłynął Wacław Niżyński. Balet był inspirowany zarówno poezja Mallarmégo, jak też Preludium Debussy`ego, ale został wzbogacony o choreografię i wspaniałe kostiumy, nie mówiąc już o niezwykłym, choć kontrowersyjnym wykonawcy. Wszystkie te trzy dzieła – poemat, preludium i balet, wynikające z inspiracji poezją i muzyką, mają istotny udział w rozwoju sztuki współczesnej. 

Zamysłem Debussy’ego nie była bynajmniej synteza treści poematu Mallarmégo, wyrażona środkami muzycznymi, ale oddanie impresji wywołanej poezją. Kompozytor unikał dosłownej ilustracyjności i bardziej sugerował niż naśladował. Treść pozamuzyczną preludium scharakteryzował dość enigmatycznie, określając ją jako serię marzeń sennych rodzących się w głowie fauna podczas leniwego popołudnia, po wcześniejszej pogoni za nimfami. Struktura utworu jest trzyczęściowa, z dodaną codą. Część pierwsza ma również wewnętrzny trójpodział, a temat otwierający, grany przez flet, jest powtórzony na oboju, Część trzecia jest skróconą, zmodyfikowaną repryzą części pierwszej. W pamięci pozostaje ów dźwięk fletu, a potem oboju, jak klisza "wyświetlający" w wyobraźni atmosferę ciepłego, leniwego popołudnia. 

Podczas wrocławskiego koncertu pięknie zabrzmiała Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia pod batutą Lawrance Fostera. A ja proponuję choć przez chwilę posłuchać Leonarda Bernsteina.

Debussy Prélude à l'après-midi d'un faune - Leonard Bernstein

Równie piękne okazało się być wykonanie Sieben frühe Lieder Albana Berga, z fenomenalną Joanną Freszel (sopran) w roli solistki. Siedem wczesnych pieśni (ok. 1905-1908) to wczesne kompozycje Berga, wówczas studenta Arnolda Schoenberga. Pieśni zostały po raz pierwszy napisane na głos średni i fortepian, a po latach kompozytor dokonał ich korekty na głos wysoki i orkiestrę. Siedem wczesnych pieśni opowiada historię, nawet jeśli pierwotnie nie były pomyślane jako cykl. Jest to historia miłości, być może do przyszłej żony Helene, którą poznał, kiedy powstawały te utwory. Cykl został jej dedykowany. Pieśni zostały skomponowane do słów różnych poetów, m. in. Carla Hauptmanna  (otwierająca cykl "Noc"), Theodora Storma ("Słowik") czy Rainera Marii Rilkego ("Koronowany snem"). Aby czytelnik miał wyobrażenie, jaka to jest nastrojowa, niekiedy pełna niepokoju, poezja, przytoczę tekst pierwszej z nich ("Nacht"):

Dämmern Wolken über Nacht und Tal,
Nebel schweben, Wasser rauschen sacht.
Nun entschleiert sich's mit einemmal:
O gib Acht! Gib Acht!
Weites Wunderland ist aufgetan.
Silbern ragen Berge, traumhaft groß,
Stille Pfade silberlicht talan
Aus verborg'nem Schoß;
Und die hehre Welt so traumhaft rein.
Stummer Buchenbaum am Wege steht
Schattenschwarz, ein Hauch vom fernen Hain
Einsam leise weht.
Und aus tiefen Grundes Düsterheit
Blinken Lichter auf in stummer Nacht.
Trinke Seele! Trinke Einsamkeit!
O gib Acht! Gib Acht!

Co brzmi w tłumaczeniu:

Jeśli chmury zaświtają nad nocą i doliną,
Mgła unosi się, woda płynie delikatnie.
Teraz nagle zostaje odsłonięty:
Uważaj! Zwróć uwagę!
Ogromna kraina czarów jest otwarta.
Wieża górska w kolorze srebrnym, fantastycznie duża,
Ciche ścieżki, srebrzyste jasne talan
Z ukrytego okrążenia;
A szlachetny świat tak marzycielsko czysty.
Przy drodze stoi cichy buk
Cień czerni, dotyk odległego gaju
Samotny wieje cicho.
I ponury z głębokiego powodu
Migające światła w cichej nocy.
Pij duszę! Pij samotność!
Uważaj! Zwróć uwagę!

Joanna Freszel, koncert "Narodziny muzyki współczesnej",
fot. Łukasz Rajchert/NFM
Wiersz typowo impresjonistyczny, nokturn oddziałujący kolorem, zmiennością światła, obrazów i kolorem. Niepokojący. Podobnie jest z muzyką: oddziałuje nastrojem, ciemnymi barwami, zmiennością rytmu... Istotny jest nade wszystko związek muzyki ze słowem. Łatwo też dostrzec nawiązanie do późnych romantyków, do tematyki nocy, snów i miłości. Joanna Freszel okazała się znakomitą interpretatorką tej poezji, tak przecież niełatwej do zaśpiewania. A jednak wydobyła z niej wszystkie niuanse: ową zmienność nastrojów, niepokój, liryzm i dramatyzm. Byłam pod wielkim wrażeniem!

Reasumując, należy stwierdzić, że tegoroczna odsłona Międzynarodowego Festiwalu Wratyslavia Cantans była interesująca, choć nietypowa, ale też okazała się dla słuchaczy (a przynajmniej dla mnie) wyzwaniem. Przewodnie hasło, dotyczące przekraczania granic, uzmysłowiło mi, że są we mnie pewne bariery nie do pokonania. Tam jednak, gdzie doświadczałam wzajemnego wpływu muzyki i słowa, nawet niekonwencjonalne, nieklasyczne wykonania wywoływały u mnie głębsze przeżycia i niespodziewaną otwartość na rzeczy pozornie mi obce. Te doświadczenia z pewnością były dominujące, za co jestem dozgonnie wdzięczna wspaniałym wykonawcom i organizatorom.

60. Wratislavia Cantans: koncert "Raj" /zapowiedź/

6 września o 19.00 usłyszymy "Die Kunst der Fuge" Johanna Sebastiana Bacha w wykonaniu Wrocław Baroque Ensemble pod dyrekcją maest...

Popularne posty